trasiu kurcze wspolczuje tych kąpieli... oby to bylo przejsciowe!
ja tez neidawno kąpałam Misiule ;-)
Byam w przedszkolu odebrac starszaka rzeczy (kredki, farbki, prace jakie malowal i rysowal, kapcie, kubeczek itp przybory) no i polozylam to wszystko jak wrocilam w przedpokoju w reklamowce i zajelam sie czyms inny.
No i tak zorientowalam sie, że
cos za cicho i szukam mlodej... patrze a ona przeszczesliwa wysmarowana CZEROWNĄ FARBKĄ z usmiechem patrzy sie na mnie i maże po ziemi tymi czerwonymi paluchami
Odrazu poszła do wanny, ale zanim to sie z niej zmylo to trochę sie pomoczyc musiała i tak dalej widać na szyji, palcach i kolo czoła czerwoną farbę
nie wspomne o ciuchach i moja podłogą
No to mam nauczkę klaść takie rzeczy wyżej ;-)
Przypomnial mi sie synek jak mial jakos 2 latka jak byl wysmarowany farbkami tymi do malowania palcami, widzialyscie pewnie taka fotkę u mnie kiedys