Cześć Kochane!
Witam się sobotnio z tarasiku
Właśnie wygrzewam się na słonku i o dziwo mam tutaj zasięg.
Dziękuję Wam za miłe słowa, ale naprawdę wcale nie czuję się silną kobietą - wręcz przeciwnie. Mam wrażenie, że wiecznie użalam się nad sobą, co chwila nawiedzają mnie stany depresyjne itd . Ale... już bliżej niż dalej i faktycznie bardzo szybko się zapomina o tych wszystkich dolegliwosciach. Praktycznie zapomniałam już o tym złym czasie leżenia, krwawienia i wiecznego stresu o dziecko. Wczoraj zdołowałam się trochę wiadomościami, ale dzisiaj już jest OK.
Zjadłam dziś swój pierwszy dietetyczny obiadek. Filet z kurczaka z wody z marchewką, ziemniakami i brokułem - wszystko z wody bez soli i innych przypraw. O dziwo było całkiem smaczne ;-). Na jutro mam filet z indyka. A i Darek jeszcze dorsza kupił - upiekę go sobioe w folii w piekarniku bez niczego. Myślałam, że będzie gorzej.
ANUSIA - cieszę się, że udało się w końcu zdobyć Urząd Skarbowy!!! Jeden stresik mniej!
ROBACZKU - przykro mi z powodu problemów w ZUSie, ale... potraktuj zapłatę tej składki jak pożyczkę - odzyskasz pieniążki.
MATKAEWA - jak tam łowy samochodowe???? Znalazło się coś wartego uwagi?
MAMA_WIKI - jak tam samopoczucie??? Mam nadzieję, że już dobrze. Na drugi raz musisz pojechać na IP, z ciśnieniem nie ma zartów, a my już na finiszu.
TERI - wspołczuję nerwów i rozumiem Cię doskonale. Sama miałam podobne przeboje w szkole u Natalki (w tej byłej). Starsze dzieci szykanowały pierwszoklasistów, zamykały ich w łazienkach, nie wypuszczały, na placu zabaw nie pozwoliły się bawić. To wszystko spowodowało, że Natka bała się przerw w szkole. Zrobiłam taką jazdę, że chyba wszyscy mnie tam jeszcze pamiętają. Teraz mamy nową super szkołę, super panią i jest jak powinno być, ale co przeżyłam przez ten poprzedni rok to moje.
A niestety na takie chamstwo nie ma rady, jest wszędzie, niestety.
JULLIX, DMUCHAWIEC - współczuję Kochane buntów dzieciaczków. My mamy swój za sobą i tylko i wyłącznie działa konsekwencja. Tak jak ROBACZEK też pisała u nas zadziałała konsekwencja w połączeniu z karami i wymaganiami.
MAMA_KUBULKI - na kolejne spotkanie zapraszamy ;-) :-).
Zbieram się z tarasu, bo trochę mi już zimno. Obiad pomimo, że zjadliwy to jakoś szybko znów głodna po nim jestem
. Tylko co tu zjeść