hej kochane
Anapi, zdróweczka dla Was. Potwierdzam, że chory facet w domu to gorzej niż dziecko
Mgordon, ściskam Cię. Przykro się czyta takie rzeczy. Ja bym jednak walizki mu wystawiła.
Doris, od proszku raczej nie, bo dłuższy czas używamy ten sam. Obstawiam sok pomarańczowy, albo nabiał. Dzisiaj całkowicie odstawiłam. Nie będę jeść przez tydzień, a potem zrobię prowokację. Tylko jestem ciekawa jak długo ta wysypka może schodzić? No i kawa dziś nie smakowała tak jak trzeba :/ I suche bułki z wędliną to żadna rewelacja :/
Justynka, gratki za przespaną nockę. Oby więcej takich
Buziaczki dla 5miesięczniaków Sandra i Majki
Agata, zdróweczka.
Zebrra, na razie nie schodzi niestety, dziś odstawiłam nabiał. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Mamusiu, że też takie dziadostwa muszą się przyplątać Ściskam mocno. Dobrze, że jesteś pod kontrolą lekarza.
Kati, mój też fotograf zapaleniec. Tzn. może kiedyś bardziej, bo jeździł na plenery, cięgle tylko słyszałam o obiektywach, statywach i innych pierdołach. Kupował, sprzedawał, wymieniał. Z czasem zapał mu siadł
Aestima, potwierdzam, że na plamy dobre słońca. Latem jak miałam poplamione ciuszki to na parapet wystawiałam i za jakiś czas nie było. Oczywiście tylko białe, bo inne kolory słońce też wyżera
Jasiek nam się rozłożył. W nocy się budził, płakał, coś mu się śniło. Gorączka 39 st. Rano znów podskoczyła. Biedny się pokładał w końcu zasnął. Tempka znów rosła, miał 39,5. Pojechaliśmy do dyżurującej przychodni. Ma zapalenie migdałków, dostał antybiotyk. Niestety cyrk przy antybiotyku, bo to zawiesina i jak ją wypił to zaczął ryczeć, że go boli, pluł, wkładał paluchy do buzi. W końcu jakoś się udało go uspokoić. Poczytałam w necie i ponoć to jest gorzkie i zostawia posmak w ustach. A mamy to brać przez kilka dni, już się boję następnego podejścia
Poza tym zrobiliśmy dynię halołinową i udało mi się w miarę opanować wielką kupę prasowania. Na jutro zostaną jakieś niedobitki
Anapi, zdróweczka dla Was. Potwierdzam, że chory facet w domu to gorzej niż dziecko
Mgordon, ściskam Cię. Przykro się czyta takie rzeczy. Ja bym jednak walizki mu wystawiła.
Doris, od proszku raczej nie, bo dłuższy czas używamy ten sam. Obstawiam sok pomarańczowy, albo nabiał. Dzisiaj całkowicie odstawiłam. Nie będę jeść przez tydzień, a potem zrobię prowokację. Tylko jestem ciekawa jak długo ta wysypka może schodzić? No i kawa dziś nie smakowała tak jak trzeba :/ I suche bułki z wędliną to żadna rewelacja :/
Justynka, gratki za przespaną nockę. Oby więcej takich
Buziaczki dla 5miesięczniaków Sandra i Majki
Agata, zdróweczka.
Zebrra, na razie nie schodzi niestety, dziś odstawiłam nabiał. Zobaczymy z jakim skutkiem.
Mamusiu, że też takie dziadostwa muszą się przyplątać Ściskam mocno. Dobrze, że jesteś pod kontrolą lekarza.
Kati, mój też fotograf zapaleniec. Tzn. może kiedyś bardziej, bo jeździł na plenery, cięgle tylko słyszałam o obiektywach, statywach i innych pierdołach. Kupował, sprzedawał, wymieniał. Z czasem zapał mu siadł
Aestima, potwierdzam, że na plamy dobre słońca. Latem jak miałam poplamione ciuszki to na parapet wystawiałam i za jakiś czas nie było. Oczywiście tylko białe, bo inne kolory słońce też wyżera
Jasiek nam się rozłożył. W nocy się budził, płakał, coś mu się śniło. Gorączka 39 st. Rano znów podskoczyła. Biedny się pokładał w końcu zasnął. Tempka znów rosła, miał 39,5. Pojechaliśmy do dyżurującej przychodni. Ma zapalenie migdałków, dostał antybiotyk. Niestety cyrk przy antybiotyku, bo to zawiesina i jak ją wypił to zaczął ryczeć, że go boli, pluł, wkładał paluchy do buzi. W końcu jakoś się udało go uspokoić. Poczytałam w necie i ponoć to jest gorzkie i zostawia posmak w ustach. A mamy to brać przez kilka dni, już się boję następnego podejścia
Poza tym zrobiliśmy dynię halołinową i udało mi się w miarę opanować wielką kupę prasowania. Na jutro zostaną jakieś niedobitki