Hej,
u nas zapowiada się ciężki dzień, bo M. pewnie ok 20 wróci A Mieszko od wczoraj marudny... Mnie zaś bolą nogi, ręce i klatka piersiowa... Dosyć mocno. Innych objawów chorobowych póki co brak. Jutro przejdę się do lekarza- normalnie od kiedy urodziłam ciągle cos mi jest!
Jeszcze w ciąży przy okazji mierzenia ciśnienia ( jak miałam incydent z b. wysokim 150/ 95 a normalnie mam mega niski) wyświetlał mi się na aparciku taki symbol oznaczający arytmię. Myślałam, że to przez ciążę a teraz dalej to samo i wczoraj pomyślałam, że chyba wypada powiedzieć o tym lekarzowi...
Poza ty u nas ok
Andariel, jakbym o sobie czytała, Miesio tak samo się budzi tylko niestety często pierwsza pobudka zamiast o 2 wypada o 24
I też przed 40 osiwieję, bo wczoraj nie chciał w dzień jeść anie spać a wieczorem przez chwilę wydał mi się ciepły i już parę siwych włosów przybyło... MATKA-WARIATKA!
Na pewno L. nie ma zapalenia płuc, na bank miałby gorączę, bo wiesz ja miałam 5 razy zapalenie płuc jako dzieciak i ja mam tendencję do niskich temp.- nigdy nie miewam gorączki a przy zapaleniu oskrzeli 38, płuc ponad 39. Ale do lekarza się przejdźcie tak pro forma:-)
Doris, Mieszko po 1 pobudzce też już zostaje z nami, bo próbowałam ale za chony nie przestaje płakać w swoim łóżeczku. Natomiast wieczorem i drzemka w dzień już przeważnie w łóżeczku się odbywają.
Madziolka, ach tulam, upadki to coś strasznego, też mam Miesiowe ciągle w głowie. A jeszcze w piątek tak nam się zaczął dusić, masakra, nawet pisać nie będę. Ale to moja wina, durnowate chrupki kupiłam zawinięte w warkocz i tak mu się w buzi kruszyły, jeden, twardy kwałek wpadł gdzie nie trzeba... Wywaliłam te chrupy, bo po tej akcji jak na nie spoglądałam, to słabo mi się robiło i Miesio znów wcina te zwykłe.
Mrsmoon, kurcze ale żeście się załatwiły! Zdrówka! Jak Maja dzisiaj????