reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Cześć Babeczki!:-)

Moje pszczoły już nie śpią od pół godziny:sorry2:i juz zdążyły się poubierac według własnego uznania:sorry2:
Myslełam, że nie przeżyje wczorajszego dnia, a jednak się udało:tak: Strasznego miałąm stresa przed tym egzaminem. Nie wiedziałam, ze w ogóle mozna się aż tak stresować. Nie byłam w stanie ani gadać, ani jeść:baffled: Zawoził mnie kolega męża bo jego żona tego samego dnia miała egzamin- nie odezwałam się do nich przez całą drogę nawet słowem poza"cześć":baffled:
Ale po dojechaniu na miejsce było juz tylko dobrze. Wcale nie czekałam na swoją kolej-egzaminator wyczytał mnie 3 minuty przed czasem i zdawałam plac jako pierwsza- poszło jak po maśle, chociaż noga na sprzęgle tak mi dygotała, że aż dzwoniło:-D W mojej grupie byłysmy tylko we dwie-ja i jakaś dziewczyna. Dziewczyna po mnie oblała plac, więc od razu pojechałam na miasto. Egzminator był niemiły i gburowaty, ale miałam dziwne wrażanie, że chce, żebym zdała- nie robił okazji do popełnienia błędu, a wręcz przeciwnie- zadania wydawały mi się proste i w miejscach wymarzonych do ich wykonania. Ze względu na stres jeździłam bardzo dynamicznie, brawurowo bym powiedział:-D:-D:-D Bo ja tak mam- troszkę zbyt szybkie reakcje- ale to mi tylko pomogło. N karteluszku pan mi zaznaczył dwa błędy- nie włączyłam raz kierunku i miałam problem z redukcją biegów- jeżdziłam głównei na trójce:-D:-D Nie wiem dlaczego-demencja chwilowa mnie dopadła:-D Ale samochodzik był grzeczny- nie zgasł mi pomimo tego:cool2:

Dziękuję raz jeszcze za Wasze kciuki!:tak:

Zaraz lecę do znajomej ostrzyc jej czuprynkę. A relacja z wizyty na odpowiednim wątku :tak:

Buziaczki!
 
reklama
Korba - czy pracowity? Chętnie by siedział w domu, ale jak trzeba do pracy to się nie wymiguje. Jest oki :happy:
W jednostce są jakieś większe kontrole, ogłoszono mobilizację - i trzymają ich nie wiadomo po co. Miało tak być do końca tygodnia. Wieczorem mówił, że jeszcze 2 tygodnie i będzie już spokój... Nie lubię siedzieć sama :no:

Gratki z racji studniówki :-D U mnie jeszcze 10 dni (2 marca). Może uda się jakoś specjalnie to uczcić ;-)

Dmuchawiec - super. Brawura przy takich warunkach pogodowych - no no ;-) Pewnie ten stresik przed Ci trochę pomógł. Ja pamiętam, że za 1 razem podchodziłam z niewielkim strachem (co będzie to będzie) i oblałam na łuku. Za drugim wpadłam na plac z paniką (na 2 minuty przed sprawdzaniem obecności), cała zryczana (bo Aro pomylił drogę i prawie się spóźniliśmy) i przeszłam wszystko bez problemu :happy2: Też miałam 2 błędy na karcie (niedostosowanie prędkości do warunków na drodze i gwałtowne reakcje przy kierowaniu - skrzynia biegów). Ale najważniejsze, ze już masz za sobą. Teraz za 2-3 tygodnie dostaniesz dokument - i ruszaj na przejażdżkę :-)
 
Ostatnia edycja:
Gratuluje studniowek :)))) musimy to oblac ;)

My jestesmy zapisani do SR ale nie wiem czy dostane zaswiadczenie od gina, bo wymagaja. Przy moim lezeniu i fenku moze byc trudno, ale w sobote bede z nim o tym rozmawiac, moze da mi na czesc teoretyczna zgode. SR zaczyna sie 4.04 a zapisac musialam sie juz w 13tc.
 
Anisiaj, ja się obawiałam, ze jak będę dzwonić teraz w lutym to może nie być miejsc, ale udało się bez problemu. Tutaj nic nie chcieli, żadnych zaświadczeń (tylko zapisali nazwisko i pytali na kiedy termin). Obyście mogli sobie pozwolić na uczęszczanie na zajęcia :happy2:

"Ciągle pada.." - tyle, że śnieg. I jak tu się wybrać po zakupy? Potrzeba trochę większe i z dalszych sklepów. A pogoda taka, że wolałabym samochodu nie ruszać :confused: Trzeba pokombinować...
 
A tu jeszcze zdjęcia pszczół- wczorajsze zabawy w rycerzy z tatą i Marysia ze swoimi lalkami:-D

P1210520.jpgP1210530.jpgP1210531.jpg
 
Noo ja po śniadanku : 2 kanapeczki z dżemem i twarogiem a do tego kakao ---ale sobie dogodziłam :tak:

Dzisiaj mój S zwalnia się z pracy o 12 bo jedziemy z psinką na lasery i zastrzyki , potem musi odśnieżyć i dalej bierzemy się za remonciku ciąg dalszy :happy:
 
Kingusia szpital nie ma szkoły rodzenia???

Gratuluje studniówki Korba, Mama Wiki!

Dmuchawiec
cudne masz Dziewczyny!
Dzisiaj zakładają mi drzwi, zmierzą okna pod rolety i dalej robi się łazienka. Jeszcze się nie wprowadziliśmy a sąsiedzi mają dosyć :rofl2: Wczoraj jakiś rzucał się o to jak mój Brat zaparkował auto mimo, że nikogo nie zablokował i kolejny, że mu się do mieszkania kurzy i jest za głośno i Spółdzielnią straszył hahaha... (no jak mają kłuć po cichu się pytam? Przecież to nie na złość i w godzinach od 17 do 20 czyli nie objętych ciszą)..eh...Muszę wyremontować to mieszkanie raz i konkretnie, żebyśmy ja i oni mieli spokój....Ale w Polsce tak już jest, że im wolno wszystko a Tobie nic....Jestem spokojna i ugodowa ale do czasu. Jeśli myślą, że dam się ustawić to ŹLE trafili.
 
reklama
Sara, u nas jest regulamin remontow, wisi na klatce. I wyraznie napisane sa godziny, 10-18, sob 10-14 (decyzja naszej administracji). My zamieszkalismy jako pierwsi w klatce, a potem sluchalismy udarowek i pekaly nam glowy. No ale doskonale rozumielismy,ze tak ma byc i tyle. Czasem Ci ludzie w blokach chca miec jak w domku. Kiedys wynajmowalismy mieszkanie i sasiadka z dolu przykleila nam kartke na drzwiach,ze za glosno chodzimy, a jak o 10 rano cwiczylam na stepperze, to mi walila w kaloryfer. A ja malpie odstukiwalam, a co ;)
 
Do góry