reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Kamilka napiszę tylko że jest taka "Federacja na rzecz planowania rodziny" która oferuje telefonicznie darmową pomoc prawną od poniedziałku do piątku w godz.16-20 nr tel. 022 635 93 92. Może oni ci pomogą !?

A my dopiero zaczęliśmy budować swoje gniazdko i pamiętam jak mój mąż kosił chabeście które rosły na działce przez kilka lat i jak pojechałam do niego z obiadkiem z rybką z warzywkami i frytkami i jedliśmy go sobie na kocyku. Też pewnie będę o tym pamiętać i wspominać jak będę staruszką.
 
reklama
Kamila - czytając to co piszesz to jakbym mogła wziełabym Cie za fraki z Twoim maluchem i zabrała do siebie !!! W sumie z dwoma maluchami :-D
 
Ostatnia edycja:
Kamila o ile pamiętam to pisałaś na początku forum,że mieszkacie w siedem osób,a Wy we trójkę,a już niedługo we czworkę jesteście w jednym małym pokoju i że Twój mąż jest niepełnosprawny i niemógłby nigdzie wyjechać.....??????
I też zgadzam się się z mamminą w 100% wchodzenie w drugi związek tylko potwierdzi, iż nie jesteś wystarczająco silna ,aby stawić temu wszystkiemu czoła i będziesz powtarzała ten sam schemat przez lata.Wiem,bo sama tak robiłam,uciekałam od jednego w jeszcze gorszy i tak przez kupę lat,więc doskonale Cię rozumiem,ale niestety nie tędy droga.

Mammina mam pytanie, czy Ty uczęszczałaś na grupy DDA tu w Irlandii.? Niestety tez jestem DDA i widzę,że sama sobie z Tym nie poradzę,a wiem ze są tu grupy,ale chyba tylko w Dublinie?Zawsze każdy sie dziwił,że po takich przejsciach i dzieciństwie,jestem ''taka normalna i mądra'' , nie piję, w szkole były same szóstki..... niestety,ale jakiej bym wiedzy nie posiadała, związku mi ona nie pomoże zbudować ani fundamentalnej rodziny,bo po prostu nie wiem co to znaczy rodzina:-(Także heeelp!!!
 
Asik

chodzilam do psycholozki przez rok, potem juz nie mogla mi pomoc wyslala mnie na grupowa terapie, kto chodzil do psychola to wie ze to jest ciezka praca i tak naprawde rozdrapywanie ran. Po kazdych zajeciach czulam ze mam kaca moralnego albo oplakiwalam swoja niemoc, zlosc i zal ktory dusilam latami ale wiedzialam ze musze tam chodzic ze robie to dla siebie, dla meza i po to zeby nie bac sie bycia mama (mialam lek przed ciaza i wogole odpowiedzialnoscia i zobowiazaniem sie wobec malego czlowieka) tudno to wyjasnic
do psychola trafilam z depresja i poczatkiem nerwicy lekowej...wszystko dlatego ze nie potrafilam zaakceptowac swojej przeszlosci i przezyc jej jak nalezy plus ojciec ktory mial mnie w dupie, dowiedzial sie ze jestem za granica i mam meza podal mnie o alimenty...ja juz wtedy dojrzalam i chcialam mu w koncu wybaczyc ........bylo ciezko naprawde sie pozbierac,
dzis wiem ze bez tej terapi stracilabym mojego meza ktorego notorycznie wykanczalam nerwowo, aby mi pomoc zaczal chodzic ze mna :tak: wiem ze nie zaszlabym w ciaze bo to kolejna wiazaca mnie rzecz.....

nie poszlam na terapie grupowa...wiem ze jest wiecej niz jedna w dublinie, czytam ksiazki ktore zamawiam w PL...juz wiem nad czym pracowac, moze kiedys wroce jak to sie mowi nigdy nie jest za pozno

co do bycia normalna i samych szostek to kolejny objaw DDA ....mozemy podac sobie reke, kazda szkole skonczylam z wyroznieniem, na studiach placono mi za nauke... kucie to taka moja heroina
ciagle mam lek przed przelozonymi i obraz siebie jako osoby nie wyksztalconej...dziwne co

nie jest latwo byc madrym, rozwaznym, dobrym czlowiekiem.....grunt to popelniac bledy i sie na tym uczyc , wyciagac wnioski
Dlatego wiem ze Kamili pomoze psycholog........
na pierwszym spotkaniu ja ktora nigdy nie placze, weszlam usiadlam i plakalam 45minut, po czym przeprosilam ze placze i wyszlam
psycholozka mi powiedzialam ze myslala ze nie wroce
jestem uparta
wrocilam i juz nie plakalam ale zaczelam nad soba pracowac razem z nia.:-)
 
Zmieniaja nam sie smaki, ja np ostatnio zjadlam pomidorka z cebulka i myslalam ze padne, a tak mi smakowalo :(
Nie moge tez za duzo czosnku, bo mi wypala gardlo, co do miesa, to mam podobnie jak Ty alijenka, nie przepadam, ale teraz to juz musze w siebie wciskac :( staje mi w poprzek :eek:, to samo mam z rybami, pocieszam sie, ze paluszki rybn czy rybka w ciescie tez sie liczy, bo tych swiezych to nie moge wcisnac w siebie :(
Odrzuca mnie tez od jogurtów, ktore przedtem wcinalam co dzień, o dziwo smakuje mi naturalny, a przedtem przełknąć nie moglam.
No i te zachciewajki na polskie obiadki mniammm :)
Mąż stwierdził, ze musi zarządzić tygodnie obiadów włoskich i tygodnie polskich, bo inaczej, to rzeczywiście poznańska pyra mu wyrośnie :-)
U mnie smaki się właściwie nie zmieniły, tylko wyostrzyły...

Ale te paluszki rybne to chyba niezbyt dobry pomysła... Przecieżto sama chemia i śmieci a ryby jest w tym pewnie z 20%...



już tyle razy próbowałam ... zawsze konczylo sie szarpaniem o dziecko bo chce mi go odebrać siłą jak tylko ja chce coś zrobić... boje sie nie moge go stracic..
nie mam zadnych dochodów ani mozliwości podjęcia pracy...
jestem udupiona... codzienniie placze uzalam sie nad sobą że mam dopiero 21 lat a jestem tak strasznie nieszczęśliwa...
miesiąc po slubie juz zostalam zdradzona z kobietą za pieniądze.. i czy wszystko jest ok? niemam u nikogo wsparcia..
:-( Przykro takie coś czytać...
Padło tu już tyle mądrych słów, że nic więcej nie mam do dodania...
Mam tylko nadzieję, że będziesz silna i się nie poddasz!
 
Mamina- my mieszkanie zostawilismy umeblowane, bowiem od początku chcieliśmy do tego mieszkania osobę, która pracuje tu 5dni w tygodniu a mieszkajacej gdzie indziej. Duzo tu takich, wiec z tym problemu nie mielismy. A mieszkanie jest ladnie urzadzane i meblami, ktore byly np robione pod wymiar, wiec tu by mi byly na nic. Druga sprawa, ze to pierwsze mieszkanie bylo urzadzane gustem meza, ktory jakkolwiek ma dobry gust, ale rozny od mojego :) To zas w zasadzie w pelni urzadzilam ja, tzn. moje pomysly, ale wspolne dezycje :)
Ja tez pamietam, pierwsza kolacja-zamowiona pizza- na tarasie przy swieczkach (i nie o romantyzm tu chodzilo, a raczej o brak lamp), na recznikach plazowych hihihi- super wspomnienie :)
Aha i nie przejmuj sie, ja zanim kupilismy i w ogole znalezlismy to mieszkanie, mialam juz nabyty kran kuchenny ;) Grunt to od czegos zaczac :)

Macku
, nie nie, ja takie paluszki robie sama z fileta rybnego, tak samo w ciescie francuskim, czy zapiekane z ziemniaczkami i porem (bajeczny przepis mojej siostry, moge jakby co podac).
Chodzi mi o to, ze to sa juz takie rybki przetworzone, a mi lekarz mowil, by jest je najlepiej swieze, znaczy takie co na mnie patrza z talerza brrrr, przepraszam, zle sie wyslowilam
 
Ostatnia edycja:
Dzięki kochana, trochę mi to pomogło.Jakbym widziała siebie,jestem chora jak czegoś nie wiem,a już na pewno nie popełniam błedów:cool:To jest właśnie to,widzę, rozumiem i wiem czemu tak mi się układa,ale nie potrafię wyciągnac wniosków.
A Ty chodziłas w Pl czy tu? Znam angielski oczywiscie,ale jakoś ciężko mi jest zaufać Irolom.
 
Jesteśmy po usg genetycznym. Wszystko ok, maleństwo wzorcowe, wszystkie parametry takie jak mają być, pani doktor żadnych niepokojących rzeczy nie widziała. I... moje dziecko pokazało co ma między nóżkami
laugh.gif
laugh.gif
laugh.gif
Później wkleję zdjęcia :))
 
reklama
Trzymaj sie Kamila. Bardzo mi przykro ,ze Twoje zycie sie tak potoczyło. Walcz, na to nigdy nie jest za późno.

Ja dzis na L4 . Dziecko cala noc wymiotowalo.Teraz jest wszystko ok, wiec mam nadzieje , ze to jakies zatrucie a nie wirus.

Pozdrawiam
 
Do góry