reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Palin, cos Ci opowiem. Moj m tez powiedzial, ze ja mam czas, bo leze, wiec wybiore najlepiej. Konsultowalam z nim tylko wozek i fotelik. Wiedzac, ze mam zagrozona ciaze wybrane rzeczy dodawalam do ulubionych, zeby ewentualnie wiedzial co kupic. Pech chcial, ze padl mi lap i wszystko przepadlo. No i teraz m panikuje, chce zamowic reszte rzeczy (zostaly najwazniejsze materac, lozeczko, wanienka, zamowienie wozka), a linkow brak. Ja pamietam nazwy, ale np nie pamietam sklepow, w ktorych byly najlepsze oferty. Nie wiem kiedy wyjde ze szpitala czy nie zostane az do porodu. Po co to mowie? Moze warto opowiedziec to Aro, bo wszystko fajnie, kiedy jest dobrze, a potem jak u mojego m panika i zal, ze nie pomagal mi przy wyborze.

U mnie meczaca noc w szpitalu. Te badania, leki, bilans plynow co 2h w nocy to jakis dramat. Moze dzisiaj cos sie ruszy, bo wiadomo jak pracuja w weekend ;)
 
reklama
U nas już 12 stopni i słonko http://***************/liviatn/images/Minka%20happy/yahoo.gif

anisiaj
trzymaj się Kochana! I bądź dobrej myśli!
przytulanko.gif
Ja też mam mnóstwo rzeczy w ulubionych - mam taki system jak u Ciebie.
 
Dzień dobry :happy2:

Na termometrze +1, ale już ładnie słonko świeci, więc będzie pewnie dużo lepszy dzień niż wczoraj. I ja się czuję lepiej, choć jeszcze chętnie sobie dziś poleżę...

Dzięki za wsparcie co do Aro. Czasem mam wrażenie, że jest nie reformowalny, choć dalej wierzę, że jeszcze może się zmienić. Co do tych gier to raczej nie mogę narzekać, bo 1 - mało temu czasu poświęca (choć jak już siądzie to go nie ma 2-3 godziny min); 2 - zwykle pyta, czy mi nie będzie przeszkadzało. Ale jak jest coś, co wyga trochę czasu, lub możemy ten czas spożytkować inaczej - to mnie to wkurza. Ogólnie to naprawdę fajny facet, potrafi i miło zaskoczyć. Tylko czasem...wrrr

I chyba muszę w końcu zrobić jak piszecie - olać jego chęci udziału w wyborach, zrobić sobie porządnie listę, czego mi jeszcze brak (najgorszy problem mam z określeniem ilości), a jego tylko zaangażować tylko ewentualnie w roli szofera, tragarza i bankomatu.

Mikoto - współczuję takiego wstawania. Ja znalazłam patent na usypianie siebie - książka w komórce. Jak czytam papierową, to już nie zasnę, ale w telefonie prędzej czy później zamula i odpływam.

Wisienka - współczuję dolegliwości. Dbaj o siebie. Wiem, co czujesz na myśl, ze Ślubnego nie będzie jak Maleństwo się urodzi. Aro też wybywa. Miało go nie być tylko do końca czerwca, a już zapowiedział, że na dobre to wróci gdzieś dopiero we wrześniu. U mnie jeszcze o tyle dobrze, że wybędę do rodziny i tam będę miała wsparcie (choć i tak to pierwszy taki czas, że tak długo będziemy z dala od siebie). Ale dasz radę ;-)

Trzeba zacząć jakieś śniadanie, bo jeszcze mi przyjdzie je jeść do obiadu :-p

Anisiaj - trzymaj się. Obyś nie musiała męczyć się ze szpitalem zbyt długo.
 
Ostatnia edycja:
Witam się poniedziałkowo:)

Mikoto jakbym wstawała tak wcześnie, to chyba całe dnie bym przesypiała. Ja wstaje po 06:00 jak Piękny wstaje do pracy i nie ma opcji żebym do końca dnia bez drzemki dała radę:)

Pali niestety tak to z facetami jest... niby chcą brać we wszystkim udział, ale nie potrafią się zmobilizować i zrobić czegoś na CITO, tylko wszystko się przeciąga. Ja Mojego tak w sobotę wciągnęłam w remontowanie i sprzątanie, że pokój Małego jest już gotowy do wstawienia szafy i zamontowania wykładziny:)

AnisiaJ kurde mam nadzieję, że jeszcze Cię wypuszczą... i że wszystko będzie OK! Szkoda, że nie możesz na lapku w szpitalu posiedzieć, czas szybciej by mijał i znalazłabyś wszystkie te rzeczy które musicie jeszcze dokupić.

Ale dzisiaj piękna pogoda... zaczynamy z Madzią sezon parkowo-spacerowy:D w końcu! Schowałam już wszystko co zimowe i choćby nie wiem co się działo, nie wyciągam nic przed listopadem! Jedyny minusik tych słonecznych dni to to, że widać jakie mam brudne okna:D sama ich nie umyję, a dopiero na koniec maja/początek czerwca chce zatrudnić Panią, która mi wyczyści okna i podłogi... no nic, nie będę podnosiła rolet do tego czasu;)

Miłego i słonecznego dnia wszystkim życzę:)
 
Smile, ach jak Wam dobrze, że możecie się spotkać, pospacerować, poplotkować
zabawa.gif
Ja nie odsypiam, ani nie śpię w dzień - nie umiem http://***************/liviatn/images/Minka%20conf/wallbash.gif Strasznie się z tym męczę, bo dzień dłuży się - chociaż teraz i tak nie jest tak źle, bo i pogoda piękna się zaczyna, ale zimą było źle - zimno, cimno i nic do roboty nie było.
 
Cześć Babeczki!

Poczytałam inne wątki, a ten zostwię sobie na póxniej bo juz pszczoły mi wstały.

Wczoraj u nas było ziiiiiiiiiimno:-(, tylko 3 stopnie i brak słonka, ponuro. Pojechalismy nan naszą działkę, ale ubrałam pszczoły zbyt wiosennie (Fioletowa- odrotnie do tej pani z Waszego parku:-D)więc obejrzałam tylko co mąż zdążył zrobić i szybko uciekaliśmy do domu.
Dzis wcale nie zapowiada się lepiej:sorry2: Znowu chmurzyska...A wpiatek było tak pięknie....;-)

Idę po kawusię:tak:

Palin- wszystkiego naj:-)
 
Cześć Kobietki!

U nas dzisiaj słoneczko, choć chłodno jeszcze. Mam nadzieję, że temperatura się podniesie, bo zamierzam dzisiaj robić wielkie pranie... Ostatnie 5 dni byłam bez pralki, bo Darek kafelkował pralnię... a pralka stała w drugim końcu piwnicy i z praniem ani rusz.

Spędziliśmy wczoraj super dzień - piękna pogoda - odżyłam niesamowicie. Zaliczyliśmy szybko IKEA, kupiłam fotel (do karmienia), półeczki, ramki. Chciałabym dzisiaj skończyć pokoik i czekać już tylko na mebelki, które mam nadzieję, że jutro dotrą.
Wieczorem przyjechała Kasia z Marcinem i zrobiliśmy grilla - tzn. ja tylko napawałam się widokiem i zapachem, a wszyscy jedli. Moja Natka też o dziwo zajadała aż sie jej uszy trzęsły :-).

PALINDROMEA - spóźnione życzenia z okazji Rocznicy Ślubu!!!! Jeżeli Cię to pocieszy to mój mąż z każdym rokiem bardziej się 'wyrabiał' i bardziej rozumiał sens takiej rocznicy.
Co do faceta to Twój Aro jest normalnym facetem ;-). Jakbym czytała o swoim :). Nasze największe kłótnie to właśnie o to, że on niby jest w domu, nawet obok mnie, ale dla mnie jest tak, jakby go nie było, nie czuję jego obecności. Jak mu wytłumaczę na spokojnie to czasem nawet zrozumie, ale to tylko chwilowe oświecenie i potem wymagana jest kolejna moja interwencja.;-)
co do wyprawki... cóż, czasem się wkurzam, że jest taki bierny, ale z drugiej strony wolę wszystko sama wybrać, kupić. Przynajmniej nie muszę go przekonywać: a po co, dlaczego, czy to potrzebne, a dlaczego takie itd. Jedynie w zakupie wózka miał swój udział, bo to już spory wydatek i sam był tym bardzo zainteresowany. Jestem zdrowsza i mniej nerwów mnie to kosztuje jak sama wszystko zrobię :tak:.
U nas dotyczy to wielu aspektów życia. Jak urządzałam nasze pierwsze mieszkanie i wszystko konsultowałam z nim to prawie się pozabijaliśmy. Wszystko co chciałam kupić było nie takie. Po czym jak to w końcu kupiłam, zrobiłam, był zachwycony i tylko sie przechwalał, że 'to moja żona robiła'. Przy kolejnych mieszkaniach byłam już mądrzejsza i nawet nie wiedział co wybieram, kupuję. Wracał z pracy i tylko zdziwiony 'o, płytki są, podłoga, a takie meble kupiłaś...'. Gdybym z nim to wybierała to znów byłaby wieczna niezgoda, a tak luzik - ja zadowolona, on zadowolony, jest OK. On wie, że ja zrobię lepiej pewne rzeczy i tak samo ja wiem, że on zrobi lepiej swoje i się nie wtrącamy sobie nawzajem

DZIKABEZ - ale miałaś sen Kochana!!! Fajny :-). Może kiedyś będzie nas dane się spotkać :).


ANISIAJ - dopiero wczoraj późnym wieczorem przeczytałam o Tobie. Trzymaj się Kochana, będzie dobrze! Wytrzymacie z Zośką jeszcze troszkę. Melduj nam na bieżąco co się dzieje... proszę...

Zmykam Kochane do prania! Buziaki
 
Witam się i ja

U nas weekend poza domem jako, że pogoda sprzyjała. W piątek moje urodziny, w sobotę urodziny Kolegi. Meble oczywiście nie dojechały - mają być jutro :dry:
Natisku wrzucę foto jak tylko dojadą meble i powieszę ramki itp. ;-)

anisiaj trzymam kciuki, żebyście z Zosią szybko do domku wróciły w dwupaku jeszcze :tak:

Słoneczko chyba u każdej z nas dzisiaj zawitało/zawita humorek od razu lepszy ;-)
 
witam porannie i słonecznie
u nas znów się zapowiada piękny dzień

chłopaki wyprawieni z domu i święty spokój :-D
zaraz trzeba ogarnąć śniadanko i inkę

co do wyprawek to ja sama wszystko zrobiłam, w sumie za pierwszym i za drugim razem
po wózek pojechaliśmy razem do hurtowni [z zamiarem pooglądania tylko, a go kupilismy]
a teraz tylko skonsultowałam plany odnośnie łóżeczka i chusteczek wielorazowych
rozważaliśmy przy łóżeczku czy przenosić Artura do dużego łóżka, czy dokupić mniejsze i na mój plan nie oponował
a chusteczki - to jednak było drogie i dlatego opowiedziałam mu co wiem i jak to widzę, żeby nie było niespodzianki

do ubranek się nie wtrąca, do innych rzeczy też nie
na samym początku mu powiedziałam że chcę wydać około tysiaka [rozłożone na kilka miesięcy] to tylko powiedział "taaaaa" i było po temacie [no główne pożeracze kasy to u nas przewijak, snuza i te chusteczki]
ja w sumie tak wolę, bo to ja będę siedzieć rok z dzieckiem i to ma być dla mnie praktyczne, a jakby on się miał zajmować tym to bysmy poszaleli i mi to nie przeszkadza że on się mniej angażuje, on wie że nie zawracam mu głowy każdą pierdołą, a ja wiem, że jak coś trzeba obgadać to obgadamy i postanowimy razem

no dobra lecę na śniadanko
 
reklama
I ja się witam z kawusią ale po śniadanku.
Słonko świeci, pranie się robi i mam zamiar umyć dziś linki i klamerki i wywiesić wszystko na dwór :) Śniegu na podwórku już prawie nie ma :D

No z mężusiami tak najlepiej jak piszecie :):):)

Natis, dziś to mi się śniłaś, że kawusie spijałyśmy :)

Anisiaj - trzymaj się dzielnie jeszcze w dwupaku !!!!!! A nie możesz lapka mieć w szpitalu i szukać spokojnie ?

To zabieram się za robotkę, dobrze, że energię dziś mam. Trochę posiedzę przy biurku a potem muszę trochę poprasować.
 
Do góry