reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Aestima - no cena niskokosmiczna :eek:
Mrsmoon - to się u Ciebie dzieje, czy w takim razie śląska impreza w następny weekend aktualna, a w bankach podobno zwalniają :dry:, może jak Ci się ze żłobkiem wyjaśni to będziesz wiedziała. Nutria mówiła mi, że się po urodzeniu Krzysia dogadała z koleżanką, obie wróciły na 1/2 etatu i się na zmianę opiekowały swoimi dziećmi.
Ja - Zołza - wcale tak dużo nie ma do nadrobienia :tak:
Traschka - współczuję braku laptopa, a do pracy nie jest/będzie Ci potrzebny ? Wpadaj mimo wszystko. Chce Ci się na pocztę tuptać z przeplatanką i lusterkiem ?
 
reklama
Forever, no właśnie widzę, że kosmicznie nie jest z tą ilością, ale nie daję rady - rozkojarzenie i ból wszystkiego nie pozwala na rzetelne przyswojenie treści :-p

Przepraszam, że nie piszę, jak powinnam i każdej [choć dużo Was nie jest] ale dętka jestem...
 
no i witam wieczornie :)
ależ się wyganiałam, wybawiłam i wyskakałam, mojemu małemu włączyły się jakieś turbo-owsiki i latał jak dziki! wspólnie zakładamy zespół wokalno-taneczny, ja śpiewam, młody tańczy i pojękuje momentami, mamy szansę się wybić? fałszuję nieziemsko, pewnie mu wypaczę słuch :p

ironia to w sumie wychodzi, że nianię masz przez dzień-półtora w tygodniu, strasznie mało jak na kobitę pracującą, jak Ty to ogarniasz?!?
forever to pewnie pogoda, ja też jakas rozbita się czuję od dwóch dni... a imprezka udana ogólnie?
mrsmoon kondolencje :/ no i lipa, że akurat tak wychodzi, że mieliście trochę więcej czasu spędzić razem :( a co do pracy, to wiem, że się wahałaś czy wracać w ogóle... to może jak radzi forever poczekaj co wyjdzie ze żłobkiem, albo poszukaj niani i wróć do pracy na próbę, na miesiąc czy dwa, będzie Ci łatwiej podjąć decyzję o ewentualnym zostaniu z Mają w domu
zołzik nareszcie!!! no to przebojowy powrót :/ i na dodatek wszyscy nie w pełni sił... kurujcie się szybko, najważniejsze, że Ediś to zapalenie ucha dobrze znosi!
marta fajnie, że możesz liczyć na siostrę :) zastanawiałam się jak Ty to wszystko ogarniasz :p
trasia współczuję... ale może uda się coś wcześniej wykombinować? moderator ma przecież swoje obowiązki! ;)

no to biorę się za wątki poboczne :)
 
kasiawilde - wiesz co sama nie wiem.. po prostu nie mam wyjscia i to co w 8 godzin keidysrobilam musze zrobic w 4 i juz ;-) człowiek sie do wszystkiego chyba jest w stanie przywzyczaic :)

po 15 to mlody jest juz zajety swoją bajką i nie chce szalec wiec on lezy pod stołem na kocyku i oglada albo sie bawi sam a ja nadrabiam :-D wyrodna jestem.. ale wyjscia wiekszego nie mam ;)
 
hej, u nas leje i leje i leje i konca nie widac. dominika oddelegowana do przedszkola, dzis juz jak jadła płatki spojrzała tylko na mnie i mowi:naloze tyle zjem:) cos moze ruszy w tym możdzku malym
norbert w miare ładnie spal ale nie podalam mu wczoraj kaszki na zwyklym mm

kasiawilde w sumie nie mam wyboru, czasami mi sie wydje ze nie ogarniam tego i tylko sie modle zeby przezyc jakos az maly podrosnie i bedzie lepiej juz....
trasia no ale to ciebie nie bedzie do wrzesnia????
mrsmoon wlasnie doczytałam, kondolencje:/ i wymyslilas cos z praca????
matko ironia , moj nidgy nie polezalby chwili nie mowiac o spokojnym ogladaniu bajki, jego to nie interesuje, ja ttraz autentycznie nie moge zrobic nic z nim, bo on tylko chodzi a w zasadzie biega, ciekawe kiedy sciane zaliczy. dominika kiedys nie zauwazyla sciany i jak sie odbila to az odskoczyla od niej. huk bylo slychac u nas na dole ( odbila sie u rodzicow na gorze). ide sie ogarne i jade z siostra do biedronki- cos se upatrzyla i musi to miec
 
Marysia zasypia, dzis wstala przed 5 i od rana sie wydziera. Nie chce pic mleka, nie chce jesc kaszki tylko od rana slysze wielkie "NIAM NIAM". Odpycha lyzeczke z kaszka i pokazuje na miske z owocami (uwielbia jablka!!!) albo na chlebak (uwielbia kanapki z pastami warzywno-jajecznymi). No i nie wiem co robic, czy mam jej ustepowac i dawac kanapke czy walczyc o kaszke?
Poza tym jemy juz obiadki dwudaniowe, mam nadzieje ze wystarczy mi czasu to napisze w odpowiednim watku.
Marysia jest ostatnio straszliwie absorbujaca. Naprawde nie mam ani chwili zeby zrobic lyka kawy. Tylko chodzic, chodzic i chodzic. POmimo, ze potrafi zrobic sama calkiem sporo kroczkow to chce chodzic za raczke. Jest przy tym bardzo pogodna i wesola, ale nie daj Boze mama postanowi cos zrobic i na chwile ja puscic... tak wiec jej drzemki msuze przeznaczyc na sprzatanie i gotowanie, a ze mamy dwudaniowki to roboty sporo. No i moja dieta wiec dla sie3bie tez musze specjalnie cos ugotowac.
Po poludniu jak zwykle do pracy, ale mam teraz sporo uczniow na korepetycje ze szkoly muzycznej, bo zblizaja sie egzaminy... po pracy ok 20 zwykle jade prosto na probe lub nagranie, wracam przed polnoca i jeszcze staram sie cos ogarnac w domu. Klade sie przed 1 , mala wstaje o 5.
Poza tym mam sporo nauki. Czasem jak mam wolna chwile (np obiad z wczorajszego dnia) to pisze prace, mam ich 5 do napisania na pcozatek czerwca i musze sporo cwiczyc, bo w lipcu egzaminy a ja poki co kompletnie tego nie ogarniam.
Tak wiec pracy mam sporo. Nawet nie wspominam o organizacji koncertow, zajec itp bo to zwykle robie w korku do pracy...

marta oczywiscie, ze bede sie pojawiac:) Ale na pewno znacznie rzadziej i ze zwglegu na czas i ze wzgledu na brak swojego laptopa.

forever do pracy lapotp nie jest mi potrzebny, bo po co mialby byc? Sa jeszcze prace, w ktorych komputer nie jest potrzebny. Moge ci wyslac te rzeczy ale nie wiem kiedy dam rade dotrzec na poczte, na pewno nie w tym tygodniu.

ironia ja w dalszym ciagu zdecydowanie unikam tv. Wole poswiecic swoj czas Marysi i pobawic sie z nia, poogladac ksiazeczki niz posadzic ja przed telewizorem. Wg mnie nasze dzieci sa zdecydowanie za male na bajki.
 
cześć kobitki
ja wczoraj miałam jakiś gorszy dzień, mniej siły i cierpliwości, powrót do domu z małą autobusem, potem spacer, zabawa, zrobiłam jej obiadek na dzisiaj (ale to w osobnym wątku), kapiel i spanie, nie chciała zasnąć przy M więc do 22 z nią 'walczyłam'...
nie macie czasami wrażenia, że faceci robią stanowczo za mało...? mój M kocha Emilkę, zajmuje się nią, bawi, nie mogę mu zarzucić, że jest złym ojcem, oj nie! ale i tak najwiecej robię ja, on niektórymi rzeczami w ogóle się nie przejmuje, bagatelizuje, umniejsza; a ja chcąc nie chcąc pewne rzeczy muszę zrobić, bo inaczej po prostu nie będą zrobione, wiem że po części przyzwyczaiłam go do tego...
trochę się Wam pożaliłam:zawstydzona/y:

zołzik no w końcu wróciłaś!:-) tęskniłyśmy, zdrówka życzę, najważniejsze, że Ediś zapelenie uszka znosił dobrze, kuruj się
trasia jak dobrze, że Jesteś!:-) super, że jakoś dorwałaś laptopa i napisałaś do nas, oj Ty to masz głowę na karku i zdrowie, że to wszystko ogarniasz! podziwiam, naprawdę dzielna Jesteś. Wystarcza Ci taka malutka ilość snu??? trasiu sorki może za pytanie, ale nie wiem, co studiujesz?:zawstydzona/y:
aestima wow - takie tanie mieszkanie?:szok::-)
marta czyli jakiś mały sukces z Dominiką i porannym jedzeniem:-) i mniej więcej chyba wszystkie teraz tak mamy, że nic za bardzo nie możemy zrobić, bo dzieciaczki są teraz wyjątkowo absorbujące, chodzic , chodzić i jeszcze raz chodzić, nie ma siedzenia w miejscu, odpoczynku, nic...
kasia trening czyni mistrza hihi więc śpiewaj małemu, ile wlezie:-D
 
szok..beni poszedl spac po 20 i spal do 7.30 :szok: ale spioch !

dzisiaj jestesmy sami wiec biegam z komorka i beniem na rece :laugh2:
 
cześć kobitki

nie macie czasami wrażenia, że faceci robią stanowczo za mało...? mój M kocha Emilkę, zajmuje się nią, bawi, nie mogę mu zarzucić, że jest złym ojcem, oj nie! ale i tak najwiecej robię ja, on niektórymi rzeczami w ogóle się nie przejmuje, bagatelizuje, umniejsza; a ja chcąc nie chcąc pewne rzeczy muszę zrobić, bo inaczej po prostu nie będą zrobione, wiem że po części przyzwyczaiłam go do tego...
ja mam podobnie:cool: ale jestesmy po prostu rozni nie? kobiety sie zbytnio spinaja a faceci maja wiele rzeczy daleko....i wiem, ze czasami oprostu trzeba palcem pokazac i wtedy zrobi. kiedys strasznie sie denerwowalam, ze K nie widzi co trzeba zrobic kolo domu. az koncu mnie olsnilo...on bylwychowany w miescie ja na wsi gdzie kazda wolna chwile oswiecalo sie na jakies robotki i wiem po prostu ze on pewnych rzeczy nie widzi, musze mu powiedziec co ma zrobic a na pewno zrobi...tak to juz jest
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witamy się i My :-)
Ja to jak zwykle średnio wyspana :dry: Jakoś nie mogę się ostatnio wyspać, mimo, że Tymek śpi całą noc... Czeka mnie teraz rozłąka z Sz.bo jedzie z pracy do Niemców i pewnie z cały tydzień go nie będzie, a my pojedziemy do teściowej. Mam nadzieję, że tylko mój aerobik na tym nie ucierpi. Od jutra zaczynam dietę plus aerobik. Mam już -5 kg, więc jak najbardziej warto :-):tak:
Trasiu widzę, że Ty bardzo zabiegana. A kiedy się spotkamy?? Bo ja też tęsknię :-)
Zołza super, że już wróciłaś :-) I niezłe przeboje w trakcie. Zdrówka dla Ediego!!
Marta szczerze współczuję, bo wiem jak absorbujące potrafią być dzieci... Tymek też jak się nie raz mnie uczepi i jeszcze włączy te swoje jęki, to mam ochotę wyjść i nie wrócić... Dużo siły i spokoju przesyłam!!

Kurka... właśnie wyciągnęłam Tymkowi kawałek plastiku z autka z buzi :no:
 
Do góry