reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2013

Dziękuję kochana;-)

Chyba wszystkie mamy obawy i stresik nam towarzyszy --Musimy myśleć pozytywnie:tak:

Korba, MatkaEwa, mam to samo.. Z jednej strony chce już ale tez sie boje żeby wszystko poszło dobrze, żeby już dzidzius był w moich rękach cały i zdrowy..

a co do wyprawki to mnie bardzo ostatnio zakupy przyspieszyły, sporo rzeczy zamowialam ze smyk.com, maj chyba niezle ceny. W sumie został mi tylko wozek, wanienka i pare kosmetyków.. A reszta już jest albo w drodze :) coraz mi ciężej i nie chce odkładać na ostatnia chwile, planuje urodzić 23maja :D 23 to nasz szczęśliwy dzień - oboje z mężem z 23, i ślub 23 ;)
 
reklama
Gratuluję magicznej „8” ale ten czas leci... Ja tak jak jullix zamierzam się zabrać za wyprawkę dopiero po majówce, rzeczy dostane tylko będę musiała przebrać i wyprać. No i kosmetyki pokupować. W maju będę siedziała w domu to będę miała w końcu czas pojechać spokojnie na zakupy. MatkaEwa trzymam kciuki za córkę, na pewno wszystko pójdzie dobrze Paulunia będzie wszystko dobrze, nie martw się na zapas. Mojego siostrzeńca też czeka ten zabieg w lipcu. U nas święta jak u większości z Was, spokojnie i rodzinnie. Tylko się rano nie chciało wstawać do pracy. Zmykam robić na obiad nalesniki bo m juz wraca z pracy. Jutro czeka mnie rozmowa z szefem, chce mi dać jakąś prace do domu, może i dobrze, będzie chociaż na pampersy
 
Paulunia ja wiem co czujesz, mój synek poszedł do szpitala z tatą jak miał 10m-cy ja nie mogłam bo też leżałam plackiem w domu. pocieszę cię że szybko miną te 3 dni :-)

mnie dzidzi kopie pod żebrami, chyba już się odwrócił główką w dół...;-);-)
 
dzięki dziewczyny już opanowałam sytuacje z allegro chyba mieli jakąś awarię jak u Was też tak było chciałam akurat złożyć zamówienie a tu nie mogłam się zalogować i już nerwy :baffled::zawstydzona/y: ale pierwsze zakupy zrobione ;-)
dziś byłam na mieście ale zanim doszłam do pierwszego sklepu to już mnie brzuch zaczął ciągnąc do dołu i boleć i musiałam się wrócić do auta i wrócić do domu :-( wiec zakupy w moim przypadku zostają przez internet bo nie daje rady chodzić po sklepach :no::-( masakra jakaś byliśmy tylko po drodze z młodym na gofrach mniammmm :sorry2: i u fryzjera z młodym a ja zapisałam się na pasemka na poniedziałek mam nadzieję że tam wysiedzę :baffled: pogoda była super w kurtce zimowej się zgrzałam tylko ten wiatr zimny zdradliwy :baffled:

mamawikusi u nas w szpitalu tez jest tak samo że się leży na porodówce na obserwacji 2h z maleństwem i mężem do towarzystwa można się napatrzeć i nacieszyć kruszynką w spokoju :tak: muszę tylko dokładnie sie dowiedzieć co trzeba mieć i w jakich ilościach bo wiadomo to w szpitalach różnie z tym bywa
Isis też tak mam że mała mi kopie po pęcherzu to tak jakby szczypie i mam wrażenie że zaraz sie posikam a i zdarzyło mi się po solidnym kopniaku popuścić siuśki :zawstydzona/y:też mam czasem wrażenie że zaraz wystawi rączkę przez pochwę moja ma rączki przy pęcherzu a nóżkami kopie pod pępkiem raz po prawej raz po lewej ale ogólnie jest bardzo nisko ułożona

jutro ja rano z siuśkami idę a w czwartek wizyta :tak:

ciekawe jak tam natis po świętach jeszcze się nie odzywała
 
dziewczyny a wy jak sie czujecie w ostatnim czasie? Ja niezstety nie najlepiej :baffled: Nie dosyć że sypiam czuwając to jeszcze wróciły mi senność i mdłości jak w pierwszym trymestrze plus oczywiście zgaga. Do tego cały czas mnie kręci w łydkach, to nie są skurcze tylko takie okropnie nieprzyjemne uczucie na które nie mam sposobu, magnez też nie pomaga. Nie wiem czy nie mam problemu z krwią bo czesto miewam mroczki przed oczami... :confused: a niestety krew miałam robioną jakiś czas temu i to było ostatnie badanie w tej ciąży. No to się pożaliłam..... ale chyba mam już totalnie dosyć, tzn mój organizm nie wyrabia. Muszę jakoś wytrzymać jeszcze te 2 miesiące tak samo jak musiałam przetrzymać jaoś pierwszy trymestr....
 
Kari, chyba pocieszę Ci, że nie jesteś samotna. Wczoraj rozmawiałam z S, że nie jęczałam tak z bólu w pierwszej ciąży. Właściwie nie przypominam sobie innych bóli poza skurczami nóg i zgagi. Teraz nieziemsko boli mnie wewnętrzne udo - tak jakbym miała pozrywane ścięgna, pachwiny bolą tak, że nie mogę się ruszyć w nocy no i i krzyże. Ile razy S mnie musi stawiać do pionu jak jakiegoś kalekę :( O zgadze to już nie wspomnę....
Nie wiem czy to wszystko dlatego, że wiek już nie ten ( ale Ty jesteś młodziutka ) albo kolejne ciąże się gorzej przechodzi....
No to też bóle moje powywlekałam ... :) Jeszcze tylko 2 miesiące
 
Ja też drugą ciążę znoszę o wiele gorzej, pierwsza nie dawała mi się tka we znaki.
Najgorsze są noce, budzenie się ciągle, co godzinę lub 2, później wiercenie się z boku na bok i próby zaśnięcia. Koszmarne noce. Nie mogę się już doczekać końca ciąży, nie przejmowałam się tak w pierwszej wszystkim, o wyglądzie i kg nie wspomnę że mnie denerwują. No i chyba nerwy nie te, trzeba starszym dzieckiem się zajmować, zwracać na niego uwagę.
Też mam ciągłego doła i jakoś nie potrafię się cieszyć z niczego. W dodatku od początku grudnia ciągle łapie przeziębienia, teraz przechodzę już piąte...Ja poproszę już ten czerwiec!!
 
czyli nie ja jedyna nie potrafie sie w pełni cieszyc swoim stanem :baffled:
Właśnie chyba dużo robi fakt posiadania już dziecka... nie można poleżeć kiedy się chce i odpocząć, szlag mnie trafia kiedy chcę usiąść choć na chwilkę i słyszę że Adam znów coś kombinuje i trzeba do niego iść. Nie moge się wyspać rano bo jednak musze wstać do dziecka. A noce to tragedia. Właśnie pamiętam że z Adasiem też byłam senna w 3cim trymestrze ale mogłam spać i odpoczywać do woli... w dodatku mieszkałam w Polsce i często przesiadywałam u mamy, odpoczywałam ile wlezie i miałam zawsze pyszne jedzonko podstawionme pod nos więc niedogodności były mało odczuwalne. Natomiast teraz cały dzień sama bez odpoczynku, nie ma uproś, trzeba się zająć Adamem, ugotować mu, pilnowac, ćwiczyć. I dzieki temu wszystko się nasila. Nie przypuszczałam że będzie mi tak ciężko pod koniec. Też chcę już czerwiec.
 
Zdecydowanie u mnie to samo, drugą ciażę przechodze gorzej niż pierwszą... Jak nosilam synka to doslownie mogła góry przenosić, tryskałam energią do ostatnich dni ciąży. Z dolegliwości które wtedy miałam to tylko skurcze łydek (zwłaszcza w nocy i rano przy przeciąganiu się). A teraz........... Bez energi, szybko się męczę, ból krzyża masakryczny z każdym tyg gorzej, kości łonowe bola tak ze nogi na noge bez pomocy rąk nie mogę założyć, jem jak wściekła co przyczynia się do odruchu wymiotnego kiedy patrzę na mój zadek w lustrze :confused2: Mogłabym tak wymieniać i wymieniać.... Mimo wszystko staram sie cieszyć każdym dniem, kopniaczkiem bo te 2 miesiace zlecą bardzo szybko i juz teraz wiem ze będę tęsknić za tym pięknym uczuciem dzieciątka w brzuszku...
 
reklama
Hej
Melduję się. Nie objedzona (uważałam na to co jem ze względu na wyniki krzywej cukrowej), mierzyłam cukier glukometrem taty. Może nie będzie tak źle. Wizyta w następny czwartek. Zobaczymy... Pozdrawiam!
 
Do góry