reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Tusen za biopsję trzymam kciukaski! Oby wszystko było dobrze.
Jak chodzi o fajki ehhh. Nienawidzę tego nałogu. Wkurza mnie to, że stałam się jego niewolnikiem i to one mna rządziły. Nie palę od kiedy wiem, że jestem w ciąży i bardzo chciałabym już do nich nie wracać, ale nie wiem czy wystarczy mi sił. Dziecko to dla mnie ogromna motywacja. Wcześniej nawet choroba serca nie była mnie w stanie powstrzymać, jedynie po operacji nie paliłam przez 3 miesiące w obawie żeby nie nastąpił nawrót. Na początku mnie nie ciagnęło, a teraz miewam chwile słabości. Zdarza mi się , że śnię o tym. Śni mi się że zakradam się do kurtki meża i wykradam mu dwie fajki, jak tylko wychodzi do pracy to ja udaję się na balkon i wypalam obie! Nie mogę się napalić. zaciagam się jak szalona i zazwyczaj wtedy się budzę z żalem że to był tylko sen. Zdarza się, że śnię dłużej i wtedy pojawiają się wyrzuty sumienia, ze zapaliłam. Ehh ciezkie życie nałogowca...

Zebrra moje kochanie też pali, choć jest na etapie rzucania. W domu (tzn. na balkonie) nie pali wcale. Nie śmierdzi mi i nie kusi mnie. Wierzę, że rzuci całkiem, bo jak nie to mam świadomosc że mogę nie wytrwać.

Mam jednak nadzieję, że wszystkie damy radę i nie pozwolimy by rzadził nami nałóg. Amen
 
reklama
Hello...
Wpadłam się przywitać. Mąż dzisiaj wrócił do pracy, za to moje dziecie leży w łóżku z temp 38,5'C. Lekarz od 13:00, ale nie udało się wyciągnąć numerku - mąż dzwonił pół godziny rano i wiecznie było zajęte a jak już się dodzwonił, to już było po kwiatkach. Pielęgniarka kazała przyjść z chorym dzieckiem na 13:00, tak więc zrobię. Najwyżej wejdziemy między pacjentami, no cóż.

Marta - &&&&&&&&&&

Ironia - pisałam już kiedyś, że nie ma już tego zasiłku rehabilitacyjnego. W ciąży przez cały okres /czyli jak piszesz do 270dni/ możesz być na zwolnieniu lekarskim /wcześniej musiałaś się starać o zasiłek rehabilitacyjny po 180 dniach zwolnienia - ja to przechodziłam w ciąży z Igorem/. Tak więc niczym się nie stresuj - idziesz do lekarza, bierzesz zwolnienie i czekasz na rozwiązanie a później przechodzisz na macierzyński :-)
 
Hej Mamusie :)

tusen trzymam kciuki za męża &&&&

zebra dzięki ;-), egazmin prosty więc myślę że będzie ok :)

marta oczywiście trzymamy kciuki za usg :) tak poza tym to śliczna masz córcię :tak:


A ja muszę Wam napisać co mi się wczoraj stało - oglądamy wieczorem jakiś film, a tu ni z tego ni z owego zaczynają boleć mnie płuca, coraz bardziej i bardziej, rozbolała mnie cała klatka piersiowa, nie mogłam oddychać, rozsadzało mi serce, myślałam że mi zaraz żebra eksplodują, że to wszystko się tam nie pomieści, że dostane zaraz zawału... nie wiedziałam co mam robić, ani siedzieć ani leżeć, T tez nie wiedział jak mi pomóc, już zaczęły mi łzy same lecieć i w głowie same najczarniejsze scenariusze... że to jeszcze za wczesna ciąża, że nie uratują mojego dziecka... spanikowaliśmy strasznie..
O północy przybiegła teściowa (jest internistą) zaczęła mnie badać, osłuchiwać - w płucach czysto, kazała wziąć nospę, nasmarowała maścią rozluźniającą. Przeszło, nie wiem czy po tym, czy raczej ze stresu, bo tak się nakręciłam, że coś może poważnego się stać, że mam wrażenie że to przeszło samo jako reakcja obronna organizmu aby nie dopuścić do urzeczywistnienia tych myśli co mi powstały w głowie... nie wiem, może to głupie rozumowanie...
Teściowa na odchodnym powiedziała, żebym się nastawiła że to się może powtórzyć - dziecko rośnie, przepona się podnosi, wszystkie organy w klatce piersiowej mają coraz mniej miejsca, a że ja jestem bardzo szczupłej budowy, to efekt jest taki jak miał miejsce wczoraj....
To było straszne...
 
mój Anti dziś został w domu,wczoraj troszkę pokasływał,ale najważniejsze,że ma dziś urodziny i taka niespodzianka od nas dziś to przedszkole,poza tym wczoraj pani oświadczyła,że jest ospa w ich grupie,podejrzewam,że lada dzień i jego wysypie:hmm:
Sto lat dla Antka! U nas w p-lu też ospa...

Zebra - dużo zdrówka dla gardziołka:)
Dziękuję! Kciuki za badanka!

Mniam mniam, a jak robisz? Ja jadłam te które teraz reklamuje Hermanowa - pyyyyyszka:)
Mi w ogóle nie podeszły, nie smakowała mi ta panierka...

[zebra - zdrówka duuużo.

macie jakiś fajny przepis na tartę?
Dziękuję :) Lubisz tartę porową?

Ironia, Zebrra nie uważacie, że już czas najwyższy skończyć z tym chorowaniem? Kochane zdrówka Wam dużo życzę. Owocki i ciepłe czapki jak już musicie wyjść, a najlepiej porządnie wyleżeć.
Bardzo chętnie zakończyłabym już akcję "choróbska"... Owocków nie mogę - cukrzyca...

ironia pisze:
było tak keidys ze kobieta musiała złozyc papiery o zasiłek ale teraz już tego nie ma :(
Nom, gdzieś, na którymś wątku rozmawiałyśmy o tym. Nie wiedziałam, że Ty zbierasz papiery do zasiłku rehabilitacyjnego... Gdybym wiedziałą uświadomiłabym Ci, ze to nieaktualne...

Zebrra moje kochanie też pali, choć jest na etapie rzucania. W domu (tzn. na balkonie) nie pali wcale. Nie śmierdzi mi i nie kusi mnie. Wierzę, że rzuci całkiem, bo jak nie to mam świadomosc że mogę nie wytrwać.
A ja Wam powiem, że mnie w ogóle nie ciągnie. Mało tego Olaf mi strasznie śmierdzi i za każdym razem mu to uświadamiam :) Ani razu jeszcze nie pomyślałam, że mam ochotę zapalić :) Wierzę, ze nie wrócę do nałogu, chociaż nie wyobrażam sobie np odchudzania bez fajek... Jak byłam na diecie, fajki były moim wybawieniem, schudłam wtedy 40kg..

 
Witajcie dziewczyny
Ja też po śniadanku i czytam teraz co naskrobałyście.
Z tym paleniem to macie strasznie, ja się cieszę, ze mnie to jednak nigdy nie kusiło.

Marta
kciukasy za wizytę
Justynka wszystkiego co najlepsze dla Antosia :-)
Zebrra, Ironia dużo zdrówka
Iza dla twojego synka też dużo zdrówka

Dziewczyny ale miałam dzisiaj straszny sen, śniło mi sie, ze zadzwoniła do mnie koleżanka, która mieszka w Irlandii - nagrała mi sie na pocztę i mówi, ze moi rodzice mieli straszny wypadek i nie wiadomo dokładnie co z nimi. Mówiła jeszcze, ze mozliwe że z tata moze nie zyć, a mama w ciężkim stanie!!!
Aż mnie zmroziło!!!!!!
Wstałam w nocy zapłakana trzęsłam się i w ogóle szok. Muszę zadzwonić do nich dziś ale najpierw muszę ochłonąć...
 
Cześć dziewczynki
Ja już po kawce i śniadanku.Mała dokazuje dzisiaj od samego rana :tak:
Za wszystkie palaczki trzymam kciuki&&&&&.Ja też jestem nałogowcem z wieloletnim stażem...niestety.Liczę na to ,że do nałogu już nie wrócę.Mój D nie pali z kolei mama moja pali...Ja w tej chwili jestem na etapie antydymek...nie myślę o paleniu bo mnie na wymioty bierze jak poczuję dym z papierochów!!Odrzuciło mnie strasznie!!Ale na początku ciąży też miałam sny z fajką w roli głównej...:wściekła/y:
 
dzieki dziewczyny heh..no nic juz po ptokach...a ci w zusie to jacys debile...dosłownei 2 tygodnie temu rozmawiałam i koles mowil ze musze to składac....nosz co za palant !!

no ja powystawiałam suplementy na allegro i ide sobie odpoczac i z małym sie pobawic bo sie troszke zgniótł przy kompie hehe :) trzeba dziecko rozprostować :-)))


z tym duszeniem sie to niezłe przejścia !!!ale ponoc tak teraz bedziemy miec :(
 
reklama
Madzioolka - współczuję nocnych "przygód" - mam nadzieję, że te ataki nie będą się powtarzać:( Musiałaś się baaardzo przestarszyć... Dobrze, że teściowa jest lekarzem, bo inaczej pewnie umarłabyś ze strachu!!! Trzymaj się! I dużo leż na boczku to wtedy są najmniejsze uciski na narządy wewnętrzne!!!
 
Do góry