reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Witam z rańca:-)
Stwierdzam że nasze forum ogarneły złe duchy:wściekła/y:Dziewczyny doły połapały ,musimy się wziąśc w garsc.Bo nie ma co sie stresować ,zamartwiać każdy nowy tydzień przybliża nas na spotkanie z naszymi maleństwani które taraz kisimy w brzuszku.

Dziewczyny,wczoraj rozmawiałam z moją szefową ktora urodziła rok temu.Trochę sobie ponarzekałam też,i pozamartwiałam.Powiedziała że to typowe.Ona miała tak że po 25 tyg miała bardzo częste bóle pod brzuchem taki jak na okres i nawet czeste plamienia.Przy tym było jej strasznie niedobrze.Podobno to normalne bo juz od tego momentu macica przygotowuje sie do porodu.Piszę bo juz niektore z nasz zbliżaja sie do tego tygodnia,dobrze wiedzieś i sie znowu nie zaczynać zamrtwić.
 
reklama
Zolza to masz to co ja miałam w święta może? totalny dół jakiego w życiu nie miałam.Płakałam całe święta i mi przeszło jakoś, ale czasem też mam doła .
Pocieszam się tym że po porodzie będzie i tak gorzej z samopoczuciem :-D

To już 3 tygodnie nie widziałam się z mężem i jest mi coraz gorzej. On sam chociaż mało wylewny zadzwonił wczoraj wieczorem i powiedział że strasznie za nami tęskni i się wyłączył. Serce mnie boli strasznie

Cinamon, mam coś takiego właśnie... Ale nie ryczę, tylko jestem na granicy - zaszklone oczy, ale nie płyną łzy... I wkurzają mnie pewne osoby bardziej, niz zwykle, choć nic specjalnego mi nie robią... Ech...
Trzymaj się, dziewczyno. Może teraz, kiedy siostra będzie u Ciebie, będzie Ci troszeczkę lżej... :*
 
Witajcie, liczę na to ze dzisiaj jest lepszy dzień i te które jeszcze nie wstaly maja super humorek:-), ja się powoli zbieram do przychodni, dzisiaj czas na morfologie i biochemie, liczę na to ze jeszcze nie mam anemi. A co do gorszych dni to tak juz musi być, ten co wymyślił hormony nie miał pojęcia o tym co robi. Musimy to przeżyć, za niedługo urodziny ale zostaną nam comiesięczne dolegliwości, mnie osobiście pociesza myśl ze juz niedaleko do czterdziestki a w mojej rodzinie kobiety po 40 roku kończą przygody z okresem, to może i ja się na to załapie. To tyle z narzekania czas się ogarnąć i zacząć cieszyć kolejnym ciazowym dniem, bo jeszcze nie raz za tym zatesknimy. Czasem jak mój syn da mi w kość to sobie myśle jak mi było dobrze jak byłam z nim w ciąży, lezalam i na wszystko miałam czas a teraz muszę się dobrze nagimnastykowac żeby wszystko jakoś poukładać. Przesylam stołeczne i smiejace buzki:-):-D
 
Ostatnia edycja:
madziolka zapomnialam ci corci pogratulowac ach te wszytskie piekne sukieneczki:) fakt to te hormony....pewna pani powiedziala mojej siostrze, ze kobieta w ciazy nie mysli bo mysla za nia hormony:) cos w tym jest:) ale na szczescie nastroje tez sie zmieniaja, ja dzis tryskam energia i humorem i ciesze sie z tego bardzo....w sumie koncze powoli 5 miesiac:tak:
 
Witajcie :biggrin2:
Już jestem, napisałam już to cholerstwo. Teraz muszę jeszcze zrobić literature, spis rysunków i tabel. Czekam na opinie mojego promotora. Jeśli wszystko będzie ok to w poniedziałek składam prace w dziekanacie.
Wybaczcie mi, ze Was nie nadrobie. Mam nadzieje, że u Was wszystko dobrze i że dzieciaczki kopią.
 
Hej Brzucholki Kochane! Dopiero co wstałam...śniadanko zjadłam i za chwilę wędruję do kuchni bo mi się gołąbków zachciało więc będę miała co robić...dzisiaj wtorek a pojutrze jadę na usg...więc już cierpliwości mi brak, dlatego muszę się czymś zająć
 
Madzioolka, gratuluję córci :)

Ramari, witaj po przerwie :)

Kocham ten serial!!! Oglądam na foxlife - tam leci już najnowsza VII seria:)
Tez oglądałam, dopóki nie wyłączyli mi foxlife... Wiem, ze nie ma go w tym pakiecie, który mam wykupiony, ale cały zeszły rok miałam włączony (chyba przez ich pomyłkę), zresztą wiele kanałów było, a od stycznia wyłączyli..

Jeszcze nawiążę do tematu brania leków w ciąży - mój ginek podchodzi do tego bardzo lekko, tzn mówi że jak coś dolega czy boli to brać. Dzisiaj się pytam co mogę brać w związku z moim przeziębieniem, a on mi na to że wszystko.. wszelkiego typu witaminy, ale i leki na wirusy a nawet antybiotyki jak będzie taka potrzeba, że gorsze w ciąży jest nieleczenie się niż leki...
Ale powiem Wam że ja jakoś bardziej sceptycznie na to patrzę, póki nie rozkłada mnie tak fest to jakoś nie mam odwagi sięgnąć po nic silniejszego. Jedynie apap łykam jak tylko zaczyna boleć mnie głowa bo wiem że nie przejdzie (na szczęście nie boli tak często). Przed ciążą tabletki przeciwbólowe jadłam praktycznie garściami, nie było opcji 'przeczekać ból'... aż sama się dziwię że teraz potrafię funkcjonować bez pigół... chyba dużo ma tutaj do powiedzenia psychika, przynajmniej w moim przypadku widzę że tak jest :confused:
Ojjj ja też przed ciążą brałam dużo przeciwbólowych, na migreny tylko ketonal 100... a na inne bóle nurofen forte... żadne apapy - to dla mnie jak cukierki... Więc teraz bywa ciężko, ale trzeba wytrwac...

Co do takiego swobodnego brania leków, jak radzi Twój gin, to byłabym ostrożna mimo wszystko, nie na darmo w ulotkach piszą, że nie wolno w ciąży...


A ja się przeziębiłam... całą noc miałam zapchany nos i nie moglam oddychać...masakra, myslałam, ze już się nie rozłożę do wiosny...



 
Dzień Dobry kochane...

AGATO jesteś aniołem... dziękuję ci bardzo!!! Uspokoiłaś mnie... wiesz? ja zawsze wszystko obsesyjnie myję.. nawet pomidora oparzam ze skórki by wypędzić bakterię... pilnuję tego jak oka w głowie... jeszcze raz ci dziękuję za interpretacje moich wyników:)

Co gotujecie dziś na obiadek kobitki??? Ja ogórkową i placuszki ziemniaczane:)
 
reklama
Witam brzuszki i mamuśki :biggrin2:

zebrra biedna...ja w tej ciąży zdąż
yłam już 3 razy chodzić przeziębiona...niestety taka pora roku :wściekła/y:Powiem Ci ,że jak tylko czuję teraz jakiś katarek od razu jem czosnek.I dzięki Bogu po czosnku nic się dalej nie rozwija.Spróbuj może :tak:

A ja wstałam rano zawiozłam Igora do przedszkola( po weekendzie i wczorajszym dniu zalazł mi za skórę).Po powrocie zrobiłam kawkę i zjadłam pączka z marmoladą!!Ale mi się gęba śmiała...

Hmm a na obiad ... frytki z paluszkami rybnymi i jakąś suróweczkę z kapustki kiszonej
 
Do góry