reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Witam się.
Justa u Ciebie słonko i zimno,a u mnie ciągle śnieg popaduje.Ale ostatnio sobie okna ogarnęłam i nawet ta szarość tak strasznie już nie wygląda hehe :-D
Jullix te sny to jakaś komedia :p Mi się wczoraj śniło,że w brzuchu noszę..morsa :szok: i taka znudzona byłam "otworzyłam" brzuch i wyciągnęłam tego Morsa,tak się z nim bawiłam a on mnie podgryzał :eek:i takie kły miał..ble
Wisieńka najważniejsze,że teraz już jesteś spokojna!! Ale co się nadenerwowałaś,to Twoje..ci lekarze...
Natis nie będę oryginalna jeśli napiszę żebyś uważała na siebie :blink: i udanej "imprezki" :-)
Robaczek gratuluję 28 :blink: wooow a ja dopiero 25. Ta szara końcówka mnie przytłacza :D ale mam nadzieję,że w czerwcu się wyklujemy :)

chorowitkom duuuużo zdrówka. Udanego weekendu !
 
reklama
Wisieńka, tylko kupę strachu Ci napędził ten gin. Cieszę się, że wszystko okazało się w porządku. Ja pewnie też bym nie wytrzymała dwa tygodnie w nerwach i niepewności. I jak tu się nie denerwować? Na szczęście teraz możesz się już wyluzować, oby reszta ciąży przebiegała już bez takich stresów;-)

Dzika, patrzę właśnie na paseczek Twojej Ewuni. Fajne zestawienie 1 rok, 1 miesiąc, 1 tydzień i 1 dzień:happy2:
 
Ostatnia edycja:
Betty- faktycznie, fajnie to wygląda:-)

Wdzie że tu znów weekendowa cisza się robi, a ja właśnie w weekend mam najwięcej czasu. Może wieczorem się coś nazbiera. My dziś wybieramy się do znajomych, mają 2 synów 4,5 i 1,5, ten młodszy podobno wazy 14,5 kg i ma 8 zebów, a nasza ma 8,3 kg. i 12 zębów, to sobie będziemy mieli o czym gadać by przez telefon to jedyne o warze i ilości zebów można:szok:

A dziewczyny zagladnełam dzis do książeczki zdrowia Ewy i zastanawiam się bo przez ostatnie 5 miesięcy przytyła 900g, nie wiem czy to nie za mało, ze wzrostem nie ma problemów nadal na tym samym centylu ale waga spadła poniżej siatki. W sumie to ona zajada ładnie, mięso, ryby, owoce, kanapki bez problemów. Może wpływ ma to że co jakiś czas mam problem z taką "mała biegunką"?
 
Witam się weekendowo :-) My dziś od rana w rozjazdach - zakupy, basen, do teściowej wpadliśmy z kwiatkiem i załapaliśmy się na obiad :-D Teraz chwilka w domu, a na 18 do znajomych. Lubię takie dni w biegu, gdy cały tydzień siedzę w czterech ścianach i jest tak zimno, że aż nieprzyjemnie gdziekolwiek wychodzić :-( Marzy mi się już wiosna.. Umyte okna, świeże powietrze i koniec sezonu grzewczego (czyli niższe rachunki za gaz:-p)
Jutro kolejny dzień w lekkim biegu, bo idziemy na obiad do mojej mamy z okazji jej urodzin :-) Czyli dwa dni gotowania mi odpadły. Lubię gotować, ale codzienne wymyślanie czegoś jest dość męczące, więc taki odpoczynek od garów przyda mi się :-)

Natis zwolnij trochę, czasem lepiej chwilę odpocząć niż potem nie umieć wstać z łóżka :-) Cieszę się, że odżyłaś :-)

Dzika ja w sumie nie mam nikogo, kto ma dziecko w wieku Mateusza. Teraz koleżanka z pracy też ma termin na czerwiec i nie ma nikogo tak, jak ja Was na BB i co z nią rozmawiam, to słyszę: a ile przytyłaś? a ile jesz? a jak wyniki? a ja mam takie dolegliwości, a ty? aż boję się co będzie, jak dzieci się urodzą-na szczęście ma mieć córeczkę więc wszystkiego porównać nie będzie się dało :eek:

Dmuchawiec cieszę się, że pszczoła czuje się lepiej :-)

Wisieńka dobrze, że szybko w Lux Medzie upewniłaś się, że wszystko jest ok - kamień z serca :-)

Marcysiowa dr google to największe zło jakie może być :eek: i lepiej nie czytać tego, ale i tak każda z nas czyta choć wie, że nie wyczyta tam nic pozytywnego

mama wikusi do mamy po prostu zadzwoń i nie szukaj pretekstu-to Twoja mama, chociaż urodzinki to dobry pretekst :-) trzymam kciuki, żeby strach przed pierwszą rozmową był bezpodstawny :-)
 
hej

zaraz wpadną do nas kolesie od netu, w końcu zmienią nam sprzęt i może będzie śmigać
ja dziś zamiast się wyspać, to obudziłam się o 6 bo trzeba było iść do toalety i nie zasnęłam
potem śniadanko z mężem i wyprawa do castoramy i pffff po 10 metrach miałam dosyć - ech tryb domowo odpoczywający zrujnował mi kondycję zupełnie, ale odzyskam na dwugodzinnych spacerach ;-)

wisienka ufff że cię uspokoili, nie cierpię lekarzy którzy nic nie mówią, jak potem masz nie szukać odpowiedzi
jakby tłumaczyli to człowiek by nie szukał - moja jest taka że jak nie chce żebym coś wiedziała to w ogóle nie wspomina o swoich obawach - tak jak na początku miałam [odklejała się kosmówka, powiedziała że mam brać leki, leżeć że musi się przykleić z powrotem, ale tak mi to powiedziała, że wiedziałam że to poważne, ale nie byłam świadoma jak poważne i jakie ona ma obawy]
dobrze że wszystko w porządku

naya heh znam ten ból - Artur miał termin na 30 lipca a urodził się 9 sierpnia - końcówka koszmar, byłam ostatnia na forum która się rozpakowała
teraz nawet jakby mi powiedzieli że mam termin na 31 maja, to i tak bym się do czerwcówek zapisała żeby nie być na końcu ;-)
 
Dziewczynki ja wpadam tylko na moment się przywitać :-)

Od wczoraj mam sajgon w domu, przemeblowanko, wywożenie i przywożenie mebli, no i najgorsze sprzątanie i segregowanie wszystkiego bleeeeeee masakra :eek: Jak już się ogarnę to postaram się nadrobić.

Buziaki
 
madzia- my to tak nie porównywaliśmy żeby się chwalić- bo tego nie lubię, tylko śmialiśmy się ze moja idzie "w zeby" a ich na masę:-)

Ja mam 2 szwagierki, jedna ma syna rok starszego i oczywiście słyszałam ze on chodził jak miał 11 mc. (moja 12,5) ale na szczęście ich poziom rozwoju mowy na tym samym etapie

druga ma syna 2 miesiące młodszego i też kiedyś teściu mówi Ewa musisz chodzić bo Cyprian cię prześcignie ( oni akurat mieszkają w belgi to powiedzieć moża wszystko, choć na filmikach to on nawet przy stole nie chodzi tylko na dupie skacze) zobaczymy, przyjadą na święta to się będą ściągać

Takich porównań się nie uniknie, ale ja to olewam sikiem prostym, porównywać to bede moje córki (ale ie po to by je oceniać tylko bede miała taki punkt odniesienia) a nie cudze dzieci
 
Dzika masz racje-rozmawiac o dzieciach i ciazy mozna bez ograniczen, zalezy to od nastawienia obu stron. My tu na BB wymieniamy sie spostrzezeniami ale z ta moja kolezanka nie da sie normalnie porozmawiac-nawet w wielkosci biustu ona musi byc lepsza a ja ciesze sie, ze dalej mieszcze sie w swoje staniki:-)
 
reklama
Z tym porównaniem to się zastanawiam, co lepsze dla kogo, np. mały biust, ja bym się cieszyła , że mam mały a ktoś inny odwrotnie. tak samo np. z zębami dziecka - gdzie odniesienie, czy lepiej jak ma więcej ( bo może wszystko jeść) czy jak ma mniej ( po ponoć im później tym lepiej ).
Dlatego takie porównywania to tak na prawdę punkt wiedzenia zależy od siedzenia. Jedna się cieszy, że ma mały brzuch inna nad tym ubolewa itd itp... I wychodzi na jedno, bez sensu porównywać, rozmawiać tak ale o faktach i na tym koniec.

Wisienka, jak dobrze, że na strachu się skończyło. jak czytałam początek to byłam przerażona !

Isis tylko spokojnie z tym przemeblowywaniem i sprzątaniem !!!!!

Ja już mam posprzątane. Dziś nic nie gotuję, jutro mężuś zabiera nas na obiad do restauracji więc też gotowanie odpada wiec nie pozostaje mi nic innego jak odpoczywać i relaksować się :):)
 
Do góry