Witam kochane tak na chwilkę, nawet Was nie poczytałam, zrobię to na pewno później ;-)
Zwracam się z prośbą do mamusiek które mają chore dzieciaczki : Moja ma lekki katarek , stan podgorączkowy 37 , i od czasu do czasu kaszlnie . Wy zawsze sobie jakoś radzicie zanim odwiedzicie lekarza---co podajecie??? Ja dałam jej syropek na odpornośc, ( który codziennie podaję ), rutinoskorbin, flegaminę jedną w tabletce!!! i nie wiem co jeszcze mogę zrobić???
ja mojemu jak zaczyna chorować to nic nie daję
nos jak zapchany to dostaje sól morską do nosa żeby rozrzedzać, jak już bardzo mocno to inhalacje z soli fizjologicznej [lub czasem mucosolvan]
jak ma gorączkę [powyżej 38] to na ogół jakis ibuprofen - nurofen lub ibum - bo są przeciwzapalne, jeśli jest duża utrzymująca się temperatura, to po 4-6 godzinach dostaje paracetamol
teraz mamy pulneo od lekarza
neosine ani pulneo nie uzywam jeśli lekarz nie zaleci
kaszel młodego jest w wyniku podrażnienia gardła - więc żadnych wykrztuśnych nie daję, raczej nawilżanie gardła - albo herbatka z lipy, albo w ostateczności hascosept/tantu verde
syrop na odporność bywa że daję rutinacee junior, ale to tylko wtedy kiedy dostaje inne syropy, bo moje dziecko domaga się syropów i np wczoraj jak gorączka spadła to domagał się "nurofenu" ja mu mówię "dam ci elofen [odpowiednik pulneo] a on do mnie "nie, nulofen"
takie mam syropkowe dziecko
infekcje Artura są wynikiem zapchanego przewodu gardłowego [przez migdał] więc mu się kumuluje wszystko w jamie nosowej i jak już nie daje sobie z tym rady robi się "infekcja"
gardło przesusza sobie oddychając przez usta
gorączki do 38 nie zbijam - albo sobie poradzi, albo wzrośnie, jak wzrasta to wtedy dopiero leki
kari i dobrze, to są wesołe święta, ważne żebyście się dobrze czuli, a nie sztuczna impreza, bo taka jest tradycja