Mały terrorysta śpi, a ja biorę się za czytanie.
Doris jak się czujesz?
Madzioolka u mnie do tej pory też tak to wyglądało - dzień bez słodyczy to dzień stracony;-)ale jakoś się trzymam na razie. Po paczce delicji i czekoladzie nadziewanej leżałam i jęczałam że mi się rzygać chce, a A tylko się śmiał...A brzucha, to ja u Ciebie nie widziałam - kłamiesz po prostu, laska z Ciebie jest
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
Rozmowa z ginem przednia
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
ironia naszła mnie refleksja, że i ja powinnam się przebadać...też ostatnio nie mam na nic siły, Mai nie ogarniam, bałagani szybciej niż ja sprzątam. Do tego już dawno powinnam mieć okres, a mam tylko marne plamienie od 2-ch dni...nie, nie to nie ciąża na pewno, bo pewnie już o tym myślicie
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
pewnie znów moje hormony wariują...
Niani współczuję, z rodziną wychodzi się dobrze na zdjęciu i to prawda, interesów lepiej nie robić...
Gdzie Ty biustonosze kupujesz???
trasia druga ciąża jest inna, u każdej z nas będzie inna, wiesz co i jak i już nie rozmyślasz nad nią tyle. Niedługo miną mdłości a Ty odżyjesz
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
A jak trasiątko zacznie Cię kopać, to dopiero będzie radość!
Może rzeczywiście przydałyby Ci się jakieś wakacje?
Mój brzuch też nie jest najpiękniejszy, ale jakoś mi dziwnie w jednoczęściowym stroju...
marta hej! wreszcie urlop! super!
martadelka dziewczyno, Ty na dwudziestolatkę wyglądasz!!! zerknęłam właśnie na zdjęcia, no i zazdroszczę braku oponki...Nastrój do d..., bo pogoda do d..., bo wczoraj z ojcem się posprzeczałam, bo nie mam stroju kąpielowego, bo Maja łobuzuje a mi brak sił....i tak w nieskończoność bym mogła...doła złapałam jakiegoś i tyle.
asinka testuj!!!
Poza tym nieuchronność żłobka od września mnie dobija, finansowo dalibyśmy radę, mogłabym zostać z Mają w domu, tyle, że nic byśmy nie odłożyli. Ale zarówno A jak i ja widzimy, że to siedzenie w domu źle na mnie wpływa, zmieniłam się, nie mam cierpliwości, wkurzam się o pierdoły i w zasadzie nie wiadomo o co mi chodzi. Więc dla zdrowia psychicznego całej rodziny lepiej będzie jak wrócę do pracy