reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Madzioolka mamy inne poczucie czasu, Jemu się nigdzie nie spieszy, a kiedy mi się spieszy, to On tego nie szanuje; jak ja o coś proszę to hmmm kiedyś to zrobi, jak prosi kumpel - zrobi od razu, pojedzie, załatwi, nawet jeżeli nic z tego nie ma, na teraz, dopłaci, poświęci czas, jak dla mnie porażka w stosunku do mnie...:baffled:
 
reklama
hej

felka ja ze swoim K ostatnio tez miałam przeprawe. zapomniał chyba na jakim świecie żyje,....oj działo sie, chwilowo zawieszenie broni, mam nadzieje,że udało nam sie porzumiec i bedzie dobrze

ja ostatnio kuleje zdrowotnie, jak nie krtań, to ostatnio jelitówa i teraz zatoki mnie biorą-odechciewa mi sie wszytskiego:no:
 
Eeee Kochana u nas to samo - poproszę żeby zszedłdo sklepu w bloku obok to nie ma mowy, ale jak zadzwoni kolega żeby zszedłpod garaż jakieś badziewie nurkowe robić to od razu leci. Już na to nie zwracam uwagi, tzn inaczej, chyba przywykłam... :p
Oczywiście do czasu, bo są momenty, okresy, że tak Mu się przestawiają klepki że liczy się tylko nurkowanie i cała ta zgraja nurków. Prywatnie spoko ludzie i lubię ich ale kumulacja tematu nurkowego mocno podnosi mi ciśnienie i wtedy mam ochotę wysłąć ich w kosmos... ;/
 
Witam!
Ale mnie rozbawiłyście od rana :-D ja powera haha jakby to Sz.usłyszał.

Ironia speeda nie ale na zapas Marychy w Amsterdamie :-D:-D lepiej się już czujesz?

Felka, Marta, Madzioolka z tymi facetami to jakaś masakra. I mam dokładnie tak samo z tym czasem, ale u mnie jest przynajmniej porówno dla wszystkich - dla kolegów też nie ma haha ostatnio na Demotywatorach znalazłam fajne foto z podpisem: ja wiem co mam zrobić i nie musisz mi o tym przypominać co 0,5 roku. Haha idealnie wpasowało i pokazałam Sz. To jak teraz coś chce to mówi, że nie muszę mu co pół roku przypominać. Wczoraj też mieliśmy małą spinę - o batona... eh :-/ i będzie mi wmawiał gnojek że on takiego nie zjadł i że mu wmawiam co on jadł a czego nie. A pamiętam całą sytuację jak teraz. Powiedziałam że jakiś ograniczony umysłowo jest.
 
ojej Martuś a co tak zdrowotnie 'kiepsko'...? dzieciaczki Cię zarażają??? jak Twoja Trójca? no wiadomo spięcia czasami są, ale czasami człowiek ma dosyć, kciuki za Wasze zawieszenie broni;-) zdrówka!!!
Madzioolka ja jakby też przywykłam do tego, że jak dzowni kolega (auto zepsute, komp do naprawy itd) to On w te pędy jedzie, rzuca wszystko, z jednej strony fajnie, jest pomocny, nie zostawi nikogo na lodzie, to dobre cechy, ale czemu nie może być tak w stosunku do mnie, czy ja jestem mniej ważna??? bo czasami już tak myślę:-( On mi tylko mówi, że ja w gorącej wodzie kąpana...; ech mam doła i tyle...; czasami dźwigam to 'wszystko' a czasami po prostu nie...
asinka no teraz Ty mnie rozbawiłaś... batonem buahahahaa co do rzeczy, których nie trzeba przypominać co pół roku - mamy kupione listwy progowe daaaawano temu (może rok...), do tej pory nie założył...:shocked2::shocked2::shocked2: ręce opadają, serio...
 
felka........oj nie wiem, co sie ze mną dzieje, chyba jestem ogólnie przemęczona a tym samym mam osłabiona odporność ech......
a co do męża to ja zaczelam byc zazdrosna o przyjaciela K-wiem,ze to glupie- ale tak było:/
 
ja kiedys bylam zazdrosna o boks michała, ale zaczełam chodzic o na fitness i juz mi przeszlo mam swoje znajome fitnessowe :p

matko jak mi sie dzis nic nie chce no porażka normalnie ! dawno nie miałam takiego lenia ;( chyba tap ogoda cholerka
 
hej hej!
Ja też trochę cierpię, złapało mnie wirusowe zapalenie rogówki:eek: wszystko super fajnie, ale ja noszę soczeki i nie miałam okularów. Poległy jakiś czas temu w boju a ja nie wyrobiłam nowych no i dostałam za swoje. Wczoraj umierałam totalnie, nie byłam w stanie prowadzić, myśleć, nawet zasnąć nie mogłam, tak mnie oczy bolały :( No i dziś od rana bez soczewek i okularów przy moich -7:sorry: nie byłam w stanie nawet zaprowadzić Marysi do przedszkola, dzięki Bogu oboje byli dziś bardzo grzeczni. Odebrałam okulary po południu i odżyłam. Leki też działają, jest lepiej:)

Piszecie o swoich facetach... ja kolei mam wrażenie, że to ja ostatnio jestem cięższa w pożyciu niż M. On wszystko załatwia, jak muszę sama coś załatwić to bez proszenia bierze wolne, pomaga we wszystkim. Jego spokój bardzo mi pomaga. I tak jak kiedyś wydawało mi się, że on, choć znacznie starszy, zachowuje się jak nastolatek, tak teraz on jest chyba znacznie dojrzalszy w tym związku.... ech. tak źle i tak niedobrze...

Marysia chodzi do przedszkola od miesiąca i jeszcze nie zdążyła zachorować, kaszel jej przeszedł. Cudownie :)
 
oj trasia wiem co to za ból - mi soczewka sie zgubiła w tamte święta wielkanocne i nie miałam okularów więc chodziłam tylko w jednej- oczy bolały niemiłosiernie, a ja nie mogłam nigdzie kupic soczewek bo święto.. :-(
 
reklama
ja mam sajon w robocie, nie wiem kiedy się ogarnę z tym wszystkim...
Emi płakała wczoraj trochę w p-lu, nie dziwię się w końcu miała 2 tyg przerwy w chodzeniu, jutro mają w p-lu Dzień Szalonego Kapelusza:-) panie się starają coś robić innego:tak: także wczoraj zaczęłyśmy robić z Emi kapelusz, dziś cd:-)

trasiu fajnie, że Marysia zdrowotnie tak świetnie sobie radzi, Emi też cały wrzesień przechodziła tylko z lekkim katarkiem...; dobrze, że masz już okulary!:tak: co do Twojego M to, że task powiem wolałaś jak zachpwywał się jak nastolatek...? mój mnie wczoraj przepraszał, że za dużo powiedział, że źle to rozegrał bla bla bla
marta jak się czujesz?
ironia ale u mnie nie jest kwestia zazdrości, tylko że jakby dla innych zawsze znajdzie czas, choćby Go nie miał, a ja jak poproszę to niekoniecznie...
 
Ostatnia edycja:
Do góry