reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

reklama
Dzien dobry

Ktos wczoraj pisal ,ze wczoraj byl najgorszy dzien w roku,dla mnie jest dzisiaj:wściekła/y:
Gabrys znow dzis marudny,nie chcial jesc w ogole sniadania,raczki do buzki wpycha wiec wiem ,ze to przez zeby,a i poszedl spac na drzemke bez problemu o 12:szok:zazwyczaj chodzi pozniej ,tym bardziej ,ze wstal dzis o 8.30.

martadelka,mamaMatiego przewaznie chodzi spac o 13.30 na okolo 2h.
Dla mnie 21.30 to tez mega roznica,to tylko 30 min ale bylabym szczesliwa gdyby chociaz chodzil o tej godzinie spac.

Co do drugiego dziecka to ja nie planuje,ale bardzo bym chciala byc zafasolkowana,miec brzuszek i czuc dzieciaczka a pozniej go urodzic:happy:
Ale narazie nie moge sobie pozwolic.

trasia witaj,ucaluj Szymonka,zycze duzo sily.
 
hej laski, ale nastukałyście stron...
ja oczywiście z newów dziś spać nie mogłam wstałam o 4 i mialam do tego sporo lekcji
w co w pracy....okazało sie, że 90% NAUCZYCIELI ZROBIŁO TAK SAMO JA dodam, ze oceny powystawiałam ołówkiem a część napisałam długopisem i mialam dopytac dzis 3 osoby, bo to miały byc propozycje ocen, w ogole jakaś paranoja, ale juz bez szczegółów bo was zanudze. Więć wina odgórna, ze źle zostały podane informacje:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: efekt moich nerwów taki, ze na ostatniej lekjci złapała mnie taka kolka w serce, ze nie mogłam już lekcji prowadzić i pojechałam do lekarza. jestem do tego przed okresem i mam dosć wszytskiego i niezłego doła.a taka inna kochana stazystka dostała wczoraj taką bure od szefowej, ze dziś bąkała , że sie zwolni.Matko pierwsza nasza praca i takie cyrki, przecież człwoiek może zwątpić w swoja prace ii powołanie

madziolka kibicuje wam z całe siły, ale super:-)
aestima ja miałam podobne rozterki, chciałam być w ciąży dosłownie natychmiast, miałam nie uregulowana sprawe z praca i powiem, ze momentami chciałam cofnąć czas, zabezieczyć sie finansowo jakos i dopiero dzidzia, w ciaży czułam sie koszmarnie a musiałam pracować(korki), bo to był moj jedyny dochód i psychicznie źle to zniosłam.ale było minęło i teraz musze jakoś sobie radzić mam cudownego synia
zołza bo jak siedziałyśmy w ciąży same to była nasza rozrywka pisząc tutaj a teraz prawie każda pracuje
kasiawilde ogarnij sie i tu wracaj, ja tez miałam moment, ze odpuśćiłam sobie bb ale tęskniłam
ironia o matko!!!!!!:szok:
witaj moon, damada, martadelka
 
Trasiu suoer, ze jesteś już w domku :-)
ucałuj Szymusia - pisałam Ci ze chłopcy od cycka są uzależnieni :-D(Mati mi pogryzł brodawki aż do krwi - czego Ci nie życze) ale niech ciągnie mleczko na zdrowie :-D
 
witaj w domu i wśród nas, trasiu:-)!
i potwierdzam - chłopaki to cycoholicy:tak::-D

forever my za każdym razem czekamy prawie 3 m-ce na wizytę, a ostatnio pediatra w rejonie nawet niechętnie dawał skierowanie do poradni (M. go jakoś przekonał i w końcu lek.orzekł, że może faktycznie wcześniakowi się należy - łaska!); do ortopedy w ogóle nie dał, bo po co skoro mały chodzi ma nóżki proste:angry:masz więc wyjątkowo fajnego lekarza/lekarkę...


czy Wam też chce się tak okrutnie spać gdy pada śnieg? bo ja się ledwo na nogach trzymam; kimnęłam podczas usypiania Leosia na drzemkę (dobrze, że mocno go trzymałam i mi z rąk nie wyleciał:zawstydzona/y:);



muszę kończyć robić zupę dzieciakom, ale nie chce mi się jak cholera...
 
Trasiu super że już w doku!!!! szybciutko Was wypuścili :)
Super że Szymuś załapał o co chodzi, może jak juz sie nasyci to da Ci chwilke spokoju :) trzymam kciuki &&&&&&&
no i napisz właśnie jak Marysia ?
 
Hej
Tsieńko witajcie!:) prosimy o fotki Małego!:tak:

A my pojechaliśmy na wizytę do tej terapeutki SI na 10- tą, wczoraj pytałam M. na którą i pow., ze na 10 tą właśnie ( on zapisywał termin w kalendarzu) a jak pojechaliśmy okazało się, że na 11 i to bez dziecka- na wywiad:wściekła/y: Oczywiście M. stwierdził, że to ja mówiłam ,że na 10 tą:szok:
Babka chwilę pogadała z nami, poznała się z Miesiem, poobserwowała go chwilkę i zaprosiła jednego rodzica na wywiad ( bez dziecka żeby spokojnie porozmawiać) o 11. Michał więc odwiózł mnie ze słaniającym się ( pora drzemki się zbliżała) Miesiem do domu i sam odbył tą wizytę. Godzinny wywiad, jakiś test, przez tel powiedział, że babka stwierdziła iż przejawia cechy b. lekkiej nadwrażliwości, ale nie są to zaburzenia integracji sensorycznej i 7 lutego mamy przyjść z Małym nauczyć się ćwiczeń które będziemy kontynuować, które mogą b. pomoc a na pewno nie zaszkodzą. Tak czy siak jej specjalnie nic nie niepokoi.No zobaczymy 7ego ( znów pójdzie M. bo ja nie mogę się zwolnić z pracy:baffled:). A że Michał ma skłonności do bagatelizowania pewnych spraw- jestem zaniepokojona.
A i "przyczepiła" się do przedłużającej sie zółtaczki u Miesia... czegoś więcej dowiem sie jak M. wróci z pracy.
 
Aestima - przedłużającej się żółtaczki? tej w wieku niemowlęcym, jak mniemam (bo teraz Mieszko nie ma)? ciekawe jakie to ma znaczenie oprócz powodu do odwleczenia w czasie szczepienia bodajże przeciw gruźlicy:confused:
 
No właśnie ma to jakiś wpływ niby na tą całą- integrację sensoryczną, wypytam Michała o szczegóły jak wróci... Miesio miał żółtaczkę gdzieś do 3 m-ca
 
reklama
Do góry