reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

mamoM to tylko wekend mieliście dla siebie? a teraz kiedy wraca? przypomnij mi, gdzie mieszkają Twoi rodzicie? na zasadzie daleko od Was, że taki niespodziewany wypad do Twoch rodziców mieliście? Mati pewnie zadowlony, że do dziadzków pojechał?:-)
Silva dzięki:* Emi też jeszcze ma część ciuszków na 86cm, choć niektóre bluzeczki już mają przykrótkie rękawki:sorry2:;-) jak z jedzoinkiem teraz u Szymiego?
 
Ostatnia edycja:
reklama
martadelka no tylko weekend a w zasadzie 1,5 dnia tylko
moi rodzice mieszkaja jakies 10-12km od nas, a odwiedziny spontaniczne bo wybralismy sie na plac zabaw (który u nas jest przy szkole podst) ale bramy były pozamykane i nie moglismy wejśc wiec w ramach tego pojechalismy do rodziców :-)
Mati sie wyszalał i jak zawsze szczesliwy w ich towarzystwie
 
mamoM a jak drudzy dziadkowie? coś się zmieniło w tym temacie?

:no::no:

zero zainteresowania jak do tej pory

choc mieli w niedziele nas odwiedzic, w piatek G. mi powiedział ze przyjada, w sobote nie było pewne czy przyjada, a w niedziele rano jednak okazało sie ze jednak nie przyjada... moze innym razem...
wkurzyłam się bo nie mozna jasno sie dowiedziec od nich czy beda czy nie a przeciez chciałam cos naszykowac jakby mieli przyjechac...
 
No tak, to niewesoło z drugimi dziadkami MamoM. Ale ważne, że Matiemu Twoi rodzice wystarczają:)

Martadelka - widzę, że rozmiarowo Szymek nie jest jakoś daleko:) a pytałaś jak z jedzeniem? Dużo rzeczy już je, ale wielu nadal unikamy (pietruszka, drożdze, bo ma po nich biegunkę - co bywa upierdliwe, bo pieczywko tylko na zakwasie musi być), można powiedzić że w 80% wyszedł z alergii, ale ja nadal pozostaję czujna i ostrożna, może nawet przewrażliwiona... do wprowadzenia z takich bardzo poważnych rzeczy pozostało białko mleka krowiego, za kilka dni planuję podać mu Bebilon Junior, co będzie pierwszym krokiem do normalności (przeszliśmy już drogę od Neocate, poprzez Bebilon Pepti MCT, Pepti do HA, na którym jest od kilku tygodniu i jest ok), jeśli nic się nie zadzieje, to za jakiś czas spróbujemy jogurtu, sera, itp... czekam tylko na dobry moment, żeby na skórze nic nie było, bo do tej pory raz na jakiś czas coś tam wyskoczy... ale to już pikuś w stosunku do przeszłości:)

A ja właśnie zjadłam pół opakowania delicji i zakryzłam kajzerką ze śledziem!:szok:
 
Tu Odważna Matka.... Nie ma temperatury, marudzi i tak przez zęby, niech się pluszcze - a glut to standart.
Silva - Młoda w Tatę poszła - u Niego w Rodzinie są takie dzieci - u nas rozmiar 68 ale spodnie pomału 74 - kwestia długości aczkolwiek nosi i rzeczy mniejsze tylko rękaw wtedy 3/4 np. bluzki - o legginsach nie wspominam, bo sa grane takie z metki 0 - 3 miesiąca - są za kolana oczywiście ;-) Butek - 18.... Już ! Wreszcie...:-p Badanie mamy po świętach bo tak mi pasowało z terminem abym miała blisko, nic pilnego.
 
forever to Szymuś niebawem przegoni Krysię, bo on zaczyna już 68:-D

dziś wielki dzień na NIE w wykonaniu mojej córki, mam ochotę uciec z domu co najmniej na tydzień. Ma nowe łóżeczko bez barierek więc usypiałam ją w dzień przez 2 godziny, bo ciągle z niego uciekała. W końcu zostawiłam ja samą i zamknęłam drzwi do pokoju mając nadzieję, że to ja zmusi do pozostania w łóżeczku kiedy wróce. Po minucie otworzyłam drzwi a ona siedziała na środku dywanu i z wielkim usmiechem przeglądała książeczki:baffled: grrrrr
 
Trasia - no to cierpliwości życzę w nauce zasypiania w nowym łóżeczku, nas też to zaraz czeka... ale jakoś odwlekam i odwlekam, z wiadomych względów:)
 
reklama
Trzymajcie kciuki dziewczyny, powiało nadzieją :) otwierają u nas sieć żłobków i już wydrukowałam sobie karty zgłoszeniowe dla Hani. Poza tym szukają opiekunów i dyrektorów, więc też mam szansę się dostać. CV wysłane, czekam na odpowiedź. Oby tylko nie skończyło się tak jak w zeszłym roku, że poszłam do pracy na miesiąc a później 4 miesiące leczyłam małą z oskrzeli i górnych dróg oddechowych. Ale jestem optymistką. Trochę ją uodparniałam przez ostatni rok. Kanada musi poczekać, mąż się nie załapał na ten wyjazd :no: więc czeka nas kolejny rok w naszym "ukochanym" kraju.
 
Do góry