znowu mnie tu trochę nie było, i pewnie znowu tylko zdążę poczytać co u was i będę lecieć do małej, a teraz to już w ogóle mało czasu będzie bo do pracy wróciłam (już 2 dni za mną) a popołudniu to albo jakieś pranie, sprzątanie, gotowanie i jeszcze trochę czasu z małą chciałabym spędzić no i dzień z głowy, a jak już mała spać pójdzie to już tylko bym głowę do poduszki przyłożyła i poszła spać...
o cho!!!! mała dźwiga się na rękach i dupkę podnosi, opierając jeszcze ciężar ciała na kolanach (nie wiem jak to inaczej opisać) właśnie teraz pierwszy raz przyuważyłam :-) :-) :-)
chciałabym częściej coś wtrącić ale jakoś tak ciężko, głównie z uwagi na brak czasu, a tak pisać tylko o sobie to trochę mi głupio...
może napiszę tak ogólnie, biorąc pod uwagę tematy które były poruszane...
moja mała też nie wydaje się, że by nie czuła się bezpiecznie, płacze tylko jak coś jej nie pasuje (ale to już musi jej długo nie pasować, jak już zbyt długo nie reaguję na nią, to wtedy się denerwuje i płacze), no i ostatnio kulając się po podłodze jak napotka przeszkodę z którą nie może sobie poradzić to też jest płacz (ściana, pufa, kaloryfer), blokada strasznie ją złości.
trasia strasznie ci współczuję, że tak ciągle twojej małej coś tam się na skórce pojawia, pewnie to męczące jest, ale widzę, że i tak jesteś strasznie dzielna
mamusiu, niedawno trasia, teraz ty, co to się dzieje, dobrze, że nic poważniejszego się wam nie stało podczas tego wypadku, ale tak to strach na ulicę wyjechać, nie dziwię się, że masz stracha wsiąść do samochodu, i co z tego że my dobrze jedziemy, jak jakiś pajac ci wyjedzie i wypadek gotowy
larvunia zazdroszczę ci pasji, chciałabym ta coś lubić robić, a tak... dzień do dnia podobny a ty tak sobie cos nowego szyjesz co rusz :-)