reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

A ja dzisiaj mam dzień załamki :-( walczę od 5 z Małą, bo nie chce w ogóle spać :-( do tej pory spała łącznie 1,5h (co jakiś czas po 15 min.) Masakra!! Sz.siedział do 1 w nocy w pokoju gdzie śpimy, bo oglądał walki na polsacie. Ja nic w nocy nie spałam, jeszcze pobudka o 5 i nie mam kompletnie siły :-( leżę i wyję... Głowa mnie napier****, a Sz.w najlepsze sobie śpi... Mam już dość... A jeszcze chyba @ dostałam


Edit: Dziewczyny miałyście do czynienia z wzmożonym napięciem mięśniowym? Bo poczytałam na internecie i zaczęło mi pasować do Ninki...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Asinka - jeśli chodzi o zmiany napięciowe, do trzeciego miesiąca jest to normalne że dziecko się pręży, wygina, zaciska piąstki, musisz obserwować i jeśli cokolwiek Cię niepokoi skonsultuj z neurologiem, ale większość w tak wczesnym wieku odsyła do domu i każe wrócić na kontrol około 3 m-ca. Jeśli widzisz nieprawidłowości ważne żebyś odpowiednio pielęgnowała Ninkę - podnoszenie, odkładanie, noszenie. Możesz sobie prady Zawitkowskiego poczytać... chodzi o to żeby nieodpowiednim postepowaniem nie pogłębić problemów z napięciem, ale raczej w naturalny sposób pozwolić im się rozładować.
 
hej wpadam na moment bo juz późno, dzis byliśmy w Piekarach Śląskich - mój M. ochrzcił Różę śliczna córeczke jego kuzynki :-)
Mati grzeczny i dostojny :-)
Mam teraz dwa dni wolnego i mam nadzieję, że do Was zajrzę - buziaki
Majqa - serdeczne gratulacje :-) piekny i duży chłopak :-)
Madzioolka będzie dobrze, czuje to :-)
reszta jutro :-)
 
dzień dobry!
zaraz poczytam, ale za dużo to nie mam...

mój wekend nawet nawet, Emi była dosyć jęcząca w sobotę ale za to w niedzielę anioł a nie dziecko, pięknie sama się bawiła, tuptała między nami, pomagała sprzątać, super; może też dlatego że troszkę zmieniła u niej pokoju i mogła zrobić piknik misiom przy stoliku plus położyć spać wszystkie lale:-p zmian dużych nie ma, ale zawsze coś: przestawiłam komodę spod okna więc przestronniej się zrobiło, wyciągnęłam materac z emilkowego łóżeczka (szczebelki), także może tam np. kłaść lale, chyba koło tego materacu zrobię ten kącik do czytania, ale jak widać o u mnie wszystko potrzebuje czasu... mojego M to meczy, że tak wszystko analizuje i zanim coś zrobię to trochę czasu upłynie, no ale cóż... pokoik coraz bardziej mi sie podoba, choć daleko mu do finału:-p ale teraz lato idzie więc i tak cały dzień będziemy poza domem, więc i pokoik mniej używany będzie
 
Ostatnia edycja:
Hej,
mu jutro do pragi, także próbuję się spakować. Ledwo żywa jestem ze stresu dzięki michała firmie:/ firmie inna firma nie zapłaciła, wypłaty były wstrzymane, szef wyjątkowo, po prośbach z naszej str. przesłał kasę M. rano o 9:00. Jedziemy jutro o 5:00 a w portfelu mam 100 zł, mam nadzieję, że ten przelew dojdzie. Rodzice polecieli na Malediwy, nie mam od kogo pożyczyć. W firmie tak się zdarza raz na pół roku, ale czemu akurat teraz???
W dodatku szef ma pretensje, że M bierze 2(!) dni urlopu a projekt nie zamknięty. Tylko, że M. od kiedy zaczął pracować praktycznie nie bierze urlopu ( najwięcej 3 dni, ostatnio rok temu!), kurde, mam dość takiego życia:/

Asinka, raz lepiej raz gorzej, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej!
Martadelko, pokazuj zmiany!!!
Majqa- gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
No, przykre to, Aestima - pracodawca patrzy na "swoje" i w d* ma pracownika. A ten, nie cyborg, odpocząć od roboty też musi. No ale skoro dał się uprosić (co za ironia, prosić się o własne wynagrodzenie za pracę), to pewnie przelew dziś dotrze - ze stówką faktycznie nieciekawe perspektywy:sorry:
mój M. z kolei znów dziś rano musiał jechać do Wawy, ma wracać we wtorek na noc. Zrobili go p.o.kierownika, ale i tak jakiś pionek "z góry" (z Indii) docelowo ma zająć to miejsce, więc pytanie czy to takie fajne jest dla M. Jak go znam, będzie dawał z siebie 110% by poprawić funkcjonowanie teamu, a nie będzie miał z tego nic, jedynie niepłatne nadgodziny i być może "wykazanie się":confused2:


My weekend spędziliśmy u jednych i drugich rodziców, nawet się ciepło wczoraj zrobiło i zaliczyliśmy deser w ogrodzie, na świeżym powietrzu. Tylko miałam jakieś schizy, że Leo wpadnie do sadzawki:confused2:

asinka - tak jak pisze Silva - obserwuj i postępuj zgodnie z zaleceniami pielęgnacji opisywanymi przez Zawitkowskiego. Ja bym chyba nie szła do neuro z tak malutkim dzieckiem ur.o czasie tylko dlatego, że się napina, nawet może drży przy przeciąganiu itp., ale też stawiam na intuicję matki. Jeśli czujesz, że coś jest nie halo,pewnie, że idź bez zwłoki. Współczuję niewyspania!


Zaglądałam do Was codziennie, ale co napisałam posta, net się rwał i nie wysyłało w końcu wiadomości:wściekła/y:
 
ja dostałam okres i umieram...

majqa GRATULACJE!!!zdrówka dla Was Wszystkich! koniecznie w wolnej chwili (wiem jak to brzmi...:sorry:) wstaw fotkę Maleństwa:-)
andariel jak z M? coś pisałaś, że nieciekawie... a ruszyłaś coś w temacie urządzania pokoju dla dzieciaczków?
Aestima na razie nie ma co pokazywać, ściany nadal gołe, działam, jak skończę albo chociaż będę dalej niż jestem to pokażę;-) a jak z Twoimi plakatami?
asinka przychylam się do zdania Silvy i andariel, mama małej Antosi rehabilitowała swoją pierwszą córe Vojtą bo Marysia miała napięcie mięśniowe... oj to był naprawdę cięki okres, ale dała radę i rehabilitacja przyniosła efekty, a Ninka dużo płacze? jak nocka?
 
Ostatnia edycja:
Ach, no i GRATULACJE dla majqi :tak:

martadelko chyba Ci posta ucięło? Z M.lepiej - chyba przez ten jego ostatni tygodniowy wyjazd się od niego oddaliłam bardzo. Zadziałał może jakiś mechanizm obronny - coś na zasadzie: jestem sama, muszę funkcjonować i radzić sobie we własnym zakresie, no i coś mi się w głowie poprzestawiało;-)generalnie jest lepiej:tak:rozmawialiśmy trochę w weekend.
 
reklama
Jak go znam, będzie dawał z siebie 110% by poprawić funkcjonowanie teamu, a nie będzie miał z tego nic, jedynie niepłatne nadgodziny i być może "wykazanie się":confused2:

Piszesz o moim mężu???????????????:-D Dokładnie taki sam egzemplarz mam ( ewentualnie gorszy)...
On wrócił po 3 dniach delegacji o 2 w nocy, poszedł na 6 do pracy końćzyć projekt, wyszedł zp racy o 18 ( bo po niego przyszliśmy- tylko dlatego a powinien pracować 8-16) i w domu dalej robił projekt+ odbierał tel a potem szedł uśpić miesia i dalej z firmy dzwonili- napisał" oddzwonię za 40 min. ok?", na co oni " a co mam napisać- że ok jest to iż my tu siedzimy i prjekt próbujemy na rano skońćzyć a Ty nie możesz odebrać tel.?" Kazałam mu odpisać " od 3 dni nie widziałem swojego syna, teraz go usypiam i na ten moment tylko to się liczy"( nikt w tej firmie nie ma dzieci, żony, rodziny), ale oczywiście nie odp. nic i jak MIesio zasnął wisiał na telefonie. A teraz jeszcze łaskę robią, że weźmie 2 dni urlopu ( wtorek i czwartek). Chciał trzy ( dziś jeszcze) ale się nie zgodził szef...
dodam, że M. to prawa ręka szefa i jeden z najb cenionych pracowników w firmie... To ciekawe jak mają inni... ( z tego co wiem nikt nie dostał wypłaty i wolnego na majówkę).
PŁAKAĆ SIĘ CHCE.

Przelew doszedł.
 
Do góry