reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Witam

Anisiaj to super, że już wychodzisz:tak:
Keks co u Ciebie kochana??
Isis dużo zdrówka dla córeczki:tak:
Natis oby mebelki przyszły:tak:

Co do karmienia to ja swoją córcie urodziłam w styczniu. Karmiłam 15 miesięcy więc nie krótko. Pamiętam, że na początku to tylko groch, fasolę i kapustę odstawiłam, resztę jadłam normalnie i teraz też tak zamierzam. Trzeba wszystkiego po troszku próbować i obserwować maluszka :)

Moja dzisiaj od 8 na nogach co zdarza jej się wyjątkowo rzadko. Zawsze to sobie chociaż do 10 pospałyśmy:-) Za oknem piękna, słoneczna pogoda. Na termometrze mam 16 stopni więc cudnie. Teraz troszkę ogarnę w domku, przygotuje obiadzik a potem wybierzemy się na plac zabaw:)
I zapisałam małą do laryngologa na 30 kwietnia. Trzeba zobaczyć jak tam gardełko wygląda. Głosik nadal ma taki śliczny i oby już taki pozostał:-)
 
reklama
witam

fotki wrzucę jak zrobie, ale to było bosko tak posiedzieć u fryza pierwszy raz chyba od roku [a kiedyś chodziłam często - co miesiąc] od razu człowiek czuje się lepiej

na laktacje nie ma "diety", tylko i wyłącznie chodzi o płyny i bez różnicy jest czy to herbatka na laktację, czy woda mineralna, karmi działa też tylko na zasadzie płynu, a większe ilości nie są wskazane [niektórzy mówią żeby wcale nie pić], gdyż mimo wszytsko w karmi jest alkohol
trzeba po prostu dużo pić, ale jak dmuchawiec pisała - kawa się nie liczy :-(

a co do diety - jako alergik powiem co wiem ;-)
nie ma sensu katować się dietą wykluczającą, jedzenie nie "przenika" do mleka jeden do jednego, jak to mówi moja lekarka - w indiach jedzą wzdymające, ostre, pikantne i nie zmieniają diety przy karmieniu
ok jesli jest problem z brzuszkiem [ale dopiero wtedy] to można wykluczać, żeby sprawdzić, co może powodować problemy - ale problem tak naprawdę nie w stylu kolka, tylko bardziej problemy z konsystencją kupy, ze śluzem w kupie - ale wtedy może się okazać np nietolerancja na laktozę i wtedy nie ma zmiłuj się przechodzi się na mm
wyobraźcie sobie sytuacje że odżywiacie się już tylko gotowanym kurczakiem a dziecko nadal ma kolki, to co przejdziecie na dietę "światło i energia z kosmosu?"
jeśli chodzi o kolki znacznie ważniejsze od diety jest pilnowanie jak dziecko je - żeby nie łykało za dużo powietrza, kolka to piana - im więcej powietrza się dziecko nałyka tym bardziej będzie bolał je brzuszek, masowanie brzuszka, kangurowanie, leżenie na brzuszku - to pomaga jelitom pracować

te wszystkie rady z sr to sorry ale o kant d..y rozbić - według nich to na serio powinnyśmy się odżywiac światłem - bzdura

co do alergii to uczulić może wszystko, a zwłaszcza to co się najczęściej je - dlatego u nas jest mało alergii na orzeszki ziemne [epidemia w usa] a dużo na mleko czy truskawki
uczulić może i jabłko i marchewka, zwłaszcza jeśli się przypałęta np alergia na pyłki

ja nie jadłam pewnych rzeczy, ze względu na zagrożenie bakteriami - np serów pleśniowych
cięzkie smażone rzeczy też u mnie odpadały, ze względu na cholestazę
wiadomo, że człowiek siłą rzeczy odżywia się zdrowiej i mniej ciężko niż normalnie i w tym nie ma nic złego, ale popadanie w paranoję nei ma najmniejszego sensu

moim zdaniem to jeść wszystko, w granicach rozsądku
ja sobie nie zamierzam odpuszczać owoców, czy jakichś warzyw które lubię "profilaktycznie"

a co krwi pępowinowej to tym razem nawet się nie zastanawialiśmy nad tym
poprzednio mocno zgłębiłam temat i tak średnio to wygląda, ta krew nadaje się dla dziecka do wieku ok 8 lat, potem już zazwyczaj dziecko jest wagowo za duże, żeby ta ilość krwi wystarczyła na leczenie czegokolwiek
ja uważam, że to powinno być ogólnonarodowe centrum, gdzie przechowywwaliby krew każdego, kto się zgodzi pobrać i komu uda się ją popbrać i wtedy powinni robić badania nad lekami

Ja sie tak katowałam dieta własnie, ale potem moja zaprzyjaxniona polozna pzyszła do nas i powiedziała, ze nei ma sensu. Zeby próbowac wszystkiego, ale rano! Oczywiscie pestkowe i cieżkie smażone sobie odpuscic przynajmniej do 3-4 miesiaca. I tak zrobiłam. Potem jadłam juz wszystko. Krzyś miał na poczatku kolki kilka razy. Jak juz nie patrzyłam co jem to nic sie nie działo. A nie odpusciłam sobie nawet MCdonalda :-p


Co do krwi pępowinowej własnie to samo wiem co ty fioletowa
Mielismy kasę zeby tak zabezpieczyc Krzysia, ale gra nie warta swieczki tak naprawde. Wolelismy złozyc mu lokatę na przyszłosc. I ma swoje "konto" na które wpłacamy dla niego pieniazki na leczenie, szkołe czy inne nieprzewidziane wydatki.
Uzbierała sie juz niezła sumka.
Mysle, ze to ciut lepsze wyjscie. Własnie dlatego, ze moge z tego skorzystać zawsze a nie do 10 roku życia jak jest z bankiem krwi :(
Ale propozycja kuszaca, nie powiem, ze nie...
 
Xez co tam u Ciebie? Pewnie pisałaś jak wizyta w Łodzi ale ja mam demencję ciążową i przegapiłam. Mogłabyś szepnąć mi słówko jak poszło?

Ja też zmykam nastawić pranie. Dzisiaj przy 20st będzie schło na pniu. Zwłaszcza te malutkie cudowne rzeczy...
 
dzika a nie chciałao ci się przy tych bólach wymiotować? ten pierwszy opis ból po prawej aż na plecy to dość typowy przy kamieniach w pęcherzyku, ale ten dzisiejszy sie nie zgadza...
 
Ja pierdziu! ALe naprodukowałyście...:szok:
Przejrzałam tak pobieżnie. Anisiaj: fajnie, że już w domciu- taka pogoda, szkoda leżeć w szpitalu.:tak:

Co do karmienia: ja karmiłam 8 i 10 miesięcy i tak jak matkaewa: uważam, że dłużej nie ma sensu. :no: Dziecko cyca traktuje potem jak smoczka albo przytulankę i trudno je odzwyczaić. Ja karmiąc jadłam wszystko. Oczywiście nie od razu. Zawsze jak wprowadzałam nową potrawę do menu, to tylko jedną i patrzyłam na reakcję. Jeśli synkom nic nie było: wprowadzałam na stałe do diety. Jedynie co zaszkodziło mojemu pierwszemu synkowi, to 5truskawek, które zjadłam- miał wysypkę na całym ciele. A tak to luzik. :tak:

Ja wczoraj odebrałam wyniki tej hemoglobiny glikowanej. Wychodzi, że poziom gluzkozy w ciągu ostatnich 120 dni był w granicach normy. Hmmm. Ciekawe co na to moja gin. Mam cukrzycę czy nie?:confused:

A ja mam dziś 3 na suwaczku!!!! Hurrra!!!

Sorrki, że nikomu personalnie nie odpowiedziałam, ale tyle tego, że szok.
 
Dzika kurczę ja mam czasem nietypowe bóle ale zazwyczaj jak się położę i znajdę odpowiednią na dany moment pozycję po jakimś czasie przechodzą (chyba Mały uciska i jak się przesunie to ból mija) coś podobnego do Ciebie łapie mnie ale tylko na krótką chwilę i to od może z 3 razy się zdarzyło.

Paulunia cieszę się BARDZO, że córeczka się dobrze czuje :tak:

Zjadłam całe opakowanie m&m z orzeszkiem i to wcale nie to najmniejsze i mam ochotę na lody. Pęknę dzisiaj:szok:
 
fioletowa- nie chce mi się wymiotować, a ból jest tylko w klatce, kiedy chce pogłębić oddech, ból promieniuje od pachy do prawej części klatki. Zobaczę jak będzie za parę godzin, gdyby to było po drugiej stronie podejrzewała bym serce, miałam kiedys problemy z arytmią, ale sama nie wiem.

Dziewczyny chciała bym wszystkim poodpisywac, ale taka pogoda ze musze iśc z małą na zewnątrz, jak ją położę po południu to wpadnę.
 
dzika mam nadzieję że to przejdzie szybko, może ci dziecko na coś uciska?

a ja się biorę chyba do roboty
mam ochotę wyprasować kilka rzeczy i potem zrobię tartę z brokułami i kalafiorem na obiad, ciekawe jak będzie smakowac bez soli :confused2::confused::confused::confused::confused:
 
Hejka dziewczyny ja mam dobre wieści narazie żadnego porodu nie będzie na szczęscie wszystko po zamykane jutro wracam do domu na szczescie i oczekuje do 17 Maja na rozwiązanie a mały waż 2,5 kg kawał chłopa jak na ten tydzień
 
reklama
Ale dostałam powera od tego słońca :-)

Druga pralka ciuszków dla Laury się pierze, ależ tego będzie dużo :-p byłam w sklepie, na poczcie, w aptece.
Nawet wymyśliłam że zrobię zapiekankę serową wieczorem ;-)

Xez jak tam samopoczucie?
Dzika mam nadzieję że to córeczka uciska Cię na coś i stąd te dolegliwości... oby to się już nie powtórzyło.
Sara nie mów mi o lodach bo dopiero ze sklepu wróciłam :-p
Misianka strasznie się cieszę że udało się opanować sytuacje :-) wracaj do domku :tak:
 
Do góry