Czerwiec 2011

[mamusia czerwcowa 2011]

hejka
dzisiaj są urodziny mojego M a ja nie mam dla niego prezentu :-( w prawdzie on nie chce wyprawiać, zrobię tylko super wyżerkę dla nas ale gości nie będzie, dam mu spóźniony prezent

 

[mamusia czerwcowa 2011]

Dzień dobry :-)Ja dziś będę zarobiona, ale na własne życzenie. Mężuś ma dziś urodziny, zaraz piekę biszkopt, a potem będę się bawiła z budyniowym kremem. Żałuję, że nie kupiłam karmelowej masy... pasowałaby jak nic... No ale cóż, poprawię się kiedyś ;-)

he he mój mąż też ma dziś urodziny he he - wszystkiego naj dla Twojego

 

[Aestima]

Marta, co ta za puzzle, zapodaj linka, może chrześnicy kupię;-)

 

[Doris:-)]

DZIEŃ Dobry

Ale Wy ranne ptaszki jesteście. Ja jeszcze w łóżku. Zimno tak, że się wstawać nie chce.
Agata...500g na dwa tygodnie...Szok. Julia przez miesiąc przybiera ok 400g

I więcej na razie nie popiszę, bo Julia stęka w łożeczku.

 

[mamusia czerwcowa 2011]

Doris, Marta - najlepszego dla 8 miesięczniaków

 

[marta24]

aestima jak podaje tu linki to mi sie kasuja, nie wiem czemu, przesle ci na prw

 

[ja-zolza]

Dzięki dziewczyny za życzenia :-) Biszkopt sie studzi, tak samo budynie na kremy. Ediś drzemie, a ja zaraz będę przygotowywała gulasz na obiadek - Kudłaty go uwielbia

Izunia, spoko, ja też nie jestem do końca na bieżąco ;-)

Mamusiaczerwcowa - w takim razie wszystkiego najlepszego dla Twojego Mężą :-) Ja mojemu kupiłam książkę "Gra o Tron", na podstawie której nakręcono uwielbiany przez nas serial :-) Do tego własnoręcznie zrobiłam mu kartkę - taką laurkę ;-) Lubimy takie pierdółki, w które wkłada się serce, a nie pieniądze :-)

Agatek, a dlaczego piękna? Bo 02.02.? :-)

 

[Aestima]

Zołzik 02.02.2012- piękna, same 2

 

[ja-zolza]

Zołzik 02.02.2012- piękna, same 2

I jeszcze, póki co, 2 na przedzie w ilości latek ;-)

 

[traschka]

długo oczekiwana wizyta u dermatologa poszła się paść. Otworzyłam auto, wrzuciłam torbę ze wszystkim do środka, zamknęłam drzwi i obeszłam auto żeby przypiąć Marysię do fotelika i słyszę magiczne "klik", auto się zamknęło. W środku torba, kluczyki do samochodu, telefon, klucze od domu, koc Marysi żeby nie zmarzła przy przejściu do auta... zostałyśmy więc przy -18C bez telefonu i kluczy do domu, Marcin w pracy na drugim końcu miasta. K@&%#! Musiałam zaczepiać przechodniów żeby dali mi zadzwonić ze swojego telefonu, na szczęście z dzieckiem na rękach jest to znacznie łatwejsze do osiągnięcia. Zadzwoniłam do męża a potem wbiłam się na siłę do sąsiadki z dzieckiem zawiązując tym samym miłą znajomość Już jesteśmy umówione na kolejne spotkanie hehe Udało mi się wyżebrać wizytę u dermatologa za dwa tygodnie.
edit: sąsiadka uświadomiła mi, że miałam sporo szczęścsia, że w środku nie zamknęłam Marysi...