reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

reklama
u nas MASAKRA w nocy... nie wiem jak się nazywam - to jedno się budziło, to drugie; Ninę coś chyba rozkłada, bo kicha i jakaś taka niewyraźna, może stąd nocka taka dziwna (zazwyczaj przesypia całą niczym niedźwiedź zimę); chwilę grozy przeżyłam jak się wczoraj kładłam do łóżka, bo standardowo nachyliłam się nad łóżeczkiem Leosia by sprawdzić czy przykryty itp., a tymczasem na czole zauważyłam ciemną plamę - zapaliłam nocną lampkę, a to krew! okazało się, że maluch rozciął sobie wargę (co widziałam wcześniej, ale nie krwawiło), podejrzewam wiec, że sobie to zadrapał przez sen i potem rączką rozmazał na czole właśnie;
poranek tez do bani, bo mały beczał już od 5, a ja nie miałam siły wstać do niego...
i szczerze mówiąc, nie mam ochoty nawet patrzeć na dzieciaki po takiej nocy; szkoda, że jedyna opcja wyjścia to tylko z nimi:(
 
czesc dziewczyny
wracam po długiej nieobecnosci i nawet nie zabieram sie za nadrabianie bo to niemozliwe, sprobuje jedynie troszke zorientowac sie w sytuaji, ale najbardziej bylabym wdzieczna na małe streszczenie:tak:.
U nas znowu chorobowo, cała trojka chora i wszyscy oskrzela maja zawalone, Jula juz wychodzi na prostą obyło sie bez antybiotyku, jestesmy na homeopatykach, u ani natomiast od wczoraj antybiotyk bo niestety nie obyło sie bez niego i infekcja rozwineła sie własnie w zapalenie oskrzeli, U adasia walczymy jeszcze bez antybiotyku. Jednak juz jest zdecydowanie lepiej, zeszly tydzien był masakryczny, temperatura u cąłej trojki, kaszel, katar do pasa i ogolnie maruderka. Choc i tak wudaje mi sie ze to moje dzieci mimo takiej choroby nie są bardzo marudne. Poza tym maluchy raczkuja, Ania juz dosc dawno bo juz od 1,5 miesiaca gdzies a Adas od niedawna ale jeszcze tak nieporadnie mu to wychodzi. Oboje maja po dwa zęby, ale Adas juz od dosc dawna ma napuchniete górne dziąsła jednak nic sie nie chce przebic.
Ja jeszcze siedzie w domu, teraz juz na urlopie wypoczynkowym, jednak powrót do pracy zbliza sie wielkimi krokami bo 2 kwietnia juz wracam :-(. Z jednej strony sie ciesze bo wreszcie jakas odskocznia, ale z drugiej to strasznie mi sie nie chce po 1,5 roku wracac znowu w to samo bagno.
 
Hejka! Nie było mnie troszku...ale mialam podły nastrój...brak słońca tak na mnie wpływa...mam chandrę i Bóg wie co jeszcze....i do tego coś z kręgosłupem...dalej napiernicza...malwina zaczyna raczkować ale coś pomału jej to idzie....jest bardzo ostrożna...to tyle co u nas...ogolnie do bani jestem

Aestima zazdroszcze tylu ciuszków...ja niestety nie mam na kogo liczyć w tej kwestii....wczoraj zakupiłam na allegro zestaw 25 szt ubranek...dzisiaj poluję na następny i do jesieni będzie z głowy...tylko butki trzeba będzie kupić

Aaga witaj...zazdroszczę powrotu do pracy

madzioolka udanego wyjazdu służbowego...swoją droga ja już nie mam siły na to co dzieje się w naszym kraju....sam fakt historii rodziców małej Madzi z Sosnowca...byli na wczasach...przeprowadzili dię do apartamentu w Łodzi i żyją tak jakby nicsię nie stało...paranoja

Trasiu Malwina też non stop na rękach chce być a ja w domu nie potrafię przy niej nic zrobić,,,załamna jestem

Andariel Ironia Marta witaj...przytulam wirtualnie...u nas pobudka była o 5 ale chwała Bogu zasnęła potem o 6 i spałyśmy do 8,45
 
wiaj misia i agatka -tak was tu brakowalo....
msia minie, wszytsko minie, ja cie rozumiem bo ja dopiero sie z takiego samopoczucia wygrzebalam
agatka dobrze ze wrocisz do pracy, wszystkos ie ulozy, tobie tez nalezy sie cos od zycia, super ze sie odezwalas. ucaluj julke, jest w wieku dominiki i jakos tak czasami mysle o niej, jak sobie radzi z rodzenstwem:)

a ja wlasnie dostalam smutna wiadomosc, az mi lzy stanely w oczach. czekamy na chrzestnego norberta,az przyleci do Polski zeby go ochrzscic i wlasnie napisl ze po porwrocie z afganistanu chyba go znowy wysylaja w rejsc na dluzej i ze do Polski nie przyleci w tym roku. a tak sie cieszylam na ich przylot, jego zona i dzieciaki nie mowia po Polsku wiec mialo byc wesolo, tak na wesolo mialam wlasnie zaczac wakacje ich przylotem a tu dupa, i do tego bedziemy robic pewnie chrzest z zastepca-ktos w wieku imieniu stanie. no dluzej z chrztem nie bedziemy czekac bo i tak juz dlugo. kurde nooo
 
ja dziś też masakrycznie niewyspana:( Pracowałam przed kompem do 2 a Marysia wstała o 5.30. Padam na pysk, zaraz jadę do pracy. A najchętniej zawinęłabym się w cepłą kołdrę. NIkomu nie odpiszę, muszę się zbierać:(
 
Witam się i ja i od razu dołączam do grona nieszczęśnic :no: Siedzę sama w domu bo mój T się uparł, żeby zabrać dzieci do rodziców. Nie pomogły tłumaczenia, że jest 18ta a Ninka o 19 jest już po kolacji i kąpieli i sobie smacznie śpi... :wściekła/y:
Niby mogłabym sobie odpocząć ale jakoś nie mam nastroju.
Niecierpliwie czekam na SŁOŃCE!!!!
 
Hej dziewuszki,
stopa
, my z kolei sami z Miesiem siedzimy... M. będzie pewnie ok. 21 a Mały jak na złość nie chce spać- normalnie już o 18:30 chrapie... Jestem dzisiaj wykończona...
 
reklama
Dzieciaki wreszcie spia, uff kolejny meczacy dzien dobiega konca.
Wlasnie poogladalam program "teeni mutter", pokazuja na zywo porody nastolatek, az ciarki przechodza. Jak dziewczyna parla, to az mnie sama bolalo, ciazko uwierzyc, ze niedlugo minie rok od naszych porodow :szok:
 
Do góry