hej, hej, melduję się po świętach. Ale jak zwykle na chwilę, pracy masa. W piątek robię moim maluchom ognisko, koncert i wcześniej grę muzyczną z podchodami i zadaniami, przygotowanie tego to kosmos. Siedzę po nocach codziennie. W maju organizuję w Bielsku warsztaty dla kilku szkół Suzuki z południa, totalna masakra żeby to wszystko przygotować. Tak mi strasznie brakuje kogoś do pomocy w moim mieście...
Ale szkoła rozwija się fajnie, mam sporo nowych uczniów. W zeszłym miesiącu zaczęłam jeszcze z grupą kilku 3-latków i tak myślę ciągle o mojej Marysi. Jak to zrobić żeby się udało, bo jak wiadomo, uczyć swoje dziecko to nielada wyzwanie...
No i dobija mnie fakt, że czytając wasze wpisy na fb chyba tylko moje dziecko nie dostało się do przedszkola. NIe wiem jak mam ogarniać pracę, granie, koncerty z dwljką dzieci nad sobą przez cały czas, mam dość...
Ironia oj tak, znaleźć coś fajnego to niełatwa rzecz. Chyba, ze masz nieograniczone fundusze, ale z reguły trzeba iść na jakiś kompromis.
Doris u mnie też po świętach waga na pewno poszła w górę, grunt żeby nie poszła dalej
felka a jak u was z tym przedszkolem??
kati a gdzie wy się wyprowadzacie?
andariel teraz zawieszenie, ale z drugiej strony decyzja jest juz podjęta więc przynajmniej wiecie na czym stoicie.
Asinka super że wy też już wiecie co i jak. a ogarniania przeprowadzki nie zazdroszczę, nie wiem czy byłabym w stanie zrobić to samemu z dwojką małych dzieci u boku...