Witam popołudniową porą.
Cały dzień miałam dziś urwanie głowy. Dobrze, że mam energii tyle
Ta pogoda i słonko dodają mi takiego powera, że szok
Rano zaliczyliśmy pierwszą lekcję angielskiego - i o dziwo nie było tak źle. Może dlatego, że lektorka fajna i bez obcych innych osób - tylko mąż.
Potem z mężusiem wpadliśmy do sklepu dziecięcego i wybraliśmy parę rzeczy dla Huberta - generalnie taniej niż na all
i bez przesyłki ! w przyszłym tyg chyba pokupujemy co nie co
W końcu
Pogoda i u nas cudna, tylko wieje niemiłosiernie ! Zerwało mi linkę z praniem, dobrze, że takie domowe, ciemne rzeczy to były.
Co do karmienia to i ja mam podobne zdanie, jeść wszystko oprócz wzdymających rzeczy. Z młodym próbowałam nawet truskawek i czereśni, oczywiście po kilka dziennie zjadałam. Nie tolerował brzoskwiń, za to nektarynki. I tak obserwowałam i uważałam do ok 4 miesiąca, potem zaczynałam jeść nawet pizze
I zanim odstawiałam go od cyca to jadałam zupełnie wszystko ( z wyjątkiem alkoholu, wiadomo ) a karmiłam do 10-11 m-ca. Młody nie ma żadnej alergii ani skazy. Kolek miał 3 w tym po brzoskwini.
A co do kolek, to nie są one koniecznie tylko od jedzenia. Może być od stresu, od przeziębienia piersi i wiele innych czynników może wpływać na ból brzuszka. Trzeba uważnie obserwować maleństwo.
Na laktacje to chyba tylko duże ilości picia i nastawienie się liczą ale i z tym może byc różnie, reguły chyba nie ma.
Anisiaj i Misianka, super, że groza zażegnana ! teraz do szpitala to nie wcześniej niż za miesiąc
No i nie wiem co dalej miałam napisać. Tak to jest jak się regularnie i na bieżąco nie czyta .....Wybaczcie
Zaraz zmykamy na basen