reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

kati - no taka wielka rodzina :) ale to fajnie bo teraz w blokach to zazwyczaj kazdy sobie anonimowy...a ja tak nie chciałam i zaczełam organizowac imprezy blokowe u siebie w mieszkaniu i tak sie zaczelismy kolegowac a mieszkan mamy 85 w bloku stworzylam tez forum dla mieszkancow i tak sie umawiamy na imprezy ;)
 
reklama
kochane Dziubeczki...ale macie tempo...nadrobiłam coście naskrobały...i stwierdzam że smutaski nas dzisiaj ogarnęły...mam nadzieje że jutor będziemy o przyjemniejszych rzeczach pisać...swoją drogą to niesamowite...tyle nas jest i każdy ma jakieś problemy i swoje historie
Iza...chapeau bas...silna z Ciebie Kobieta
Justyna....pomyśl o sobie i dzieciach...samą miłością się nie najesz
Zebrra...udanego wypadu do Zakopca...odpcznij i naciesz się mężem i rodziną

Muszę Was spytać czy bolą Was pachwiny i krocze...ja dzisiaj umieram z bólu...chodzić nie mogę...
 
Traschka - dobrze, że zrezygnowałaś z wyjazdu. Kuruj się Kochana. Czy prócz temperatury masz inne dolegliwości? Mojego męża gorączka trzymała przez 3 dni. Jakiś paskudny wirus musi panować.

Iza mam zatkane zatoki ale to u mnie norma i powraca kaszel. Ogólnie nic strasznego tylko taka osłabiona jestem.

Agatka dzięki za radę, wzięłam apap i połozyłam się do łóżeczka, nawet udało mi się zasnąć na chwilkę.

Zebrra cieszę się, że zdecydowałaś się na wyjazd, będzie szansa oderwania się od codziennych problemów. POwdychasz trochę zdrowego powietrza i nabierzesz sił. Tylko tam nie szalej za bardzo! :) Zresztą będziemy cię pilnować!

Aestima u wojskowych z alkoholem pewnie tak samo jak u celników. Mój M. pracował w urzędzie celnym i tam jak się nie wypiło kielicha z resztą to oznaczało dla innych, że jesteś donosicielem i coś jest z tobą nie w porządku... masakra. Dobrze, że ten etap w zyciu męża zakończył się dawno temu.

Doris wierz mi, że chętnie bym przeszłą na L4 i odpoczywała, niestety nie każdy ma taką możliwość. My po prostu nie damy rady finansowo bez mojej pensji a ja nie mam stałej umowy o pracę. Więc muszę pracować jak najdłużej żeby mieć za co wyprawkę kupić...

Ironia haha wyobraziłam sobie forum dla mojej kamienicy i imprezę blokową hahaha:)))) Na początek wspólny różaniec, potem rozmowa z serii "pamiętasz jak w 1951 pojechaliśmy w góry" a na koniec dancing dla wytrwałych. No i obowiązkowo narzekanie na tą straszną, niewychowaną młodzież... ale moż jakieś dobre ciasto znalazłoby się do zjedzenia:)
 
Traschko...zdróweczka dla Ciebie dużo ślę...i nie męcz się z gorączką tylko coś weź i to natychmiast...
 
Ironia haha wyobraziłam sobie forum dla mojej kamienicy i imprezę blokową hahaha:)))) Na początek wspólny różaniec, potem rozmowa z serii "pamiętasz jak w 1951 pojechaliśmy w góry" a na koniec dancing dla wytrwałych. No i obowiązkowo narzekanie na tą straszną, niewychowaną młodzież... ale moż jakieś dobre ciasto znalazłoby się do zjedzenia:)


traschka niezła jesteś :-D:-D:-D:-D:-D:-D, śmiałam sie kilka minut, aż mały zaczął skakać mocniej :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Mąż wpadł i powiedział, że dzisiaj wszyscy chcą gdzieś jechać - tłok na ulicach. Jedno, że piątek, drugie że ferie :-) No nic, niedługo dojadą moi mężczyźni do domku. Zupka gotowa /będzie na dwa dni/ a ja podjadam sobie pierogi z mięskiem.

Misialinko - mnie często boli w pachwinach. Jak chodzę to czuję się jakbym miała "uszkodzoną" pachiwnę, szczególnie prawą. Czasami nawet jak leżę na wznak i chcę się za szybko podnieść to mnie ciągnie. Taki już etap ciąży.... Ciągnie, rozciąga się i... niestety chyba musi poboleć... Gdyby mężczyźni wiedzieli, że prócz tych przyjemnych momentów typu ruchy dzidzi, mamy tyle nieprzyjemnych, to nosiliby nas ciągle na rękach :-)

Doris - święta racja :-)

Ironia - mój mąż też kiedyś organizował takowe spotkania, np wigilja - zawsze odbywały się w garażu :-) Ludzie chętnie przychodzili, a na tym osiedlu jest chyba z 1200 mieszkań :-) Głównie to są młodzi ludzie, z dziećmi, studenci. Ja tutaj mieszkam drugi rok i jakoś nie miałam przyjemności jeszcze z nikim się zaprzyjaźnić, no ale nie chodziłam na ówczesne spotkania a mój mąż zaprzestał je organizować jak przybyłam mu ja z Igorem :-)
 
Iza...czyli nie jestem sama...mąz się śmiał że chodzę jakbym miała iśc jutro rodzić...
nie wiem co tu do śiechu ale mam nadzieje że przestanie...
Idę zaraz frytki robić...naszło mnie...a na jutro już się cieszę bo mam randkę z moim Kochanym;-)
 
Witajcie brzuszki.Przeczytałam sobie wszystko i przepraszam że nie odnose się do wszystkich z osobna ale mam duże problemy z oddychaniem i przez to leże cały czas na boku bo tak mi lepiej.Czasem tak mam kiedy bardzo się czymś denerwuje.

Serce mnie boli jak czytam wasze opowieści.Tak naprawdę to od początku poruszane są tu problemy dnia codziennego a tak mało wiemy o sobie, o swoim życiu.Każda z nas wyobraża sobie jakoś wszystkie dziewczyny a jednak wyobrażenia pękają jak bańka mydlana.Bardzo mi przykro że musisz przez to wszystko Justynko przechodzić .Tak to już jest że miłość nie wybiera i czasem nawet żałujemy swoich decyzji.
Kobiety muszą być bardzo silne i muszą wiele przez życie przejść.
Nie wiem co napisać na temat twojego męża.Czy on przed ciążą zachowywał się tak samo? Może jest zazdrosny o dziecko?wiem że to dziwne ale bywają takie przypadki.Nie chcę go w żaden sposób bronić, ale może on to przeżywa inaczej.
Mam nadzieje że nie robi wam krzywdy i nic z tych rzeczy .Ja niestety byłam kiedyś ofiarą przemocy chociaż nigdy nie chciałam się do tego nikomu przyznać.Nigdy też nie pomyślałam że mnie się to przytrafi . Związek trwał rok i nawet wtedy kiedy kończyłam tą znajomość to strasznie cierpiałam tak go kochałam.Facet był alkoholikiem .Przegrałam z jego nałogiem
Trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję że coś się zmieni lub chociaż znajdziesz wytłumaczenie dla zachowania twojego partnera
 
reklama
misialina mnie na razie nic nie ciągnie czasami mam takie wrazenie, ze mały sie od środka wypycha, rozpycha nie wiem jak to określić... taka twarda kulka sie robi po lewej stronie jakby głowa, nie wiem co to, ale to nie jest nie przyjemne takie ciągnące.
A co to za tajemnicza randka ??:zawstydzona/y:
 
Do góry