reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

.

Trzymam kciuki za wizytę! Będziesz miała USG?
Jaki masz pomysł na to, żeby powiedzieć mamie?


[/COLOR][/I]

Nie sądze że bede miala usg,ja ide do lekarza rodzinnego bo tu gdzie mieszkam lekarz rodzinny prowadzi ciaze(Norwegia).
On moze robic usg ale raczej nie wykonuje se tu tych badan w tak wczesnej ciazy,chyba zema sie do tego konkretne powody.

Z ta moja mam to jest tak troche dziwnie.Raczej jestesmy przyjaciolkami ktore sobie wszytko mowia,zwracamy sie do siebie po imieniu,i mowimy sobie o wszystkim.Ale jest tez tak ze potrafi byc ta mamą ktora jest ostra i potrafi bardzo mocno skrytykowac mnie ,doslowie tak rzeby zniechecic.Ja jestem wrazliwa i to co ona mowi zabardzo przyjmuje do siebie.
Nie wiem jak zareaguje,obawiam sie ze moze byc troche zla z dwoch powodow,ze nie powiedzialam jej wczesniej o planach,i robie sobie klopot na starosc w postaci malego dziecka.
Dlatego postanowilam rozmowe na ten temat zaczac od wspomnien. Usiasc przy kawce i powspominac sobie ,po czesci,jej bledy wychowawcze.Ona strasznie przezywala zawsze jakies niepowodzenia,zawsze mowila ze sie wstydzi za mnie kiedy musi isc do szkoly bo zostalam zlapana przez pania dyrektor na paleniu papeirosow w szatni,albo kiedy to z mkolezankami wybralysmy sie na wycieczke do w-wy i wrocilysmy zamiast wieczorem to nastepnego dnia,wtedy odchodzila od zmyslow itd.itp.
Na samym koncu powiem jej ze moze nie bylam najgrzeczniejsza ale teraz mam juz swoje lata ,jestem dojrzala,mam syna ,dom,dobra prace,i jestem wpelni odpowiedzialan za siebie i swoje decyzje i potrzebuje Twojej akceptacji.
Mysle ze to na nia podziala,bo znamy sie ......juz jakis czas(hihi)
Tak to sobie obmyslilam ,ale jak naprawde bedzie jak to jej powiem to sie okarze jak to sie mowi w praniu.
 
reklama
nie sadzilam ze to az taki problemy zeby powiedziec rodzicom.... a u mnie bylo tak ze wiedzialam ze moja mam sie ucieszy, poniewaz jest w trakcje rekonwalescencji bo wykryli u niej raka ale czekalismy,zeby powiedziec im oficjalnie bo akurat tata byl w swzpitalu. no i moja mama pewnego dnia przyszla i mowi ze jedziemy we dwie po ziemniaki do babci. ja na to ze zle sie czuje, ze nie moge dzisiaj a mama sie obrazila na mnie. no wiec poszlam do niej i jej mowie.....mamo sluchaj nie moge ci pomoc bo...jestem w ciazy:) a ona az skoczyla z radosci:) wiec zadzownilam od razu do taty a jego ...zatkalo:)
 
Dokładnie tak, masz rację, tyle, że wiesz jak to jest, chciałabym iść do mamy i z uśmiechem na twarzy powiedzieć, że będziemy mieli jeszcze jeden Skarb i liczyć na to, ze się uśmiechnie, przytuli i powie, że się cieszy :)

No wlasnie, czy to nie jest dosc zabawne za tak sie stresujemy by powiedziec rodzinie, wlasnym matkom ktore powinny byc najwyrozumialsze, szczerze ja tez nic nie mowie, ale to mnie rozbawilo ze w tym wieku mamy takie rozterki. Przeciez jestesmy dorosle, to nasze zycie i nasze decyzje... a tu taki niepotrzebny strach:crazy:

Marta24 twoja story jest za to urocza:tak: dziekuje, kazdy wlasnie tak powinien miec!!
 
dziekuje laseczki:) za pocieszenie zoabczymy jak to dalej bedzie moj Maz...niby nie jest zlym czlowiekiem ale....wlasnie nie wiem co ma do ciazy...:sorry:

dopisze do listy laseczki

trzyma kcuki za wizyty
 
Musimy myśleć o naszych maleństwach a wszystko się ułoży :)
Dokładnie! To jest najważniejsze!

Nie sądze że bede miala usg,ja ide do lekarza rodzinnego bo tu gdzie mieszkam lekarz rodzinny prowadzi ciaze(Norwegia).
On moze robic usg ale raczej nie wykonuje se tu tych badan w tak wczesnej ciazy,chyba zema sie do tego konkretne powody.

Z ta moja mam to jest tak troche dziwnie.Raczej jestesmy przyjaciolkami ktore sobie wszytko mowia,zwracamy sie do siebie po imieniu,i mowimy sobie o wszystkim.Ale jest tez tak ze potrafi byc ta mamą ktora jest ostra i potrafi bardzo mocno skrytykowac mnie ,doslowie tak rzeby zniechecic.Ja jestem wrazliwa i to co ona mowi zabardzo przyjmuje do siebie.
Nie wiem jak zareaguje,obawiam sie ze moze byc troche zla z dwoch powodow,ze nie powiedzialam jej wczesniej o planach,i robie sobie klopot na starosc w postaci malego dziecka.
Dlatego postanowilam rozmowe na ten temat zaczac od wspomnien. Usiasc przy kawce i powspominac sobie ,po czesci,jej bledy wychowawcze.Ona strasznie przezywala zawsze jakies niepowodzenia,zawsze mowila ze sie wstydzi za mnie kiedy musi isc do szkoly bo zostalam zlapana przez pania dyrektor na paleniu papeirosow w szatni,albo kiedy to z mkolezankami wybralysmy sie na wycieczke do w-wy i wrocilysmy zamiast wieczorem to nastepnego dnia,wtedy odchodzila od zmyslow itd.itp.
Na samym koncu powiem jej ze moze nie bylam najgrzeczniejsza ale teraz mam juz swoje lata ,jestem dojrzala,mam syna ,dom,dobra prace,i jestem wpelni odpowiedzialan za siebie i swoje decyzje i potrzebuje Twojej akceptacji.
Mysle ze to na nia podziala,bo znamy sie ......juz jakis czas(hihi)
Tak to sobie obmyslilam ,ale jak naprawde bedzie jak to jej powiem to sie okarze jak to sie mowi w praniu.
Trzymam kciuki, ja sobie pomyślałam, że może zlecę to mojemu mężowi hihihi :)

nie sadzilam ze to az taki problemy zeby powiedziec rodzicom.... a u mnie bylo tak ze wiedzialam ze moja mam sie ucieszy, poniewaz jest w trakcje rekonwalescencji bo wykryli u niej raka ale czekalismy,zeby powiedziec im oficjalnie bo akurat tata byl w swzpitalu. no i moja mama pewnego dnia przyszla i mowi ze jedziemy we dwie po ziemniaki do babci. ja na to ze zle sie czuje, ze nie moge dzisiaj a mama sie obrazila na mnie. no wiec poszlam do niej i jej mowie.....mamo sluchaj nie moge ci pomoc bo...jestem w ciazy:) a ona az skoczyla z radosci:) wiec zadzownilam od razu do taty a jego ...zatkalo:)
Nie ukrywam, ze bardzo bym chciała, żeby tak u mnie było... Zresztą szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby moja córka mogła kiedykolwiek bać się powiedczieć mi o tym, że będzie miała dziecko... Ale moja mama lubi rządzić, lubi kierować naszym życiem, chociaż nie pozwalamy jej na to... Stąd pewnie te rozczarowania, bo ona sobie wszystko poukładała w myślach inaczej...

No wlasnie, czy to nie jest dosc zabawne za tak sie stresujemy by powiedziec rodzinie, wlasnym matkom ktore powinny byc najwyrozumialsze, szczerze ja tez nic nie mowie, ale to mnie rozbawilo ze w tym wieku mamy takie rozterki. Przeciez jestesmy dorosle, to nasze zycie i nasze decyzje... a tu taki niepotrzebny strach:crazy:

Marta24 twoja story jest za to urocza:tak: dziekuje, kazdy wlasnie tak powinien miec!!
Też się śmiałam, że mam 30 lat, od dawna swoje życie, dwójkę dzieci i boję się powiedzieć mamie, że będę miała kolejne... Jakaś masakra po prostu...

 
Dobrze powiedziałyście Ogitu i zebrra, po prostu jakaś masakra.:szok:
No, ale niestety tak jest, że się boimy. Mam tylko nadzieję, że my będziemy innymi mamami i nie będziemy tak się wtrącać do życia naszych dzieci. A co niektóre mamusie będą miały możliwość aż trzy razy wykazać sie w tym.:-D
 
Witam:)
Również zapisuję się do czerwcówek 2011:) Wg kalkulatora w połowie czerwca powinien nastapić ten cud. Jutro idę do gina - prywatnie- bo na nfz masakryczne kolejki i zastanawiam się czy będzie wszytsko ok. Co do objawów też tylko brzuch mnie pobolewa i czuję sie taka ociężała. Pracuję jako konsultant w Erze i zastanawiam się czy nie wziąść zwolnienia lekarskiego. Do pracy mam daleko( jezdzę autobusami), zimno, pracuje po 12h, nastęopny dzień wolny, no i praca dosyć stresująca... Z jednej strony chciałabym pracować, z drugiej boję się, że zaszkodzi to dzidziusiowi... Czy miała Któraś podobne dylematy?? I co lekarka może stwierdzić na 1 wizycie?
 
reklama
Do góry