Witajcie

Może w końcu uda mi się coś napisać bo to już piąte podejście dziś i ciągle coś...
U nas jakby trochę lepiej, w nocy Maja już puszcza cyca i śpi bez, ale w dzień jeśli zaśnie w trakcie cycolenia to muszę dalej leżeć obok Niej bo jak tylko wstanę to się budzi... Wczoraj i dziś pogoda jest mega senna wiec leżymy i przysypiamy obie co chwilę przez dopiero o 18 zrobiłam zapiekankę na obiad a składniki zaczęłam kroić już wczoraj
Tomek mi się rozchorował, tzn już wczoraj było lepiej a dziś zaczął mocniej kaszleć i ma gorączkę... miał jutro wieczorem wyjechać z kolegą pod Kraków żeby przez czwartek nurkować w Zakrzówku ale chyba nie puszczę Go takiego... jedyny plus że na czwartek i piątek ma już rozpisany urlop i nie będzie go wycofywał

Wczoraj trochę pojeździliśmy po sklepach i pozałatwialiśmy rzeczy na chrzciny: zamówiliśmy tort, Tomek kupił sobie rewelacyjny gajer, ja też znalazłam sobie kieckę i żakiet (jeszcze nie kupiłam bo nie jestem pewna na 100% choć T twierdził że wyglądałam ok ale jakbym przymierzała worek na ziemniaki to też powiedziałby że jest spoko tylko po to aby jak najszybciej ulotnić się ze sklepu bo On nienawidzi zakupów

).
Wybaczcie że tak tylko o sobie ale muszę się wyżalić...
Mieliśmy też wczoraj kupić prezent na chrzciny w przyszłą niedzielę (tydzień przed naszymi) bo Tomek chrzestnym i chcieliśmy kupić złoty medalik z łańcuszkiem ale to koszt rzędu 500zł co najmniej a nas nie stać na taki prezent... zwłaszcza że to jest taka daleka rodzina od strony babci T, piąta woda po kisielu i następny raz będziemy się widzieć pewnie na komunii tego małego. Po za tym, nie chcę żeby to źle zabrzmiało, ale Tomek miał być tym chrzestnym tylko na papierze bo dziecko już ochrzcili w szpitalu po porodzie bo był chory a T miał być tylko dopisany w aktach kościelnych, a tu jednak sobie wymyśli i uroczystość w kościele i przyjęcie i jeszcze w sobotę przed tą imprezą rodzice tego małego biorą ślub cywilny...
T się wku...wił że go tak babunia urządziła (bo to ona pośredniczyła we wszystkim) a rodzice tego dziecka przyjechali do nas dopiero w zeszłym tygodniu z zaproszeniem tak pro forma... Ja też jestem wściekła bo swoje dziecko ubieram na promocjach w supermarketach bo nie stać mnie żeby pójść do smyka i kupić Małej kombinezon na zimę bluzeczki spodenki itd bez patrzenia na cenę, a tamtemu mam tyle kasy wywalić?!... Nie ma bata!!!... Stanęło na tym że zamówiliśmy taką zabawkę traktorek z pedałami która posłuży dziecku nawet jak będzie miał kilka latek i damy jeszcze 200zł w kopertę to kupią za to coś albo dziecku albo sobie... ale już sobie wyobrażam ich minę i co pomyślą albo i powiedzą rodzinie, bo przyjechali do nas a tu nowe mieszkanie, wykończone z rozmachem że wygląda jakbyśmy na pieniądzach spali a my tylko taką zabawkę dajemy jako prezent od chrzestnego, tylko żeby to osiągnąć to mamy na karku kredyt na 30 lat, drugą pożyczkę na 5 lat, samochód na raty a żyć za coś trzeba.... no to się wyżaliłam... może choć trochę ochłonę bo mnie krew zalewa jak o tym myślę...
Aha.... wczoraj w ruch poszła marchewka, efekt był taki że więcej jej było twarzy Majki w nosie i na ubraniu niż w buzi, za to dziś do jedzenie zawołałam tatusia który zagadywał i trzymał rączki córuchny że nawet się nie zorientowałam jak wciągnęła pół słoiczka
Było jeszcze o ubieraniu - u na jest tak:
-na dwór rajstopki, spodnie na szelkach, body z dł rękawem, na to bluzeczka bawełniana albo cienki sweterek a a wierzch ciepła bluza dresowa i oczywiście czapeczka, ostatnio jest u nas maks 9 stopni i sami z T powyciągaliśmy ciepłe ubrania, ja wciąż )po przeprowadzce) nie mogę znaleźć rękawiczek a na spacerze ręce mi się odmrażają jak pcham wózek
- w domu zazwyczaj body z dł rękawek i półśpiochy albo jakieś leginsy ze skarpetkami ale to rzadziej bo Majka tak świruje nogami że muszę Jej poprawiać te skarpety co 5 minut co doprowadza mnie do szewskiej pasji... jak jest zimniej to na body zakładam pajaca i wtedy już bez półśpiochów.
Było o szczepieniu na grypę - my nie szczepimy
Krem dla dziecka - Nivea na każdą pogodę (ten z filtrem na lato u nas też nieużyty

)
Wszystkim chorowitkom życzę dużo zdrówka a te zdrowe również pozdrawiam

