reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Malgosiu37 ja nawet mysle ze nie mozesz nas opuscic,tym bardziej ze jestes na tajnym, przykro mi ze @ przyszla ale pomysl o niej jak o poczatku nowego zycia wiec moze w nastepnym miesiacu zaowocuje:));-)
I zycze towjej coreczce szybkiego powrotu do zdrowia:tak:
I zostan z nami!!

Dziewczyny, wiecie co ja już sobie jakieś filmy wkręcam :( Wczoraj wieczorem już mnie piersi mniej bolały. A dzisiaj od rana w ogóle ich nie czuję, wydaje mi się, że znów zrobiły się mniejsze, nie są takie ciężkie i przy dotyku nic nie bolą. Ciągle chodzę i je molestuję ;) Chyba któraś z dziewczyn też tak chwilowo miała? Ja zwariuję, miałam być spokojna, ale tak się chyba nie da :(

To się wyżaliłam :(


Buziaki i życzę miłej soboty :)
Ja mialam tak samo, jak by zaraz po terminie @ zeszlo z nich cisnienie, i sa lekko wrazliwe, ale to pod "naciskiem" poza ty ok, tyle ze troche mnie mdli... jak bym wczoraj za duzo wypila.:-D... a ja nic a czuje sie jak na kacu ble, ale wymiotow nigdy nie mialam. Chociaz cos:))
 
reklama
Pretty Woman, bardzo współczuje z powodu męża.. Jesteście młodym małżeństwem, jeszcze może nie do końca on dojrzał do tego ,że owocem miłości są dzieci..
dzięki za dołączenie na tajny, ale oświećcie mnie, bo ja nie wiem, jak go znaleźć, blondynka jestem forumowa..


wysle ci PW:)
Witajcie kochane Dziewczynki :-)
niestety @ przyszła z samego rana :-(
przepraszam iz dopiero teraz się oddzywam ,ale ten dzień nie należał do szczęśliwych:-(a wszystko zaczęło się w nocy...
moja 3,5 letnia córeczka była lekko przeziebiona tzn katar i nic poza tym,na nic się nie skarżyła i nie miała temperatury...
a tu nagle w nocy WIELKI krzyk i płacz...
Nadia zaczęła się dusić a ja niewiele mysląc obtuliłam ją i otworzyłam okno...po 5-10 min.zaczeło byc lepiej no ale juz do samego ranka spałam z nią na siedząco...
przy tym duszeniu dostała lekkich drgawek nóżek...
raniutko szybko do lekarza...nasza Boska lekarka przyjęła nas natychmiast w izolatce i diagnozą okazało się ostre zapalenie krtani,masakra nawet nie było ku temu żadnych objawów...lekarka powiedziała ze zazwyczaj tak jest u dzieci i to jest niebezpieczne bo noca może doprowadzic nawet do uduszenia gdyz krtań tak sie zacisnie iz nie bedzie możliwości odechu-przeraziłam się okropnie ale zostałam pochwalona za natychmiastowe otworzenie okna w nocy...
lekarka poszła z nami do zabiegowego i od razu podłaczyła Nadie do inhalotora a druga inhalacje miała o 16:00
oprócz tego ma przepisany silny antybiotyk do stosowania co 24h
syrop do zrobienia na zamówienia w aptece(udało się nam uprosić farmaceutkę aby zrobiła go na dziś) no i jeszcze aerozol inhalacyjny przepisała-oj dobrze ze mamy taką super lekarkę ona taka oddana dla tych wszystkich małych pacjentów ze az miło człowiekowi bo ma pełne zaufanie do takiej osoby...
mamy równiez skierowanie do szpitala ale tak w razie czego gdyby horror się powtórzył...a te drgawki nóg to pani doktor powiedziała iz wystąpiły w reakcji paniki i tak organizm zareagował to taka obrona przed najgorszym i ze jej wierzy bo to fatalne uczucie...
mam nadzieje iz obejdzie sie bez szpitala...:baffled:
Dziewczyny bardzo cieszę się Waszym szczęściem i każdą radosną chwilka...
cały czas trzymam mocno za Was &&&&&&&&
Wszystko będzie dobrze...zobaczycie---GŁOWY do góry:-)
a jeśli chodzi o prenatalne to tez miałam tylko USG no i badanie z krwi a wyniki wyszły ponad norme książkową...mój Gin.był zadowolony i bardzo się cieszył...
więc jesli Wasz gin.nie bedzie widział potrzeby kłucia to nie róbcie tego;-)
JESTEŚCIE SUPER MEGA MAMUŚKI...
cieszę się iż mogłam Was poznać i dzielić się swoimi przeżyciami...dziekuje Wam za to...
kurde piszę to teraz i rycze jak bóbr-mam chyba huśtawkę hormonalną a mój mózg nie pracuje jeszcze własciwie....po co przyszła ta cholerna @@@@@:-:)-:)-(
Kocham Was laseczki...bo każda ciążóweczka to laska na 102 !!!!!
całusy moje kochane :***

przykro mi z powodu fasolki:) ale mozesz oczywiscie do NAS zagldac:)

co do Nadi-ojj bedaczka.....moj siastrzeniec tez tak mial...ale u niego to groznie wygldala bo w srodku autostady zaczol sie dusic....:(:szok: i szybko do szpitala w czestochowie naszczescie odpuscila mu ta krtan....ale bylo nie fajnie

u mnie jakos dziwnie.....:crazy::sorry:

moj M. chyba zeczywiscie nie dorusl do bycia tata...ehhh:(

co za zycie:(

ide

bede moze podwieczor;)

buzka;*
 
Małgosiu, ściskam Cię mocno. Mam wielką nadzieję, że uda Ci się jak najszybciej zafasolkować:) A dla córci życzę duuużo zdróweczka. Buziaki ślę.

Dziewczyny, wiecie co ja już sobie jakieś filmy wkręcam :( Wczoraj wieczorem już mnie piersi mniej bolały. A dzisiaj od rana w ogóle ich nie czuję, wydaje mi się, że znów zrobiły się mniejsze, nie są takie ciężkie i przy dotyku nic nie bolą. Ciągle chodzę i je molestuję ;) Chyba któraś z dziewczyn też tak chwilowo miała? Ja zwariuję, miałam być spokojna, ale tak się chyba nie da :(
Dzisiaj idziemy na imieniny mojej mamy, miałam jej powiedzieć, ale teraz to się zastanawiam czy warto, bo mam jakieś złe przeczucia (mam nadzieję, że to chwilowe i wsio będzie ok).
To się wyżaliłam :(

Mam jeszcze pytanie do dziewczyn, które prowadziły obserwację cyklu. Czy Wy nadal mierzycie temperaturę. Po wczorajszym spadku do 36,95 dzisiaj znów wzrosła do 37,1. Więc tak się łudzę, że jakby coś się działo to by spadała, prawda?

Buziaki i życzę miłej soboty :)

Hej Blusia,
To ja tak miałam. Pierwszym razem piersi przestały mnie boleć prawie w 100 %, tylko sutki były tkliwe. Po 12 godzinach tak wieczorkiem zaczęły "powracać". Następnego dnia bolały jak wściekłe. no ale na następny dzień znowu mniej i tak się od tego czasu zachowują -bola raz bardziej raz mniej. Nie wiem co o tym myśleć ale zapytam mojego gina w Środę. Miałam nie iść na wizytę aż do 7 tygodnia ale z powodu moje pracy muszę sie go poradzić czy mam pracować czy nie....

miłej sobótki kochane :)
 
Małgosiu 37, bądź z nami, ja osobiście szczególnie potrzebuję rówieśniczek.. Każda @ oznacza nową szansę;),więc traktuj ten czas jako przygotowania do nowego etapu starań:) My teraz po niecałym roku starań jesteśmy przy nadziei, a mam też jakieś wątpliwości, czy Maleństwo się utrzyma..:/ Takie tam strachy każdej ciężarówki .Bądź i podtrzymujmy się nawzajem na duchu:)
 
Hej Dziewczyny!!!
Czytam Wasza posty i tak bardzo zazdroszczę zrobionego 1 usg:) Mnie dopiero to czeka w środę. O nasze Maleństwo staraliśmy się ponad rok, to pierwsza moja ciąża i się strasznie martwię wszystkim:( Jeszcze dzisiaj utwierdziłam się w przekonaniu, że jak najszybciej idę na L4, bo Klienci nerwowo mnie wykończą. Ogólnie nie mam żadnych objajów, jednak bardzo często muszę iść do toalety i dzisiaj oberwało mi się od Klientki, że musiala kilka minut poczekać... Nie wytrzymałam powiedziałam, że jestem w ciąży i musiałam iść do WC, na co ONA, że mam się ciążą nie zasłaniać, bo jestem nieodpowiedzialna... Powiedzcie mi jak KObieta dojrzała może w ogóle coś takiego powiedzieć... Może nie ma własnych dzieci, trudno mi powiedzieć. Ale zabolało mnie to tak, że po jej wyjściu łży poleciały mi po twarzy. Chamstwo... A czekała dosłownie 2 minuty...Nie chce iśc na L4, ale w takich warunkach pracować się nie da... a co dopiero szczęśliwie donosić ciążę;( Powiedzcie mi dziewczyny, co oznacza, że jak się okaże, na 1 USG ze wszytsko ok, byleby do 12tygodnia?? Ja okropnie boję się środy, bo mam 1 wizytę u lekarza. Kupiłam też w aptece wczoraj kompleks witamin dla kobiet w ciąży PRENATAL. Pije soczki, dbam o siebie, a jednak niepokój coraz większy...
Pozdrawiam,
Aneta
 
Małgosiu 37, bądź z nami, ja osobiście szczególnie potrzebuję rówieśniczek.. Każda @ oznacza nową szansę;),więc traktuj ten czas jako przygotowania do nowego etapu starań:) My teraz po niecałym roku starań jesteśmy przy nadziei, a mam też jakieś wątpliwości, czy Maleństwo się utrzyma..:/ Takie tam strachy każdej ciężarówki .Bądź i podtrzymujmy się nawzajem na duchu:)
Jestem w tej samej sytuacji Madziu... I cholera ten strach jest najgorszy...
Nawet nie potrafię się tak w 100 procentach cieszyć. Ciągle te obawy. Ale podobno to normalne;)AA i ejszcze jedno. Przechodziła Któraś toksoplazmozę w dzieciństwie??
 
Napisał Blusia
Dziewczyny, wiecie co ja już sobie jakieś filmy wkręcam :( Wczoraj wieczorem już mnie piersi mniej bolały. A dzisiaj od rana w ogóle ich nie czuję, wydaje mi się, że znów zrobiły się mniejsze, nie są takie ciężkie i przy dotyku nic nie bolą. Ciągle chodzę i je molestuję ;) Chyba któraś z dziewczyn też tak chwilowo miała? Ja zwariuję, miałam być spokojna, ale tak się chyba nie da :(


Ja tez aktualnie NIC nie czuję poza cholernym katarem i ogólnym padnięciem - wszystkie niuanse brzuchowo - piersiowe ucichły. Ufam, jednak, że nadal jestem w ciąży;) Blusia, pozdrawiam ! Ty z samego Gdańska czy okolic?
 
reklama
Hej, Anett84, witaj, ja miałam już jazdę pt. " za mało cieszę się z dziecka", psychiczny zjazd, wyrzuty sumienia, że więcej się trapię i skupiam na jakichś drobiazgach bez znaczenia niż cieszę i celebruję te momenty. To też moja pierwsza ciąża, i ,jak nick mówi, w Późnym Wieku..
Słuchaj, ja idę we wtorek do lekarza, Ty w środę, zobacz, wiek ciąży też mamy o jeden dzień dzień tylko różnicy.
Te obawy to normalka, hormony mieszają nam w głowie i w uczuciach.. razem jakoś to przejdziemy.
 
Do góry