Nie zastanawiaj sie tylko jedz.Ja z chęcią bym też gdzieś wybyła
nutria super że można skorzystać z takich opcji.
Tutaj czegoś takiego nie ma niestety,ale nie spotkałąm sie też z kolejką przy kasach.
Jedynie w urzędach i aptekach są maszyny z numerkami,gdzie wyciagasz numerek i podchodzisz do kasy jak na monitorze wyświetli sie Twoj.Fajne bo jesli trzeba dlugo czekac możesz wyjsc załatwic sprawe i przyjsc z powrotem.
Natomiast na lotniskach w polsce spotkałam sie z dużą nieuprzejmościa dla matek z małymi dziećmi.Chociaż,przy wejściu do samolotu wywoływane sa kobiety z małymi dziecmi pierwsze to trudno im sie dokopać niestety przez tłum oczekujących(mówie tu tanich lotach ).
to ja bym wolała nie musieć korzystać... bo totalnie źle się czuję jak idę wymusić przepuszczenie mnie.. nie było żadnej wywieszki - po prostu stwierdziłam, że tego potrzebuję i tyle.. ;-)
AGATA - dzięki za opnię. To już kolejna pozytywna z Karowej. Ja tam jeżdzę na IP z moim plamieniem i zawsze mnie dobrze zbadają, doradzą i pocieszą
No i nic, mam jeszcze trochę czasu na zastanowienie się.
Moja znajoma tez sobie Karową chwaliła
Ja za to chwalę Żelazną -ale nie mam porównania z niczym innym.
Myslę, ze sporo zależy od personalu na jaki trafisz. Moim zdaniem grunt, bys się dobrze czuła w danych murach - skoro tam jeździsz, to pewnie najłatwiej będzie Ci tam i na poród trafić
Muszę się tego nauczyć ;-)
Ja tego nie umiem - ale wiesz - człowiek pod ścianą to wiele rzeczy nagle potrafi załatwić.
cześć.
poszłam dzisiaj do lekarza ogólnego,żeby mi dał te badania co prywatny i zgadnijcie?
nie dostałam!
żal ściska... wr.
trzymaj się dzielnie.
rozumiem, ze nie chcesz skierowania od prywatnego, by móc zrobić badania z nfz.
No właśnie, nie zgadniesz, co który lekarz powie. Ja dostałam skierowanie na glukozę - oczywiście, będzie za free. Kupiłam dziś to paskudztwo i wybiorę się jutro - mam nadzieję, że przeżyję
Ja w ogóle nie wiedziałam, jak szłam na glukozę, ze muszą tę glukozę mieć.
szczęśliwie tam gdzie byłam, to nie kazali mi mieć własnej, tylko dali - więc nie miałam kłopotu z tym..
ale to nie smaczne... fu..
o losie.. własnie sobie przypomniałam, ze mam badania krwi i moczu na czwartek mieć zrobione. .. ZONK. nie mam zielonego pojęcia jak mam niby dać radę to jutro zrobić... i to jeszcze bez Krzycha.? .. hm.
A ja się lekko zaniepokoiłam, bo weszłam na tę stronę znanylekarz.pl żeby zobaczyć czy są jakieś nowe opinie o moim lekarzu i są, ale niestety niezbyt dobre... a do tej pory 80% opinii było pozytywnych! Te ostatnie są bardzo niepokojące, np. że nie wykrył jakiejś wady wrodzonej podczas usg!!!!
Tak się tym zdenerwowałam, że zapisałam się do innego prywaciarza na piątek na usg. Może to niepotrzebna panika, ale ja mam te plamienia, to łożysko nisko więc wolę sprawdzić 2 razy!
Wiecie co, zdecydowanie nie polecam kierowania się tą stroną.. znajomy lekarz miał taką sytuację, ze został zapisany do tego portalu. po pewnym czasie dostał kilka negatywnych opinii. ktoś z obsługi portalu zadzwonił do niego z propozycją, by wykupił u nich reklamę, to oni usuną te złe opinie.
Jak powiedział, ze dziękuje za usługę, to chwilę później miał jeszcze więcej negatywów.. i jak tu takim opiniom ufać??
no a z drugiej strony skąd brać informacje. porażka.
To nie jest tak że wcale mojej malutkiej nie czuję ale to co czuję to jeszcze nie kopniaki tylko czasem ruchy ale tak raz dwa razy dziennie.Troszke się martwie ale może jest tak ułożona że ja nie czuję jeszcze.A może przyczyna tkwi w tym że ja wcale nie czuję dołu swojego brzucha po cesarce?Miałam poprzerywane mięśnie i pewnie coś z nerwami bo ta część ciała to ech szkoda gadać.Nawet jak bym sobie w brzuch szpilkę wbiła to nie poczuję!
cinamon - nie przejmuj się kompletnie. wiadomo, ze fajniej czuć więcej ruchów.. ale takie delikatne też są ok.
Dziewczyny dobrze mówią -trzeba zażądać odmowy na piśmie, wtedy często podejście się zmienia...
o tak - groźba pisemnego zaświadczenia często skutkuje, ale jest taka straszna... brr.
dobra uciekam. trzymajcie się tam dzielnie
edit:
AgataR - fajnie, ze to piszesz. w poprzedniej ciąży miałam spory kłopot z załatwieniem sobie skierowania na echo serca. w przychodni mnie odsyłali, ze to od specjalisty itp. najeździłam sie jak głupia. dopiero znajoma ginekolog mamy powiedziała, ze jeśli NFZ będzie robił wymówki, to ona z gminy ściągnie pieniądze ;-)
ale to ozacza też tyle, ze lekarze sami nie wiedzą na co mogą wystawić a na co nie mogą wystawić skierowania.