Marysia spała do 18 (ja razem z nią

a przed 20 już padła nieprzytomna w łózeczku. Bidulka ma takie dreszcze, że cały czas się trzęsie, lodowate rączki, nosek,aż sie ząbkami trzęsie z zimna. Przed snem 39,2, ale podałam nurofen więc gorączka powinna spaść. Dzielne to moje dziecię, pomimo choroby śmieje się, głaszcze nas i łądnie się bawi. Nie jestem przyzwyczajona do jej chorowania, tak mi jej szkoda...:-(
Ironia co do mentalności małomiasteczkowej to niestety często prawda. Zależy tez od regionu, ale my mamy rodzinę na podkarpaciu w kilku wioskach (od Dynowa po okolice Przemysla) i jest tak jak piszesz. Wszystko na pokaz przed sąsiadem bez zastanowienia się nad sensownością działania. Ech, to trudne do zmiany.
kati ale super z Jagódką! (śliczne imię - marzyło mi się dla córeczki

Marysia też slicznie bawi się z dziećmi i zawsze zastanawiam się do jakiego stopnia pewne zachowania typu agresja, problemy z dzieleniem się itp wynikają z charakteru dziecka a do jakiego ze sposobu wychowania... pewnie to i to ma znaczenie, ale czasem mam ochotę niektórymi rodzicami potrżąsnąć. Zresztą to przecież ty niedawno opisywałaś wizytę rodziny z dziećmi u was, u nas widac podobne obrazki.
Jak tam spotkanie z Asinką? Dostałaś w ogóle przelew? Bo wysłałam jakoś w połowie grudnia.
martadelka kupki rzadkie, ale nie ma och dużo. No i ja ich nie oglądam więc nie wiem tak naprawdę jak wyglądają. Marcin jest w domu do Nowego Roku i to on zmienia pieluchę po kupce. U mnie niestety taka wymiana zawsze łączy się z wymiotami

:-( Ale mówi, że kupki bardzo brzydkie. Zobaczyy jak będzie jutro po lekach. Na szczęscie pije bardzo dużo wody i sama ciągle się o nią upomina. W nocy pobudka co godzinę właśnie po to żeby podać picie. Ale przynajmniej mam pewność, że się nie odwodni.
Emi biedna, dostaliście antybiotyk?

Duzo zdrówka dla was. Dziwnie tak, wszystkie nasze dzieci rozłożyło na koniec roku.
Madzioolka nie jestem psychologiem, ale mi się wydaje że takie pożegnanie swojego maluszka jest dla matki bardzo ważne. Oby tak nie było, że będzie ją to dręczyć przez bardzo długi czas. Straszna tragedia
forever ja też juz dziś podawałam nurofen, podaje powyzej 38.
jak po wizycie mamy, udało się wyskoczyc do apteki?