MamaTrójki
Fanka BB :)
ja mam mocno mieszane uczuciaDziewczyny pytałam na watku co czytają czerwcówki o lekturę Tracy Hogg - może się któraś wypowiedzieć, bo jestem bardzo ciekawa, proszę
ja byłam zachwycona-puki dzecka nie urodziłamMIKOTO - czytałam "Język niemowląt" T. Hogg. Dla mnie rewelacja - książka otworzyła oczy na wiele tematów i starałam się wcielać w życie te metody. Nie ukrywam, że z powodzeniem. Nie wiem czy Natalka była po prostu tak grzecznym dzieckiem, że nie miałam żadnych problemów z określaniem poszczególnych faz dnia czy to zasługa książki...
W każdym razie polecam gorąco i zamierzam ją też jeszcze raz przeczytać, bo przyznam, że niewiele już z niej pamiętam.
z jednej strony fajnie bo zwraca uwage na wsumie banały ale często gdzes umykają jak to że dzecko od początku ma charakter-swój indywidualny, na to zeby traktować dzecko jak OSOBE itp itd-pomaga rozróżnić płacze dziecka i to na plus
ale potem
wrzuca wszystkie dzeci do 1 worka przy usypianiu(sposobie usypiania)Moralizatorsko twierdzi że to jedyna słuszna metoda nie daje tak naprawde wyboru między łuzeczkiem a wspólnym spaniem-które nie jest niczym złym a wręcz jesli rodzice sie nie boją i nie wypiją alkocholu to ma więcej zalet
Plan dnia to dla mnie porażka bo niby mówi o karmieniu na rządanie ale każe sobie zapisywać co i o której i doszukiwać się powtarzalnosci i robić plan...ok posiłki można przewidzieć nawet kupy od dziecka są do przewidzenia drzemki też ALE PIERŚ TO NIE TYLKO POSIŁEK TO POTRZEBA BLISKOŚCI I picie A KAŻDY DOROSŁY NAWET TEN Z REGULARNYMI POSIŁKAMI-PIJE KIEDY MA OCHOTE kiedy się chce pic a to zalezy od temperatury wilgotności aktywnosci-i tu już plan powinien trafić szlak
z usypianiem to przychodzenie i głaskanie dzecka wszystko ładnie ale to już trening-a raczej tresura moim zdaniem dzecko płacze w łużeczku bo czegos potrzebuje a nie dlatego ze chce cos wymusić i to juz mocne minusy ksiażki
teorie ma fajna ale rady do wdrozenie to porażka
Polecam jako ciekawostke która cos tam dobrego ma ale nie jako poradnik czy podrecznikTeż polecam, rewelacyjna książka;-)
i odrazu szuflatkuje dzeci do konkretnego charakteru-moja 2tyg była aniołkiem potem pokazła pazórki koniec końców jest aniołkiem ale jak przychodził skok rozwojowy to była strasznaja też - tylko muszę zabrać kuzynce
tam super są ujęte charaktery dzieci, od początku to widać :-)
ja spacer zostwiłam na 2-3 dni po a właściwie przy okazji bo ważniejszy był dla mnie spokój i brak zbyt duzej ilosci atrakcji-dzecku wystarczyło na dzeń przyjazdu aż nad to wolałam pokazać sypialnie-tam najwiecej czasu spędzało-praktycznie cały dzień przyjazdu dopiero na drugi dzień pokaząłam kuchnie i przedpokój -do łazienki poszłam z mała dopiero na 3 dzień a na 4 pokaząłam salon i pokój który miał być jej ale jak bedzie starszamikoto-ja też czytałam, dla mnie super- ale szczególnie polecam dla tatusiów- jest krótka, łatwa w zrozumieniu, mój M był nią zachwycony, pamiętam jak przyjechaliśmy do domu ze szpitala odrazu zrobił spacer z objaśnianiem do czego służy każde pomieszczenie
ona-to-ma- współczuje, mam nadzieje ze szybko wrócisz do zdrowia
ma wiele plusów ale też pare minusów ta ksiazka przeczytała bym bo zwracauwage na ważne fakty ale nie traktowała jako poradnika
ALE JA JESTEM ZA RODZICIELSTWEM INTICJI,INSTYNKTU BLISKOSCI -I T5O JEST MOIM NARZĘDZIEM W MACIEŻYŃSTWIE!
pUKI SIE SUGEROWAŁAM PORADNIKAMI-MIĘDZY INNYMI TYM TO BYŁO MI ŹLE!
Koleżanka mi pomogła mówiąc ze mam wybić sobie zgłowy co mi mówia poradniki i posłuchać co mi radzi serce,i organizm-podziałało także poradniki nie sa złe ale ważniejszy instynkt