Mój póki co też niechętny na kolejny poród. Do pierwszego zresztą też się nie spieszył, ale jakoś go namówiłam, mówiąc że do końca być nie musi. Zobaczymy jak będzie tym razem. Ostatnio sobie myślałam, że jak jednak się nie zgodzi to może uda się namówić moją mamę
Cinamon, rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja długo nie mogłam pogodzić się z cc, zresztą do tej pory tak jest. Ale czułam jak wyciągają małego, jego płacz. Pokazali mi go i zaraz zabrali na pomiary. Zaraz po tym dostał go tatuś. I jak mnie zszywali to widziałam D jak siedzi (siedział obok w takim przeszklonym pokoiku) zapatrzony w to małe zawiniątko na rękach
Edit:
Dobranoc brzuszki
Cinamon, rozumiem Cię bardzo dobrze. Ja długo nie mogłam pogodzić się z cc, zresztą do tej pory tak jest. Ale czułam jak wyciągają małego, jego płacz. Pokazali mi go i zaraz zabrali na pomiary. Zaraz po tym dostał go tatuś. I jak mnie zszywali to widziałam D jak siedzi (siedział obok w takim przeszklonym pokoiku) zapatrzony w to małe zawiniątko na rękach
Edit:
Dobranoc brzuszki
Ostatnia edycja: