reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

[SUP]dziewczynki pls o kciuki z Maje!!! Dzi rano pobieralismy krew, o 16 usg stawow biodrowych. Ale mam stresa, a Wasze kciuki zawsze dzialaja[/SUP]
 
reklama
Kati, bardzo współczuję, choć nie wiem co się działo, nie czytałam na bieżąco, dopiero wieści o Twojej ciąży sprowadziły mnie na bb :) Za to rozumiem jak to jest, kiedy coś się w ciąży dzieje i nie można się w pełni z ciąży cieszy. I to zostawia lęk na przyszłość. Ogromny. Ja wierzę, że nasz czas nadejdzie, może już niedługo :)

Trasiu, myślę, że Mieszko, Maja i Marysia, to takie dzieci. Zawsze byli podobni, choć Marysia jakby najspokojniejsza z tej forumowej trójcy ;) HNB, to high need baby- dzieci, które mają specyficzne potrzeby. Dzieci te są często bardzo inteligentne, ale też nie potrafią opanować emocji, są bardzo absorbujące, we wczesnym dzieciństwie dużo płaczą, często budzą się w nocy. Jako kilkulatki są bardzo ciekawe świata, otwarte, kontaktowe, szybko rozwija się u nich mowa, są do przodu rozwojowo. Zadają milion pytań, często są niespokojne, nie zamyka im się buzia. Rozumieją za dużo w stosunku do wieku. HNB wyrastają ponoć na bardzo twórcze, zdolne, pełne pasji jednostki, dobrze dogadują się z ludźmi, także jest nadzieja:-D Jednak rodzice są wyczerpani swoimi dziećmi i ja uwielbiam mojego Mądralę, ale czasem wyyyyymiękam!:eek: Hnb w przeciwieństwie do zaburzeń potrafią dostosować się np w p-lu (tam dobrze funkcjonują bo się dużo dzieje) i Miesio w p-lu super. Ale np choć w domu drzemie 3h, to w p-lu nie zaśnie (hnb w gościach balują do rana, trudno zasnąć im w obcym miejscu, tam gdzie dużo bodźców). Być może to co piszę o hnb w pewnym stopniu dotyczy wszystkich dzieci, ale w przypadku tych dzieci reakcje są znacznie nasilone. Lekarka powiedziała nam jakiś czas temu, że rozwój Mieszka jest za szybki- za szybko rośnie, jego słownictwo i umiejętności są ewidentnie ponad wiek. Zadaje naprawdę pierdyliard dziwnych i skomplikowanych pytań (np. dlaczego czasem pada deszcz, czasem śnieg, a czasem śnieg z deszczem- od czego to zależy? Dlaczego ludzie umierają? Czy mam w brzuchu jajo z którego wykluje się dziecko? Co to jest emerytura? Czemu niektóre planety np saturn mają pierścień a inne nie? Dlaczego musi mieć żonę by mieć dzieci? itp.) Staram się pytań nie zbywać,ale też odpowiadać prosto, krótko. On wszystko zapamiętuje po jednym, jedynym powiedzeniu :szok: Mam wrażenie, że ten ogromny głód wiedzy (bardziej naturalny u 6-8 latków) przyszedł za szybko, że natłok inf. wpływa na emocjonalną stronę. Ostatnio ma tak, że ryczy jak się wstydzi. Np ogląda Bolka i Lolka, Lolek zaczyna tańczyć, a Miesio w ryk i mówi "to jest głupie, naprawdę głupie!". Choć sam kocha występy, to jak w bajce ktoś śpiewa- jest mega zawstydzony. Kiedy bardzo na coś czeka, też nie radzi sobie z pozytywnym emocjami. Wczoraj pojechaliśmy do jego koleżanki, Pauli, z którą od 2 lat pięknie się bawi. Teraz nie widzieli się długo, od rana czekał na to że do Niej pojedziemy, jeszcze w aucie mówił, że kocha Paulę i chce już być u niej, a w drzwiach wybuchnął płaczem, rzucił na podłogę prezent od Pauli. Kiedyś na takie zachowania reagowałam stanowczo (odseparowanie, konsekwencja, reprymenda), ale ja wiem, że choć mogło to wyglądać jak rozwydrzenie i kaprysy - u Miesia jest to kotłowanie się nadmiaru emocji. Stanowcze reakcje (moje)- tylko bardziej Go nakręcają, a jak przytulę, powiem, że rozumiem co się z Nim dzieje- mija. Przeprosił Paulę, dał jej buziaka, bawili się grzecznie 3 h.
Trasiu, dwa bardzo ciekawe artykuły, przeczytaj nie są długie, mi bardzo pomogły.

HIGH-NEED BABY - to brzmi dumnie • artykuły • opinie, zdjęcia, testy, informacje o produktach, rozdania • bangla.pl

http://dziecisawazne.pl/high-need-babies-wyjatkowe-dzieci/
 
Ostatnia edycja:
Jeszcze muszę dodać, że Hnb budzą się z wrzaskiem (potem, jak starsze, z marudzeniem) i długo nie mogą do siebie dojść. U nas tak było, abstrakcją wydawało mi się budzące się i gruchające do siebie niemowlę. Miesio wył i wyciem mnie wzywał. Rozpieszczony? Serio, niemowlaka ciężko podejrzewać o tak wyrachowaną złośliwość i intencjonalne działanie ;) Poza tym matka doskonale odróżni płacz, który ma na celu coś wymusić od rozpaczy. Mieszko płakał, tak jak płacze dziecko przeraźliwie zrozpaczone (głodne lub obolałe)

Mrsmoon,
Kciuki zaciśnięte!!! Ja poproszę o kciuki za nas. Udało nam się dostać na badanie fundacji ronalda mcdonalda "Nie nowotworom u dzieci". Ambulans przyjeżdża jutro, wczoraj były zapisy i babcia z koleżanką cały dzień dzwoniły (ja w pracy) i udało im się dodzwonić i Mieszka wpisać dosłownie na chwilę przed tym jak zabrakło miejsc. Badanie kompleksowe i z ludźmi znającymi się na węzłach, nowotworach. To dla nas ważne, bo Miesio od ponad roku ma bardzo powiększony węzeł na szyi (rok temu w poznaniu diagnozowany- ok) i miał powiększone węzły w brzuszku. Minął rok od pobytu w poznańskim szpitalu, przyda mu się porządna kontrola. Michał wziął wolne by z nim pójść, a ja w pracy będę się pewnie stresowała i czekała na info. Będzie to usg szyi, brzuszka i moszny (mosznej?jak się to pisze?:-D)- wszystko pod kątem nowotworów.
 
Ostatnia edycja:
Aestima jakbym o Mai czytala. Wczoraj zdrzemnela sie w aucie i do wieczora byla tak marudna i miauczaca, ze wychodzilam z siebie zeby nie puscily mi nerwy...trzymamy kciuki za Mieszka! A z ciekawosci zapytam jak duzy ten wezelek? Maja ma za uchem taki mniej niz cm, ale latwo wyczuwalny, pytalam pediatry, mowil ze do 2 cm by sie nie przejmowal. Obserwowac mamy. Mowil tez ze "zle" zmiany postepuja zwykle nagle i bardzo szybko wezly wtedy sie powiekszaja. Powiedzial, ze to po szczepieniach mogl zostac taki

a Maja? Dalej ma wysiek 3mm i pogrubienie blony maziowej 3,5mm. Do tego crp 35 i ciut za duzo plytek. Limfocyty w gornej granicy. Wg zony mojego dziadka wszystko wskazuje na wirusowke. Ale na wszelki wyp ide dzis do pediatry z wynikami. Jutro ortopeda. Babka od usg kazala wrocic do nurofenu do wizyty u irtopedy. Ufam jej bo jest naprawde dobra, sama do niej chodze, a i lekarze czesto konkretnie ja wskazuja zeby wykonala badanie.
jestem zestresowana i zasmucona, bo Maje noga nie boli, ale chodzic dalej nie moze, a ciezko ja utrzymac niechodzaca. Aktualnie jezdzi na tylku po domu;-) ograniczamy jej ruch jak mozemy, ale Aestima Ty wiesz jak ciezko to zrobic w praktyce.

Do hnb ja bym jeszcze dolaczyla Norberta marty24:-) marta bez urazy;)
 
heloł
u nas już lepiej nie wzięłam tego antybiotyku i wyleczyłam sie sama. Mati ma wyniki krwi dobre, muszę odebrać skierowanie od pediatry do neurologa i teraz znów nie wiem gdzie i do kogo sie udać? .....
Asinka jak zdrówko u Was?
Nutria widzę, ze Ty też ziołowa :-) ja troche innych ziół używam ale muszę rozszerzyć apteczkę. A jakie konkretnie książki Korżawskiej polecasz? Ja mam "Słoneczne zioła na chrypki..."
Aestima no trochę miałam stresów i zdecydowaliśmy się na amniopunkcję na szczęście wszystko ok.
No nie macie łatwo z takimi dziećmi z hnb, mój na szczęście nie wykazuje takich zdolności i emocji.
Moon &&&&&&&&&&&& za Maję oby wszystko wróciło do normy
Daj znać co powiedział ortopeda
 
Moon i Aestima &&&&&&&&&&&& za zdrowie dzieciaków!

kati - te ostatnie przepisy brałam właśnie ze "słonecznych ziół". Ale mam ułatwioną sprawę - bo teściowa ma wszystkie chyba części i czyta i jak mm problem to piszę do niej a ona mi wszytko wykłada ;) mam jeszcze tą o kaszy jaglanej i "wybrałam zdrowie dla dziecka". Do tego mam książkę "Wszystko o ziołach" - taka niemiecka - bardzo fajna... autor U. Buhrning. No i jakoś tak... łączę mądrości zasłuchane i sprawdzam co wyjdzie... ;)dlatego też chętna jestem na wątek o ziołach :)

odgwizduję, ze kolejny dzień jest lepiej!!! :)
 
Mrsmoon, jezu, utrzymać w bezruchu??? POWODZENIA! :-D Wiele osób wiąże hnb z adhd, ale u hnb koncetracja git (często to świetni uczniowie, dzieci z adhd kiepsko radzą sobie w szkole).
Z węzełkiem sprawa wygląda tak, że wyskoczył ogromny jak śliwa (dosłownie jak piątka noworodka, a może i niemowlaka:-() rok temu, na szczęście przy infekcji (angina), do dziś go ma i znacznie większego niz 1-2 cm...:-( Chodzimy do super lekarki (pracuje w szpitalu, ogromne doświadczenie, leczy bez antybiotyków itp) i powiedziała, że u dziecków czasem tak jest, że powiększone zostają jeszcze kilka lat po infekcji. Byliśmy w szpitalu w p-niu. Na hematologii. Też robili usg, stwierdzili, że węzeł poinfekcyjny. Jak Mieszko odchyla głowę to doskonale go widać (spore zgrubienie), a czasem i bez odchylania głowy:no: Dziś wszystko wyszło ok, w brzuszku już węzełki ok. Wyszło tylko (co dość oczywiste, bo widać gołym okiem), że ten na szyi powiększony. Powiedział, że wygląda na poinfekcyjny, że najgroźniejsze są nie te przewlekłe a nagłe i że mamy kontrolować u pediatry. A za jakiś czas u hematologa. Mnie to martwi, bo moje dziecko ma złe wyniki krwii nadal, blady, sińce pod oczami. Wg lekarzy coś nie ok, ale najgorsze choroby raczej powykluczali wszystkie... A już naprawdę wielu specjalistów widziało i Mieszka i wyniki. Chyba pojedziemy niedługo do naszej pani hematolog.

Mrsmoon, biedna Majcia, kicuki za całkowity powrót do zdrowia!
 
Mrsmoon, źle się wyraziłam, ten powiększony obszar (bo to nie kuleczka, a bardziej obszar) ma więcej niż 1-2 cm, ale w dzisiejszym opisie usg jest tak:

Liczne w. chłonne szyjne, o cechach usg w. reaktywnych, największa w okolicach kątów żuchwy o wym. do 25x10mm.
Wnioski końcowe: powiększone w. chłonne szyjne, wskazana okresowa kontrola-pacjent pod opieką pediatry poza tym w badaniach usg patologii nie stwierdzam.

CO O TYM MYŚLISZ?
 
czesc dziewczyny

ja juz wróciłam na szczęście do pracy, dzieciaki widać,że stęskniły sie za mną- rzucały się na mnie, przytulały, więc tym bardziej mam większy zapał do pracy:tak: a moja koszmarna trójka juz też zdrowa:) uf.....

aestima, moon to co piszesz to jakbym o Norbercie czytała, do dziś pamiętam jak spadłam z łóżka w nocy tak się koszmarnie darł och.....pamiętam jak mówiłam,że jakby norbert był pierwszym dzieckiem to byłby ostatnim:cool: jest też bardzo inteligentny a ja naprawde mało z nim siedzę i twórczo pracuję, bo zwyczajnie nie mam kiedy:no:a w przedszkole radzi sobie świetnie i pytałam pani ostatnio to mówiła,że jest jednym z najlepszych
kurde niefajnie z tym węzłem - oby to nic nie było i nic nie znaczyło
moon no powodzenia- ciekawe jak maja wytrzyma:cool:

kati ,nutria ja mam "odchudzanie bez odchudzania", Ambrozję ( czy jakos tak) i Wybrałam zdrowie dla dziecka- zamierzam skompletować sobie wszytskie części
 
reklama
przepraszam z góry, ja na chwilę i tylko nas. Jestem przerażona, Marysia wczoraj zaczęła gorączkować, temp wzrasta do 40,5, spada do 37,5 i od nowa wzrasta aż do momentu kiedy mogę podać ibum. W nocy Marysia majaczyła, jakby śniły się jej jakieś koszmary, ale rozmawiała ze mną w tym stanie, odpowiadała na pytania i jednocześnie jakby była w innym świecie, nie dało jej się dobudzić do końca. A w trakcie tych majaczeń miała najniższą gorączkę, ok 38 więc żadna masakra w danej chwili. Wczoraj zaczęła antybiotyk (razem z Szymkiem zaczęli).Boję się tej nocy jak nie wiem... jutro rano odbieram wyniki badań.
 
Do góry