andariel
mama super dwójki :]
też lubię motyw sówek i jeszcze koty mi się widzą;
super fatałaszki są z mothercare, choć nówki bywają drogie; ale jak poszperać...
ale mi ciśnienie skoczyło! kilka m-cy temu zapukali do nas świadkowie jehowy (czy jak to się pisze) i choć ja nigdy z nimi nie wdaję się w dyskusje, to mój mądry M. stwierdził, że ma ochotę na polemikę i z godzinę dobrą stał na korytarzu i z nimi gadał; stanęło na tym, że każdy został przy swoim, a ja M. opieprzyłam, bo wiedziałam, że teraz już będą nas nachodzić... i co? i oczywiście miałam rację; od tamtej pory raz na dwa tygodnie przyłażą; i osttanio M. już im ostro powiedział (słyszałam to), że stanowczo odmawia rozmowy z nimi i mają więcej nie przychodzić; i co? i właśnie znów musiałam ich spławiać - nawet drzwi nie otworzyłam bo się zwyczajnie boję jak jestem sama z dziećmi, świrów nie brakuje; i od razu się pytają czy zastali pana M. kazałam im więcej nie przyłazić (potrafie być niemiła w brzmieniu), ale jak to będzie to się okaże; najbardziej mnie wkurza, że się tak wtryniają na chama... mają szczęście, że mi L. nie obudzili, bo akurat dosypia po spacerze...
super fatałaszki są z mothercare, choć nówki bywają drogie; ale jak poszperać...
ale mi ciśnienie skoczyło! kilka m-cy temu zapukali do nas świadkowie jehowy (czy jak to się pisze) i choć ja nigdy z nimi nie wdaję się w dyskusje, to mój mądry M. stwierdził, że ma ochotę na polemikę i z godzinę dobrą stał na korytarzu i z nimi gadał; stanęło na tym, że każdy został przy swoim, a ja M. opieprzyłam, bo wiedziałam, że teraz już będą nas nachodzić... i co? i oczywiście miałam rację; od tamtej pory raz na dwa tygodnie przyłażą; i osttanio M. już im ostro powiedział (słyszałam to), że stanowczo odmawia rozmowy z nimi i mają więcej nie przychodzić; i co? i właśnie znów musiałam ich spławiać - nawet drzwi nie otworzyłam bo się zwyczajnie boję jak jestem sama z dziećmi, świrów nie brakuje; i od razu się pytają czy zastali pana M. kazałam im więcej nie przyłazić (potrafie być niemiła w brzmieniu), ale jak to będzie to się okaże; najbardziej mnie wkurza, że się tak wtryniają na chama... mają szczęście, że mi L. nie obudzili, bo akurat dosypia po spacerze...
Ostatnia edycja: