witajcie!
Ale się rozpisałyście! AKurat jak mnie nie było wieczorkiem... Marysi wychodzi 7 ząbek i mamy drugi dzień masakry. Krzyczy, niecierpliwi się, na rączkach źle, na spacerku źle... biedna jest ale ja po takich dwóch dniach mam dosyć. Przynajmniej dziś mam wolne! Poprzenosiłam sobie tak zajęcia, że chyba będę jeździć tylko jeden dzień w tygodniu do Żywca.
Czy istnieją jakieś herbatk dla dzieci nie zawierające masy cukru?
Tesiak baner jest już na stronie
Nauka gry na skrzypcach metodą suzuki .
ja też jadłospisy traktuję jako luźny schemat żeby wiedzieć mniej więcej czego się trzymać. Ale chyba większość tak robi? Marysia jest alergikiem więc tak naprawdę jemy bardzo mało rzeczy, mam zawężone pole do popisu.
co do wózka to zajrzyj na wątek zakupowy - wiele z nas właśnie kupiło lub kupuje wózek.
mrsmoon a mi się wydaje, że Maja wcale aż tak mało nie je. Marysie je niewiele więcej normalnie. Z mlekiem też walczymy. Ja myślę, że to przejściowy okres buntu, dziecko zagłodzić się nie da. Niebawem znowu zacznie jeść więcej. Ale podkreślam, że wg mnie to nie jest mało.
Właśnie, mierzyłaś buciki Mai?? Może te by się jej spodobaly
)
Aestima Marysia się krztusi zawsze przy piciu wody. Już sie przyzwyczaiłam, inaczej osiwiałabym przy co drugim łyku.
I spokojnie - Marysia je podobnie jak Edi! Widocznie tyle potrzebują
zołza to z Marysią miałabyś przerąbane, bo ona w ogóle nie chce pić. Tak jak ja i reszta mojej rodziny. My prawie nie pijemy
Wiem, że to źle, ale teraz wmuszam w siebie na siłę wodę co jakiś czas. Tylko jak zapomnę, cały dzień w begu to potrafię nie wypić nic, zawsze tak miałam. Marysi podsuwam wodę co pół godziny, 3/4 razy w ogołe nie chce spróbować, odsuwa kubek zdecydowanym, wkurzonym ruchem. Jak już zacznie pić to zrobi jakieś 2, 3 łyki i koniec. I wierz mi, że podaję Marysi picie od dawna, ona po prostu nie pije więc to nie jest tak, że wszystko da się wywalczyć. A ja nie mam problemów z konsekwencją
stopa Marysia śpiąca jest od wczoraj cały czas i niestety kolejny ząbek idzie. Ale to często idzie w parze u nas. Już się prawie przebił, jutro powinno być dobrze.
Ironia współczuję, wiem co czujesz. Marysia też spadła kiedyś z łóżka na główkę. Na szczęście główki dzieci są pancerne
Marysa dziś całkiem puściła się stołu, odwróciła się na nóżkach i z wielkim uśmiechem chcała zrobić krok w moim kierunku... wyszedł z tego wielki guz kiedy z wielkim impetem uderzyła się główką o podłogę
Ale
tesiak ma rację, Marysia tyle razy upadła ze stania, że dość szybko nauczyła się siadać z pozycji stojącej. To straszne, bo jestem cały czas obok, a to są takie ułamki sekundy że człowiek nie ma szans zareagować.
Marysia też świetnie sobie radzi z dużymi kawałkami do gryzienia a w tych słoikac rzeczywiście skład prawie taki sam tylko konsystencja inna. Ja gotuję sama ale już nie blenderuję tylko rozdrabniam widelcem, zostają spore grudki.
Doris Marysia w ogóle nie chce trzymać butelki. Jak daję jej mleko to leży rozwalona
Niekapka potrafi chwycić ale nie umie dobrze przecylić. A że pije przez słomkę to super, może też spróbujemy.
AGATA miło cię widzieć! Jak u was? Mąż czuje się lepiej? Też zastanawiałam się co z Zebrra, nawet na fb jej nie widzę...
hahaha ja też uważam, że wszystkie dzieci muszą grać na skrzypcach, bo inaczej się nie rozwiną prawidłowo
Madzioolka zdrówka dla was! U nas nocka też kiepska
mamusiu pokaż zdjęcie!!! Oby wam się wreszce zaczęło ukłądać :*
A już widzę! Świetnie wyglądasz! Ja też zastanawiam sę nad zmianą fryzury...
marta dzięki ci za używanie edutyj
Ale ja się nie czepiam przecież, śmieję się tylko