O widzę "chodliwy" temat ....
No to ja napiszę tylko odnośnie naszej wczorajszej wizyty - córka koleżanki 10 miesięcy starsza od Młodej.
Przede wszystkim tony zabawek wszędzie, czułam wręcz jakiś niepokój, przytłoczenie.... Krysia chyba też. Raczej plastik niż drewno, książeczki jak dla mnie nie do końca przemyślane - dwie mi się spodobały z kilkudziesięciu. Ogromne pluszaki, wielkie pudło duplo. A ich właścicielka i tak się bawić nimi nie umie sama - Młoda się jak najbardziej ogarniała..... Z tego źródła Młoda na jeździk - różowy by Disney

- którym się do tej pory bawi, po prostu stoik tak, że wyciąga sama co jakiś czas. Podobno właścicielka niekoniecznie się nim bawiła, bo jak się okazało miała mnóstwo innych zabawek

Teraz ma bardziej "dorosły" dziecięcy samochód. Koleżanka mocno się zdziwiła, że Krysia nadal używa jeździka. Chyba zaczynam się cieszyć, że nie mam nieograniczonych zasobów finansowych na takie rzeczy - ich raczej stać, na moje oko wydatki na grube tysiące ...

- plus mają jeszcze grupę zasobnych kupowaczy - u nas takowej brak.
Dziewczynką zajmuje się babcia na zamianę z mamą, czasem tata - ale b. rzadko. Widuje się też z siostrami ciotecznymi - starszą o jakieś 2 lata i młodsza podobnie. Ma zdecydowanie problem z "pozwalaniem" na bawienie się swoimi zabawkami przez Młodą, wręcz w sposób graniczący ze złośliwością... Krysia b. chciała powozić lalkę w wózku i ją nakarmić, lalka mogła leżeć, Młoda się zainteresowała, kładła do wózka a tamta przybiegała i momentelnie zabierała z pewną złością w ruchach nawet....

. Podobnie z dorosłym samochodem było. Krysia wyrażała niezadowolenie - jęk i podkówka, a ja biedna nie za b. mogłam coś zrobić. Już pod koniec wizyty była zmęczona - nie spała w dzień - lekko zapłakała po którejś tam próbie, komentarz koleżanki, że niedługo będzie płakać przy zabieraniu zabawek....


Wcześniejsze reakcje to nieśmiałe tłumaczenia, że Krysia bawiąc się zabawkami gospodyni nic nie zrobi i tak będzie jak przy zabawie z kuzynką. I to wszystko.....

Było mi b. szkoda Młodej, no ale przy takiej postawie mojej koleżanki po prostu wymiękłam....
Plus dialog z córką bez żadnej reakcji tylko z przepraszającą miną, że jak przyjedziemy następnym razem to też Krysi będzie zabierać zabawki - jako odpowiedź na pytanie....

Kompletnie nie moja bajka.... Zaczynam żałować, że Młoda się nie umie postawić i po prostu stanowczo nie dać sobie zabierać.
I ostatnia sytuacja - przywiozłam w prezencie jakiś drobiazg, no i córka koleżanki w ramach rewanżu powiedziała że daje Krysi jakąś książeczkę - fajny tekst, ale przesłodzona kolorystycznie i stylistycznie - nieważne, bo liczył się gest. Zbieramy się a moja koleżanka pyta swoją córkę czy napewno chce dać Młodej tą książeczkę na co tamta odpowiedziała, że nie....
Chyba nie mam ochoty na szybką ponowną wizytę... Czy ja naprawdę jestem aż z tak kompletnie innej bajki ?