reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Andariel nasze jeszcze działa. Jedyne co to musiałam naprawić zamek, bo się rozjechał, a tak to wytrzymuje skoki Tymka. Rozumiem kwestie placu zabaw, ale u mnie wyboru nie ma, a nasz plac zabaw ktoś bardzo "inteligentnie"zaprojektował-kamyki na podłożu i zjeżdżalnia ma z jednej strony ściankę do wspinania, a z drugiej niezabezpieczoną dziurę bez niczego pod spodem, także można spokojnie spaść na kamyki :wściekła/y:
 
reklama
Hej,
pracy nie przyjełam- 40 h- musiałabym zrezygnować z moich dzieciaków, więc odpada.
SIlva, nasz 2 x jadł fasolkę po bretońsku
Madzioolka, widzisz, my teżw szczebelkowym ,bo MIesio nie zasypia tak grzecznie jak Maja i np z kanapy nawiewa a jak do jego łózeczka go położę- zasypia ( nie ma ucieczki;)
My sobie codziennie machamy jak idę do pracy i tylko za pierwszym razem płakał;) teraz to taki nasz rytuał
 
Andariela czemu nei chcesz przenieśc Leo do "normalnego" łóżka? są barierki zabezpieczają, szczyty w nogach i głowie, nie wypadnie ;) Ja sobie bardzo chwalę to że Maja ma stały dostęp do łóżka, uwielba sie na nim wylegiwać, jak jest śpiąca w dzień to idzie do pokoju zamyka drzwi (na klamkę) i się kładzie, jak się obudzi i otwiera i wychodzi zadowolona. Często budzi się gdy a ja w międzyczasie wróce z pracy to jest tak śmieszne zdziwiona: "ooo mamusia, juciłaś pacy?" uwielbiam to :-)
No i własnie - Maja juz perfekcyjnie opanowała otwieranie drzwi z klamką, skonczył ospokojne robienie siku :-D
wiesz co, Ninka ma ikeowe łóżeczko z barierką i w wieku Leosia spała już w nim, jednak gdy widzę jakie akrobacje Leo wyczynia w nocy, jestem pewna na bank, że wypadałby z takiego łóżka... A jest jakieś rozwiązanie pośrednie między dziecięcym a takim większym? To nasze składane zbluzgałam już soczyście, na dodatek nie udaje mi się go złożyć:wściekła/y:dawno nie byłam tak wk***:crazy:
 
A może kupić takie jak Ninki + barierkę i postawić tą "niezabezpieczoną" częścią tuż przy oparciu Ninkowego łóżka..? I tak ich łóżka stoją w układzie litery "L". To by zablokowało mojego kaskadera, ale nie unieruchomiło gdyby się obudził i chciał wyjść. Dobrze mówię?
 
Aestima Maja nie protestuje wcale jak wychodzę z domu, gdy żegnamy się przy drzwiach, jest buziak papa a jak chce drugiego buziaka to mi mówi "idź" i sama drzwi zamyka :p tylko przez okno i jak widzi kogoś odjeżdżającego to jest taka akcja ;/

Andariel a jakbyś użyła kombinacji łóżeczko z barierką plus na pozostała dziurę taką barierkę: Barierka Zabezpieczająca OCHRONNA DO ŁÓŻKA SKŁDANA (3129570736) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. druga strona do ściay i Leo byłby obudowany z każdej strony :)
Maja też sie wierci ale jeszcze nie udało jej sie spać mimo że nie raz zastałam Ją śpiąca w poprzek :-)
 
Aloha, dzięki za odpowiedzi w kwestii fasoli:) właśnie skończyłam pichcić więc jak się Szymon obudzi to go uraczę nowością i zobaczymy...

Miłego weekendu moje miłe! Wpadnę pewnie dopiero w poniedziałek, bo mam kupę spraw na głowie!
 
ja tylko na moment więc znow tylko o nas:zawstydzona/y:
jak tesciowa opowiedziała z dumą co Marysia zjadła to mowę odjęło mi dosłownie - nie wiedziałam co powiedzieć i patrzyłam na nią jak na ufo. Powiedziałam grzecznie z usmiechem, że my takich rzeczy nie dajemy Marysi, bo to niezdrowe itp. Danonki sam cukier, salceson najgorsze ochłapy w sztucznej galarecie, jedzenie z knajpy nie wiadomo co to itp. Ale z gory wiedziałam jaka będzie odpowiedź. "ale wiesz Gosiu... danonki przeciez mają duzo witamin, tu jest napisane na opakowniu, salceson od najlepszego rzeźnika, w tej knajpie mają swietne jedzenie, nigdy nieoszukane " itd. Tyle razy tam byliśmy z Marysią, często Marcin zostaje z nią na noc i przecież widzą co ona je a czego nie, tym bardziej że nigdy nie ukrywałam swoim poglądaów. Niestety teściowa nie do konca rozumie idee zdrowego żywienia. Np wciska mi żeberka na obiad - mówię jej że nie mogę jeść tłstych rzeczy bo karmię (Szymek miał 2 tygodnie). A ona mi tłumaczy, ze kupila najchudszy kawałek więc to przecież chude mięso. Na szczęście jest taka, że wiem że będzie się w miarę stosować do moich zaleceń nawet jeśli uzna je za idiotyczne. Ja nie wpadłam wcześniej na to żeby ją oswiecać w kwestiach żywieniowych, bo tyle razy tam byłam i karmilam przy niej Marysię, że wydało mi się to oczywiste, że ona wie co i jak. Nastęnym razem będzie lepiej.
Zresztą pomyślałam sobie tak: ona tam została sama po raz pierwszy i nie będzie często. A oni ją ogromnie kochają i są dla niej dobrzy. WYdaje mi się, że ważniejsze jest to zebyśmy mieli dobre relacje niż przeforsowywanie na siłę pewnych rzeczy i obrażanie się. Powiedzmy sobie szczerze, ze po jednym takim dniu nic strasznego się Marysi nie stanie.

andariel my wstawilismy Marysi z posrotem barierki do łóżeczka. Ona swietnie spała na tapczaniku jak już zasnęła... no właśnie. To usypianie to był koszmar. Uciekała z łóżeczka przez dwie godziny, zasypiała o 23, trzeba było przy niej siedziec żeby nie wstawała. A naprawdę nie miałam na to siły. Ona u soebie w łóżeczku zasypia sama więc powrót do dwugodzinnego usypiania mnie załamał. Wolałam się cofnąć i wstawić szczebelki z powrotem. Marysia nie skarżyła się spacjalnie a my powróciliśmy do normalnego wieczoru. Czy wasze dzieci zasypiają na tapczanikach same?
 
Trasiu masz rację z tym jedzeniem a skoro teściowa się posłucha to wszystko git :)
Maja wdzień zasypia sama, wieczorem ze mną ale to bardziej ze względu na taki nasz wieczorny rytuał - czytamy książeczki opowiadam barjki, spiewam, przytulamy się całujemy, jest bosko i nei chcę z tego rezygnować bo to jedyny moment w ciągu dnia kiedy jest taka przymilasta :)
 
Madzioolka no tak, rozumiem:) Marysia jest straszny przytulasek przez caly dzień, ale wieczorem też się najpierw wyprzytulamy porządnie:) Tyle, że kiedy przychodzi moment kiedy już naprawdę wypadałoby zasnąć ona nie ma na to najmniejszej ochoty, a mi się nie uśmiecha leżeć przy niej przez 2 godziny. Niestety tak to u nas wyglądało...
ah, no i o samodzielnym zasnieciu nie byłoby mowy. Ona po porstu ucieka z łóżeczka.
 
reklama
Tak jak Miesio:) A w szczebelkowym zasypia bez problemu- nie ma gdzie uciec;) Mój brat z tego samego powodu spał w szczebelkowym do 3,5 lat
 
Do góry