reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Marta dziś Mati wstał przed 7 jak młody bóg przeciągnął się i mówi mama wstawaj jest dzień a ja jestem głodny :-)
temperatura 36,6 - 37 czyli ok
został mu tylko lekki katar i kaszel
Podawałam mu herbatkę ziołową:
ziele miodunki 10 g (na kaszel)
liść babki 10 g (przeziębienie itp)
kwiat wiązówki 5 g (przeziębienie)
zmieszane i 1 łyżka na 1 szklankę wody zagotować 2 min, ostudzić i pić 3 razy dziennie po 1/3 szkl, ale wypił 2 razy dziennie po pół szkl.
w poniedziałek idziemy na badanie krwi na 8 na czczo, bo dziś by nie wytrzymał taki wygłodniały był ;-)
Marta wirusa nie ma co "wspomagać" nurofenem czy paracetamolem - osłabia sie organizm dodatkowo, jak masz bakteryjne to co innego - musisz podać
A jak tam wizyty chłopaków twoich?

Dziewczyny macie jakieś ładne ciuszki dla chłopców - wiele mam po Matim ale jakieś perełeczki bym kupiła :-) jak macie to napiszcie mi pw
 
Dziewczyny, ale tu się dzieje! Felka urodziła? Nutria i Kati w ciąży??? WOW, gratulacje.
Wstyd mi, bo ja nie umiem się zdecydować na drugie, choć już bardzo bym chciała:zawstydzona/y: Nie myśleć, robić- mówi ginekolog :-D Pewnie ma rację, ale dalej nie umiem się zdecydować. Obiecałam sobie, ze jak będzie rok bez Miesiowego pobytu w szpitalu, to zrobimy. W marcu mija rok... :-):tak:

Pozdrawiamy Was ciepło, choć mnie tu nie ma, to myślami często wracam. Brakowało mi tych forumowych emotów, to zaszaleję:-);-):tak::-D:-p:sorry2:
 
kati to super:) moje też zioła piją na okrągło:) całą apteczkę zielarską mam i szykuję sie teraz,bo wiosna niedlugo do dużych zapasów na pryszlą zimę
u nas chyba na razie sytuacja opanowana, dominika lepiej(chyba to jakas niestrwaność jelitowa była) a chłopaki chyba dobrze- norber na pewno a kacperek to sama nie wiem. idziemy dzis na 15:30 do konroli a pożniej do żlobka na zapoznanie ech stresa mam

kati wiesz co ja mam kilka ubranek odłożonych, miałam sprzedawać bo niektórych mi szkoda było oddać to może ci przeslę na emaila zdjęcia

witaj aestima:) bierz się do roboty!!!!!!!!
 
Marta, może posłucham rady:tak: za jakiś czas. Póki co mnożę powody 'dlaczego jeszcze nie'. Jeden z nich, to fakt, że nadal nie mogę zrzucić kg po ciąży z Miesiem, lekarz mówi, że to przez końskie dawki hormonów, które brałam w ciąży:no: Czy to możliwe? Michałowi to nie przeszkadza, wręcz coraz bardziej go pociągam (sorki za intymne, bądź co bądź, szczegóły naszego małżeńskiego pożycia:-D), ale ja mam takie chwile, że nie czuję się w swojej skórze dobrze. A wręcz czuję się b. źle:-( I jak pomyślę, że znów tyle przytyję w ciąży (ostatnio 20kg na zdrowej, zbilansowanej diecie)... Teraz chodzę na ćwiczenia 3 razy w tyg i rzucam słodycze (od jutra:-D). Jak schudnę z 5kg, to mogę zachodzić w ciążę i znów tyć ;-):-) M. uważa, że wydziwiam, ale sam ma inne jazdy odnośnie powiększania rodziny (finansowo-lokalowe). A wspólnie boimy się tego czy znów nie stracimy Dziecka, a jeśli nie, to czy znów tyle hospitalizacji w ciąży będzie (i co wtedy z Miesiem) i czy dziecko znów z problemami zdrowotnymi. Oczywiście kwestia szczepień też mnie przeraża- Mieśka nie szczepimy, ale dużo stresu mnie to kosztuje.No i praca- ginekolog powiedział, że jak wyjdą dwie kreski ,to od razu na zwolnienie, nie pozwoli mi jednego dnia przepracować a co na to mój dyr.? No i kłopoty z sercem mam, niestety, w kwietniu kontrola u kardiologa- zapytam co on na ciążę:)
Ale wymyślam, co? Jak widzę takie cudeńka Jak Milenka Felki, to myślę sobie, że jestem skończoną kretynką z tymi swoimi licznymi obawami:tak:'

Marta,
kiedy Kacperek zaczyna żłobkową karierę?

A w ogóle jak tam Wasze dzieci w p-lu? Nasz dziś pierwszy raz o miesięcznej przerwie, pobiegł w skowronkach :)
 
Kasia, chciałabym! Naprawdę. Nie jest tak że mi się znudziło, czy brak chęci. Po prostu strasznie ciężko wszystko pogodzić, Miesio bardzo absorbujący, praca też. A już i tak mam wyrzuty sumienia, że dużo siedzę przed kompem wieczorami (zdjęcia, blog). Michał zarządził 4 wieczory tylko dla męża i staram się tego trzymać :-D:tak: Na szczęście nie mamy tv, bo wtedy pewnie już w ogóle nie mielibyśmy kiedy pogadać. A tak 4 wieczory w tygodniu gadamy, czytamy, czasem jakiś dobry film na kompie odpalimy. Wszystko kosztem sprzątania, niestety ;-) Dzisiaj mam labę, bo Miesio w p-lu, ja po dentyście, do 14.30 mam luz, a wieczorem dziadkowie zabierają Miesia na noc. Jupppi! To dla nas prawdziwe święto bo nie zdarza się często. Idziemy na miasto i będziemy balować:-):-D
 
u nas dalej chorobowo. Jest lepiej, ale choroba nie odpuszcza całkowicie. Ten tydzień Marysia na pewno jeszcze spędzi w domu. Poza tym ok, Marysia raz lepiej raz gorzej. Dziś byłą grzeczna, wczoraj dramatyczna. Ale z kolei dziś przez 2 godziny bawiła się z Szymkiem w budowanie autostrady dla ciężarówek w ogrodzie!!! A ja siedziałam w słoncu na tarasie z Marcinem, ani razu nie ingerowaliśmy. Bajka! Szymuś przyszedł do mnie potem z torami i pytam go "chcesz pobudować ze mną?" a on na to "nie, Maa-i-sia" :tak:i poszedł do Marysi budować z nią. Matko, istna sielanka!

kati pisałąm na fb ale jeszcze raz tutaj CUDOWNIE!!!!! Wyobrażam sobie, jaka to radość, taka wiadomość! Bardzo chciałabym ci pomóc z ubrankami, sama sporo od ciebie dostałam. niestety wszystko porozdawałam znajomym. Ale mam jeszcze kombinezon fajny, z HM w rozm. 68, mogę ci przesłać.

mrsmoon no cy ty piszesz! Mój uczeń miał takie powikłanie po jelitówce, przestał nagle chodzić. teraz już w miarę ok, ale prawie 3 tygodnie nie wstawał. Syn lekarki swoją drogą.

Aestima oj wymyśłasz, wymyślasz :)) Nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko, zawsze znajdzie się coś na nie. Działaj, Miesio już taki duży, rozumny, będzie super bratem :)

marta a jakie to specyfiki przyrządzasz ogrodowe? Może też zacznę? :) dziś mama kupiła masę sadzonek polnych kwiatów, będziemy sadzić przy studni. Nasza pierwza wiosna w ogrodzie :)))
dobrze, że dzieci już lepiej!

felka mała Milenka cudownaaa! Jak wam dalej leci?

Doggi Stachu nadal taki miły dla mamy i spi? :)
 
Hejka!

Nie no Kati, gratulację!! Mówiłam, że będzie dobrze :-) teraz życzę spokoju na najbliższe miesiące :-)

Moon no tego to bym się nie spodziewała. Szok! Oby szybko wszystko wróciło do normalności.

Witaj Aestima :-) super że wpadłaś do Nas!! I działaj, bo nigdy nie znajdziesz dobrego czasu.

Marta i jak po żłobku i kontroli?

Ja miałam mega niefajny dzień w piątek. Niefajny w sumie, to za mało powiedziany. Miałam umówioną wizytę do lekarza na 13 - kontrola. Przyjeżdżam z dziećmi, a na drzwiach info, że lekarza dzisiaj nie przyjmuje, że muszę udać się do innego. Wkurzona podjeżdżam pod drugiego, a tam do 12 :mad::mad::mad: złapałam tylko pkelęgniarkę, że potrzebuję antybiotyk bo mi się skończył, a ona, że mi nie pomoże, bo skończyli i mogę jedynie spytać w aptece czy mi wydadzą, a jak doniosę receptę. Nie da rady - usłyszałam w aptece. Znaleźli mi innego lekarza od 16 do 18. Przed 16 pojechałam, a na drzwiach, że urlop!!! Więc wściekła zajechałam do szpitala i powiedziałam jaka sytuacja, a oni, że takich małych dzieci nie przyjmują i muszę jechać do innego miasta, jakieś 20 km. Ręcę mi opadły... ale pojechałam. Zbadali Ich i decyzja żeby Ninie odstawić antybiotyk, a Tymek jeszcze 3 dni. Ale chciałam pociągnąc w końcu cała kurację Niny, czyli 10 dni do końca, więc dzisiaj Jej też dałam. Pojechaliśmy na zakupy dzisiaj, a po południu Nina 38,8, a teraz przebudziła się 39,5 :-( ja już wysiadam... Tymek dusi się okropnie.
 
reklama
Hej
Dawno nie pisałam, ale staram się zaglądać do Was. Widzę, z ostatnio sporo Dziewcząt wróciło na forum więc i ja napiszę.

Przede Wszystkim gratuluję Nutrii....i życzę spokojnych kolejnych miesięcy ciąży., Felka... śliczna Ta Twoja córeczka...gratulacje
Doggi...Tobie również gratuluję
Kati...ja wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Podziwiam Twoją cierpliwość, ja chyba bym się wykończyła czekając na wyniki.

U nas nic nowego, Julia zdrowa, odpukać choruje bardzo rzadko, chodzi do przedszkola, w domu grzeczna choć ma czasami swoje humory i złości. Ja od pewnego czasu pracuję w systemie jednozmianowym, dwa weekendy mam wolne więc się trochę unormowało, bo popołudniówki mnie strasznie męczyły.
W grudniu i styczniu miałam robione wszystkie badania w związku z moimi stratami i ciążami biochemicznymi. Histeroskopia nic nie wykazała, inne badania również, rezerwy jajnikowe i wszelkie inne badania są super.

Pozdrawiam całą resztę i postaram się wpadać częściej,
 
Do góry