Ojej, Setana to rzeczywiście mnóstwo kłopotów zwaliło CI się na głowę:-( Mam nadzieję, że powoli jakoś z nich wyjdziecie, musi być lepiej
My też planujemy wakacje nad Bałtykiem, z tych samych powodów co Wy. Koleżanka rok temu była z roczną córką w Grecji i bardzo sobie chwaliła, wieczorem dziecko do wózka kładła spać i szli do knajp imprezować...to zupełnie nie dla mniew tym roku jedzie do Turcji z dwulatką i drugą córką, która będzie wtedy miała 9 m-cy. Oby nie miała problemów zdrowotnych z dziewczynkami...Bardzo nas namawiała, A nawet chciał, ale ja ostro się sprzeciwiłam. Kiedy i gdzie jedziecie? Masz jakiś ośrodek godny polecenia? My jeszcze nic nie mamy
Do niani i żłobka mam takie samo podejście jak TyWracam od września, wyniki rekrutacji do żłobka 15 czerwca. Mam nadzieję, że dostaniemy, ślęczałam nad komp 2h żeby ją zarejestrować, bo u nas w drugim rzędzie kolejność się liczy. Zaszcepię ją na pneumokoki, chociaż drżę na samą myśl-jesteśmy przed 3-cią dawką hexy, a po drugiej już 3 tyg ma guzek na nóżce - na szczęście się zmniejsza.
Maja też ma napady złości, od razu jak nie dam jej tego, co akurat chce albo przy jedzeniu. Jak nie chce jeść, to potrafi mi ręką łyżeczkę wytrącić albo całe jedzenie na brodę wypuć a następnie po buzi rozmazać łącznie z włosami. A przy butli wygina się w łuk do tyłu i wije jak wąż...A jak się czegoś domaga to piskiem okropnym. Tłumaczę jej, nie krzyczę ale jakoś nie wydaje mi się, żeby rozumiała cokolwiek...Będę dalej tłumaczyć, heh wychowanie dziecka to niełatwa sprawa...
Wydaje mi się, że dzieciaki teraz taki czas przeżywają - lęk separacyjny i szukanie granic, czasem przy marudnych dniach już z siebie wychodzę, ale dzieci robią się coraz fajniejsze i bardziej kontaktowe, czasem już niezły ubaw można mieć
Mój A w tym tyg wraca ok. 20.30-21, więc sama mam Maję na głowie prawie cały dzień, bo rano głównie ja z nią wstaję. Nienawidzę tych jego godzin pracy. Wolę zdecydowanie jak na 8 jeździ, tylo on nie lubi, bo 2x dłużej jedzie przez korki...za to koło 17 już w domu jest
Ile waży Natalka? Moje dziecko też do największych nie należy;-)ale nie martwię się tym, przybiera po 150-max 200g miesięcznie, nie pakuję jej jedzenia na siłę, Natalka na pewno sie przekona do naszego jedzenia, tylko trudniej jej to przychodzi, tak w cycu zasmakowała. Maja też wszystkiego nie zje, nie znosi np. pomidorów w daniach, więc jej nie daję
Ale sie rozpisałam, zbieram sie pod prysznic, bo na 11 do ginki na drugi koniec W-wy jadę...Nie chce mi się, ale trzeba cytologię i badania kontrolne zrobić kiedyś...Fajnie, że się odzywasz chociaż od czasu do czasu, jak Ci źle, to pisz, mi zawsze jest lepiej jak swoje żale tu wyleję
My też planujemy wakacje nad Bałtykiem, z tych samych powodów co Wy. Koleżanka rok temu była z roczną córką w Grecji i bardzo sobie chwaliła, wieczorem dziecko do wózka kładła spać i szli do knajp imprezować...to zupełnie nie dla mniew tym roku jedzie do Turcji z dwulatką i drugą córką, która będzie wtedy miała 9 m-cy. Oby nie miała problemów zdrowotnych z dziewczynkami...Bardzo nas namawiała, A nawet chciał, ale ja ostro się sprzeciwiłam. Kiedy i gdzie jedziecie? Masz jakiś ośrodek godny polecenia? My jeszcze nic nie mamy
Do niani i żłobka mam takie samo podejście jak TyWracam od września, wyniki rekrutacji do żłobka 15 czerwca. Mam nadzieję, że dostaniemy, ślęczałam nad komp 2h żeby ją zarejestrować, bo u nas w drugim rzędzie kolejność się liczy. Zaszcepię ją na pneumokoki, chociaż drżę na samą myśl-jesteśmy przed 3-cią dawką hexy, a po drugiej już 3 tyg ma guzek na nóżce - na szczęście się zmniejsza.
Maja też ma napady złości, od razu jak nie dam jej tego, co akurat chce albo przy jedzeniu. Jak nie chce jeść, to potrafi mi ręką łyżeczkę wytrącić albo całe jedzenie na brodę wypuć a następnie po buzi rozmazać łącznie z włosami. A przy butli wygina się w łuk do tyłu i wije jak wąż...A jak się czegoś domaga to piskiem okropnym. Tłumaczę jej, nie krzyczę ale jakoś nie wydaje mi się, żeby rozumiała cokolwiek...Będę dalej tłumaczyć, heh wychowanie dziecka to niełatwa sprawa...
Wydaje mi się, że dzieciaki teraz taki czas przeżywają - lęk separacyjny i szukanie granic, czasem przy marudnych dniach już z siebie wychodzę, ale dzieci robią się coraz fajniejsze i bardziej kontaktowe, czasem już niezły ubaw można mieć
Mój A w tym tyg wraca ok. 20.30-21, więc sama mam Maję na głowie prawie cały dzień, bo rano głównie ja z nią wstaję. Nienawidzę tych jego godzin pracy. Wolę zdecydowanie jak na 8 jeździ, tylo on nie lubi, bo 2x dłużej jedzie przez korki...za to koło 17 już w domu jest
Ile waży Natalka? Moje dziecko też do największych nie należy;-)ale nie martwię się tym, przybiera po 150-max 200g miesięcznie, nie pakuję jej jedzenia na siłę, Natalka na pewno sie przekona do naszego jedzenia, tylko trudniej jej to przychodzi, tak w cycu zasmakowała. Maja też wszystkiego nie zje, nie znosi np. pomidorów w daniach, więc jej nie daję
Ale sie rozpisałam, zbieram sie pod prysznic, bo na 11 do ginki na drugi koniec W-wy jadę...Nie chce mi się, ale trzeba cytologię i badania kontrolne zrobić kiedyś...Fajnie, że się odzywasz chociaż od czasu do czasu, jak Ci źle, to pisz, mi zawsze jest lepiej jak swoje żale tu wyleję