Laski jestem i czytam cały czas ale nastrój jakiś dziwny mam. I i czym pisać jak nic się u mnie nie dzieje ciekawego.
Ale dzięki że o mnie pamietacie.
Ja już kilka afer na placu zabaw zaliczyłam. Nie umiem zrozumieć babć czy mamusiek co przychodzą tam pogadać a dziecko mają w dupie. Starszy o ponad rok chłopczyk wyszarpuje Szymkowi zabawkę, przewraca to tym samym na ziemię a taka pinda nawet dupy nie ruszy z ławki do dziecka aby przeprosił czy coś. Od jednej to nawet usłyszałam "niech sobie radzi chłopak". Nóż się w kieszeni otwiera. Niech w ogóle zostanie w domu a dziecko same wypuści z domu. Różnicy żadnej nie będzie.
Ale dzięki że o mnie pamietacie.
Ja już kilka afer na placu zabaw zaliczyłam. Nie umiem zrozumieć babć czy mamusiek co przychodzą tam pogadać a dziecko mają w dupie. Starszy o ponad rok chłopczyk wyszarpuje Szymkowi zabawkę, przewraca to tym samym na ziemię a taka pinda nawet dupy nie ruszy z ławki do dziecka aby przeprosił czy coś. Od jednej to nawet usłyszałam "niech sobie radzi chłopak". Nóż się w kieszeni otwiera. Niech w ogóle zostanie w domu a dziecko same wypuści z domu. Różnicy żadnej nie będzie.