Aśka1987
Fanka BB :)
Aśka wiesz co, łatwo oceniać jeśli masz skrajnie inną sytuację
proszę powiedz, co byś zrobiła na miejscu Kari
dane wejściowe:
ciąża, niepełnosprawne dziecko, brak możliwości powrotu do pl, brak środków finansowych, brak pomocy ze strony rodziny, info od urzędnika państwowego że w razie rozwodu niepełnosprawne dziecko zostanie z ojcem, bo on pracuje, a tatuś jakoś nie wykazuje chęci do zajęcia się terapią dziecka, jest uzależniony od grania...
bo to jest takie proste do rozegrania i wybrnięcia z tej sytuacji że szok
plizzzz na przyszłość zachowaj dla siebie teksty o "głupocie"
Napisałam swoje zdanie, jeśli macie ochotę pocieszać Ją z każdym postem to proszę bardzo. Ja mam prawo do swojego zdania. Nie będę pisać rozwiązań bo to nie moje życie ale czy Ona naprawdę nie wiedziała jakim facetem jest Jej Mąż kiedy starali się o drugie dziecko... Przecież chyba są jakieś przedszkola gdzie Adaś mógłby chodzić a Ona pójść do pracy. Nie wiem jak można dawać się tak poniżać. Facet łaskawie wydziela kasę, Ona na koncie nie ma nic. A co jakby nie daj boże mial wypadek czy ukradli mu portfel z kartą ? Głodowała by z dzieckiem bo nie ma dostępu do żadnych funduszy ? Przykro mi bo chyba jesteśmy w podobnym wieku i naprawdę mi Jej szkoda. Niestety prawda jest też taka, że może nie na wszystko ale na sporą część swojego życia mamy jednak wpływ.