cukier.wanilinowy
Usmiechnieta_mama
- Dołączył(a)
- 24 Czerwiec 2010
- Postów
- 3 286
dzien dobry u nas też slonecznie, az chce sie zyc!! Rowniez mialam kiepska noc, ale slonce i spiew ptakow rekompensuje mi wszystko. Pranie powieszone, Adas biega po ogrodzie, mnie az rece swierzbia zeby cos tam porobic, ale 3 razy machnelam grabiami i zlapalam zadyszke (wielki słoń ze mnie... a przynajmniej tak się czuję), więc odpuszczam i zaczekam na kolejną słoneczną szansę.
Z racji tego że zaległości mam sporo bo rzadko ostatnio wchodziłam to nie nadrobie ale postaram sie byc w miarę na bierząco. U mnie już lepiej :-)
Natis kochana... trzymam kciuki w dalszym ciągu za szybki ale też w odpowienim czasie powrót do domku.
Chorowitkom życzę zdrowia, u nas Adaś też już lepiej, obyło się bez gorączkowych sensacji więc dzielnie się trzyma ten mój mały chłopina.
Dmuchawiec, tort bajka. Jak ty to zrobiłaś??????????
Aż was strach czytać, co która je... wszystko bym zjadła. Wczoraj cały dzień o śniadaniiu byłam i dziś mam nauczkę, mroczki przed oczami od rana. Ale nadrobie. W lodowce rosół (ktorego oczywiście nie tknę bo nie cierpię rosołu ) i resztka gulaszu z resztka ziemniakow więc zaraz powstaną kluski śląskie z gulaszem a popołudniu strzele bigos :-) jutro jedziemy na terapie więc nie bedzie czasu na gotowanie.
Aaa ktoras pytala o dom, sara? jakas pomyłka mała zaszła :-) my nie mamy domu, oj żeby sie takiego dorobić to jeszcze jeszcze i jeeeeeszcze duuużo czasu. Narazie wynajmujemy dom, mieliśmy wynajmowane mieszkanie z jedną sypialnią ale z racji zapotrzebowania zmienilismy lokum. Placimy wieksze pieniadze ale jest przytulnie, milutko, spokojnie i puki jeszcze dajemy jakos rade to tak pociagniemy. Ale i tak po glowie krazy mi mysl ze muszę koniecznie mieć coś swojego i w swoim czasie będę do tego dążyć.
Z racji tego że zaległości mam sporo bo rzadko ostatnio wchodziłam to nie nadrobie ale postaram sie byc w miarę na bierząco. U mnie już lepiej :-)
Natis kochana... trzymam kciuki w dalszym ciągu za szybki ale też w odpowienim czasie powrót do domku.
Chorowitkom życzę zdrowia, u nas Adaś też już lepiej, obyło się bez gorączkowych sensacji więc dzielnie się trzyma ten mój mały chłopina.
Dmuchawiec, tort bajka. Jak ty to zrobiłaś??????????
Aż was strach czytać, co która je... wszystko bym zjadła. Wczoraj cały dzień o śniadaniiu byłam i dziś mam nauczkę, mroczki przed oczami od rana. Ale nadrobie. W lodowce rosół (ktorego oczywiście nie tknę bo nie cierpię rosołu ) i resztka gulaszu z resztka ziemniakow więc zaraz powstaną kluski śląskie z gulaszem a popołudniu strzele bigos :-) jutro jedziemy na terapie więc nie bedzie czasu na gotowanie.
Aaa ktoras pytala o dom, sara? jakas pomyłka mała zaszła :-) my nie mamy domu, oj żeby sie takiego dorobić to jeszcze jeszcze i jeeeeeszcze duuużo czasu. Narazie wynajmujemy dom, mieliśmy wynajmowane mieszkanie z jedną sypialnią ale z racji zapotrzebowania zmienilismy lokum. Placimy wieksze pieniadze ale jest przytulnie, milutko, spokojnie i puki jeszcze dajemy jakos rade to tak pociagniemy. Ale i tak po glowie krazy mi mysl ze muszę koniecznie mieć coś swojego i w swoim czasie będę do tego dążyć.