reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

hej ale tu tłoczno :-)
marta dzięki :-) ale masz przeboje... nie zazdroszczę ale wiadomo teściowa to teściowa...
przecież moja to mi taką awanturę 5 stycznia zrobiła, ze z nią prawie 3 tyg nie gadałam, a potem ona sama sie zaczęła odzywać, teraz aż za bardzo miła dla mnie a zjedz to bo to zdrowe, a ja pójdę do p-la z Matim a ty odpocznij itp, a jak powiedziałam na początku roku, ze mam L4 to mi powiedziała, ze po co ciaża to nie choroba!!!
Ja bym chyba też wolała do żłobka dać, tylko to znów kosztowne... ale ona pewnie będzie wygadywać, ze ci za darmo z dzieckiem siedzi... aż życie!
A Ty pracujesz w szkole tam gdzie przedtem?
mrsmoon dzięki :-) wiesz co każdy ma swój czas na ciążę, ale za długo zwlekać nie chciałam, planowaliśmy juz w zeszłym roku ale moja choroba pokrzyżowała plany a mam wrażenie że czym starsza jestem to coraz wygodniejsza. Jak piszę na "Lipcówkach 2015" to mam wrażenie czasem, ze jestem z innej epoki:szok: jakaś taka spokojna, zdystansowana do tej ciąży, jeszcze nic nie kupiłam a tam już zakupy na całego wózki itp.
Felka życzę szczęśliwego szybkiego i bezbolesnego porodu &&&&&&&&&&& mocno zaciśnięte :-)
Ach dziewczyny to ciężkie co piszecie, ale chyba to taki etap w ich życiu, Mati tez się buntuje. Wprawdzie nie jest to takie straszne jak Wy piszecie, ale ma swoje "gorsze" dni. Czasem bije, pokazuje język lub krzyczy. Tylko, że dość szybko mu to przechodzi. Nauczyłam go wyrażać swoje emocje tzn. nazywać je. Jak krzyczał, to mówiłam powiedz co sie stało jesteś zły, smutny, chcesz sie pobawić z mamą, a moze nie potrafisz powiedzieć co sie stało? jak mówił, ze nie potrafi to powiedziałam, ze najlepiej jakby przyszedł i sie przytulił do mamy to wszystkie "smuteczki" przejdą. Na początku nie działało i był kąt, czy brak słodycza, czy brak bajki. Ale konsekwentnie. Raz nie zabrałam go do mojej przyjaciółki i jej córki choć miała jechać. Powiedział, ze mnie nie kocha za to. A ja że mi smutno, ze on krzyczy i tak mówi ale mama go i tak kocha najmocniej na świecie. Powoli doszliśmy do porozumienia. A jak sie juz nie dało to mówiłam, ze jak on bedzie krzyczał to ja też i tak robiłam.
A jak w p-lu też takie/tacy są?
Mój bardzo grzeczny ponoć.
Co będzie jak sie maluszek urodzi - nie wiem! Na razie sam przychodzi i sie do brzuszka przytula (nikt mu nie powiedział, czy nie pokazał) i mówi, ze dzidziusia kocha najmocniej na świecie tak jak mamę i tatę :-)
Doggi aż miło czytać coś takiego, ale rok temu Mati też był inny, teraz sam mi duzo pomaga nawet w domu, sam chce.
 
reklama
Witam Was wszystkie po długiej ciszy, ale jakoś brak weny do pisania u mnie

W końcu niewielki ruch się tutaj zrobił więc i ja postanowiłam się odezwac :-)

Doggi
gratulacje małego facecika, uroczy chłopczyk z niego :)

kati &&&&&& zaciskam za Was, musi i będzie DOBRZE

Felkaa na kiedy masz termin? &&&&&& za szybki i bezbolesny poród

traschka, Felkaa, mrsmoon współczuję zachowania waszych małych panienek, ale moze akurat taki okres przechodzą ze chcą pokazywać swoje zdanie akurat w taki a nie inny sposób
&&&&&&&&& aby ich zachowanie sie zmieniło i było ok

U nas nie zawsze z zachownaiem Matiego jest cudownie i różowo, bo zdaza się chce stawiac na swoim ale zwykle na tłumaczeniu sie kończy i wszystko wraca do normy.
Raczej nie moge narzekac na jego zachowanie, duuuzo bawi się sam (jeszcze teraz jak ma swój pokoik), a i mi pomaga w domu :-) i ogólnie jest taki przytulaśny i wydaje mi się ze wydoroslał ostatnio.
No i cały czas przytula i całuje brzuszek i swoja mała siostrzyczke i ciągle tylko powtarza ze ja bardzo kocha i czeka kiedy juz sie urodzi - ciekawe jak bedzie później :sorry:


Mi już niedużo zostało do porodu - troszke ponad miesiac - i już mam nerwy, stresa i stracha ogromnego a ostatnio ogromne wahania nastroju, ciągle płaczliwa jestem i taka chodze struta po domu :-(


G. tez ciągle prawie nie ma, już było tak ze był w domu do tydzień na weekend a czasem nawet na 3dni, a teraz znowu jezdzi inaczej (na Hiszpanie) i nie ma go w domu 1,5-2tygodnie, więc jeszcze taka zmiana blisko porodu mnie dobija :-(
Mati teskni, ja tesknię :-( wiec kiepsko, a co bedzie bezposrednio przed i po porodzie to nie wiem...


To się wyżaliłam ehhhh :baffled:
 
trashka, felkaa, moon - rozumiem Was. A już najbardziej w tej bezsilności.. jak już się pokłócimy. Basia mówi "nie masz krzyczeć" To jest najdziwniejsze z moich dzieci - bo jest mega wrażliwa, jak na nią huknąć, to zaraz płacze i jest kupką nieszczęścia, a z drugiej strony pierwsza do krzyku, złości, awantur i niesubordynacji... Dziś rano poprosiła (! ) by jej pomóc ze spódnczką, ja siedzę - ona siada i czeka aż jej pomogę, w złości coraz bardziej krzyczy - pomóż mi! A jak jej mówię spokojnie by wstała - to krzyczy jeszcze bardziej - tłumaczę - nic. .. i tak i gelimatias. Dopiero jak ją zostawić, jak ochłonie to zaczyna powoli słuchac. Odloty niezłe zaliczamy. Baaaaardzo tego nie lubię.
A że teraz w ogóle szybko brakuje mi ceirpliwości to często po prostu wychodzę i mówię, ze idę, bo jestem zła i muszę odpocząć.

No a z drugiej strony duży Krzyś, który czuje się nie doceniany... "a mnie też pochwal! " (wiecie, można 3,5 latka pochwalić, ze sam zapiął kurtkę, ale 5 latka? ... no... trudno jest mi znajdować odpowiednie wyzwania. to chyba tak działa.

Felka &&&&&&&&&

Mama Matiego - trzymaj się i nie daj sie. Mam nadzieję, ze M będzie bliżej im bliżej będziesz terminu... dla Ciebie też kciukasy za dobry poród!

Kati ​ - mam tak samo na sierpniówkach... ale to chyba nie tyle kwestia wieku, co kolejnej ciąży... już wiesz co i jak no i sporo rzeczy masz i wiesz z czym to się je...
 
czesc laski

widzę,że etap histerii na tapecie....u nas od kilku dniu pogorszenie sytuacji, Norbert daje czadu na maksa, histeria o każdą pierdołę:/ załamka:/

trasia co do tescowej jeszcze wrócę, wiesz to nie chodzi o to co ona mi powiedziała( bo ja nie jestem ślepo zakochana w synu i ja sama z nim nie wytrzymuje) ale o sposób w jaki to zrobiła, nie umieim przetrawić sposobu jej podejscia do wnuków i do tych od strony jej córki również- jest zimna niczym lód a wymaga OD od nich,żeby ja uwielbiali!!!!! wiem,że wnuki jej przeszkadzająi wkur..wi...a mnie po całości ,że uwielbia tylko kacpra i robi to oscenatycyjnie przy pozostałych wnukach. pamiętam do dziś jak miał sie rodzić Norbert, przyjechała do mnie do szpitala i przy dominice (miała wtedy niecałe 5 lat) mówi tak: ja to tylko lubie takie małe dizieci, a takich jak Dminika juz nie!!!! a Dominika stała i tego słuchała.........było mi strasznie ciężko zdecydować sie na jej pomoc ale obiecalam sobie,że zacisne zęby i jakoś dam radę, wytrwałam do grudnia a sytuacja z norbertem była kumulacją. i trudno niech sobie myśli o mnie co chce, jajuż sięwięcej naginać nie będę..........jeny ale wyałam żółci z siebie:no:

piszecię,że czujecię się jak wyrodne matki- dołączam sie do grona!!!!!!!!!!!

kati
pracuję w szkole w której pracowałam i pracuje mi się bardzo dobrze:)

mamo m współczuję ci tych nastrojówi tego,że nie ma twojego męża:( mój też miał ofertę pracy na tirach ale nie zdecydowaliśmy się na to

u nas dziś koniec feri, troche odsapnęłam, nacieszyłam sie dziećmi i we wtorek do pracy i moje pierwsze spotkanie z tesciową od ponad dwóch tygodni, bo żlłoebk dopiero od 2 marca
 
marta ach, histerie i histerie... ile to jeszcze potrwa? Ten tydzień był po prostu ksozmarem. W piątek po godzinnej awanturze, żeby Marysia łaskawie założyła kapcie uspokoiła się na całe dwa dni, za to Szymuś przez te dwa dni szalał jak nigdy. Pomalował nam flamastrem ścianę w sypialni, rozlał kawę na całe łóżko, lapmkę, komórki i laptopa, zarysował telewizor kredkami i cały czas wrzeszczał. A dziś na 60 mojego taty Marysia urządziła na środku lokalu swój numer popisowy, czyli wrzask na całego i histeria, bo krzywo wyszła jej korona księżniczki w trakcie rysowania. Trzasnęłam drzwiami i wyszłam z imprezy. Cały dzień przeryczała, jestem na skraju wyczerpania psychicznego.
Co do teściowej to absolutnie jej nie bronię! Już od dawna pamiętam, że nie miałaś z nią lekko. DObrze, że udało się załatwić żłobek, dwa tygodnie jakoś wytrzymacie!

kati no wiesz... gdybym miała tylko Szymka to wierzyłabym, że tłumaczenie, tłumaczenie, rozmowy i cierpliowść zawsze zwyciężą i dzięki nim,, moje dziecko będzie świetnie wychowane. Wierz mi, że mam milnion takich rozmów z Marysią za sobą. Ja niestety straciłam już cierpliwość, bo kiedy ona tłucze brata po głowie, Szymcio płacze, ona wrzeszczy, i tak od rana do wieczora, to nie mam siły rozmawiać z nią o tym samym 20 razy dziennie. Widocznie jestem jedną z tych gorszych matek.

mamoM oj nielekko ci samej na pewno. Dobrze, że Mati grzeczny. a po porodzie bedzie ktoś z tobą? Mąż przyjedzie? mama? trzymam za was!

nutria heh o tej spódniczce jakbym o Marysi czytała... może te dziewczyny to jednak rzeczywiście większe cholery, bo na naszym forum to chłopcy jednak znacznie grzeczniejsi.
 
jejku ale cudnie:) felka ogromne gratulacje!!!!!!!!!! czekamy na wieści:)

trasia bycie mamą to najcięzszy egzamin życiowy i choć juz nam jest o wiele lżej, bo Kacperek to po pierwsze anioł a po drugie już sam świetnie chodzi i potrafi sie soba zająć to codziennie milion wyzwań przed nami. jak nie FOCHY Dominiki to histerie Norberta albo ząbkowanie Kacpra:( i ja ciągle WRZESZCZĄCA- O JAK MI Z TYM ŹLE:(
DZIŚ JUZ Z RANA PŁAKAŁAM, bo Norbert mi sie pochorował i co ja mam teraz zrobić, musze iśc do pracy jutro, Krystian nie może sie zwolnić, nie moge poprosić koleżanki ,żeby zaopiekowała się norbertem, bo teściowa będzie z kacprem w domu i dup.a. blada. Naszprycuje go lekami i musi jutro pojsc, w srode mam wolne to go jeszcze może podlecze...

Ja mam ich trójkę i Dominikę i Kapcra wychowuje się lekko, a norbert to jak Marysia inna Bajka.....

u nas dziś piękne słońce.....:)
 
Ostatnia edycja:
trasia może coś w tym jest.... moi znajomi mają tylko 2 córki i co jedna to bardziej charakterna...a juz tam młodsza, to jak sie uprze i wrzuci na wrzask, to słychać w drugim powiecie (bo głosikiem niebagatelnym obrarzona...)

Felka - gratulacje! rośnijcie teraz zdrowo!
 
reklama
Do góry