reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

Witajcie,

My po wizycie u neurolożki- wczoraj, a dziś pobieranie krwi...znów się dziecina upłakała...a ja z nerwów mokra byłam...

Wreszcie trafiłam na kompetentnego neurologa dziecięcego - dr Trautsolt - jestem po ogromnym wrażeniem. Zbadała gruntownie Maję, odpowiedziała mi na wszytskie pytania, a dodatkowo zauważyła to, o czym innie lekarze nie wspominali. Dalej sprawdzamy cytomegalię jako przyczynę przedłużającej się żółtaczki. Te ruchy rączkami w trakcie zasypiania to mioklonie fizjologiczne - lekarka powiedziała, że nie ma się czym niepokoić, tym bardziej, że ja przy zasypianiu też często podskoczę...Zwróciła uwagę na małe ciemiączko. Więc robimy wit. D3 z krwi. Być może Maja nie powinna jej przyjmować w ogóle. A jak za dużo D3 to zaburzona jest gospodarka wapniowo-fosforowa i dlatego Maja się spina. Dała też skierowanie na bad. dna oka - to badanie ma wykluczyć ostatecznie cytomegalię i wtedy będzie wiadomo, że dodatnie przeciwciała IgG ma Maja ode mnie. I dopiero po tej diagnostyce decyzja neurologa czy szczepimy.
Teraz uciekamy na spacer, a po spacerze nadrobię i się odezwę.
Miłego popołudnia!
 
reklama
Ironia moja mała też zjada już całe słoiczki, mleko pije 4x dziennie w tym raz zagęszczona na dobranoc. A tak na obiadek jakieś jarzynki, na podwieczorek owocki jakieś. I tak jak mówisz co lekarz to inna opinia, moja mówi że skoro je i nie ma problemów to próbowac coraz to inne rzeczy. Także nie przejmowałabym się zbytnio.
 
Już po spacerze...Maja pospała godzinkę i się rozpłakała. A teraz zasypia mi na kolanach.
Doris ja od miesiąca używam Persila Sensitive, a do płukania dalej Loveli
trasia ja też mam boscha i nie niszczy ubranek. I dzięki za kulinarny:tak:
ironia pokż czapkę!!! i napisz pls jak stosujesz sinlac? a Benio niesamowity z tym stetoskopem - niezły uwis Ci rośnie;-)
zeberko współczuję ósemki:-( co za zbieg okoliczności - Bartuś o jeden ząbek do przodu, a Ty o jeden do tyłu, oby tylko dalej tak nie było;-)
ivona my to samo z butlą mamy...i już się boję jak przetrwamy odstawianie od cycka, bo do końca roku bym chciała na butlę przejść
Dolis witaj:-)
kati Maja też pół słoiczka wcina, a owocki planuję za 2-3 tyg wprowadzić. Najpierw warzywka
Anapi podziwiam, skąd w Tobie takie pokłady energii??? ja ledwo żywa chodzę, Maja marudna od 3 dni strasznie...
Madzioolka to nasze Maje podobnie ubrane spacerują:tak: a problemów z kupką współczuję, my też przez to przeszliśmy
Misialina i u Was marudnie...ehhhh kiedy te nasze maluchy będą umiały nam powiedzieć co im jest...
no...i nie zdążyłam nadrobić, bo Maja się obudziła...
dubeltowka super, że wizyta udana i z Asią wszystko ok:-) a rośnie jak na drożdżach!!!

cdn ... no to skończyłam chyba:-)
 
Ostatnia edycja:
Dzień Dobry :-)

Ale mnie dziś boli głowa....normalnie prawie mi nie eksploduje. na spacerze z Julią nie byłam, nie dałam rady. Udalo mi się tylko trochę posprzatać i zrobić obiad.
Dziś jest rocznica jak dowiedziałam się o Julci. Równo rok temu ok godz 12 zrobiłam pierwszy test ciążowy :-). Aż się łezka w oku kręci. A teraz Juleczka już ma 4 mies i 2 dni.

Mrsmoon...a Ty już ze spacerówką jeździsz prawda? I Maja dalej płacze na spacerkach?
Dollis...witaj
Dubeltówka...rzeczywiście spora jest Joasia. Moja urodzona 2 czerwca a jeszcze do 6 kg nawet nie dobiła :-)
Ironia...widzisz, każdy lekarz po swojemu i będź tu człowieku mądry..... ja dziś kupiła soczek po 4 miesiącu Bobovity złociste jabłka i Małej bardzo smakował. Sok jest bez dodatku cukru i zawiera 50% soku z jabłek i 50% wody :-)
Asinka...to świetnie, że kropelki pomogły. Buziaki dla Tymusia!
Larvunia, Aestima...cześć :-)
Ivonka...wrzuć przepis na kulinarny, bo potrawa na pewno pyszna :-)
Traschka...wspołczuję tych dojazdów. U nas remontują główną ulicę wyjazdową ze Szczecina, także nie jest ciekawie. Co prawda można jeszcze wyjechać inną ale to już nie jest wielopasmówka i są mega korki
Mamusia cz...pochwal się jakie menu ustaliłaś na chrzest, ja będę załatwiać za jakieś dwa tygodnie.
Misialina...moja też marudna ostatnio, choć już mniej. I widzę, że my tego samego dnia testowałyśmy :-) ale czas szybko leci, zobacz to już rok :-)
Zeberka...duużo zdrówka dla Bartusia, daj znać co u lekarza. mam nadzieję, że nic poważnego
Kati...ja też piorę w Persilu a do plukania Silan wiśniowy używam albo niebieski i jest ok.
Madzioolka...tak patrzę na godzinę o której wyslałaś posta i jest w szoku. ja siedzę dość dlugo ale zazwyczaj przed 1 już idę spać ale o 2.39 to ja się przewracam na drugi bok. Moja Julia też wczoraj szalala do 23, co prawda po kapieli zasnęła ladnie ale za godzinkę już wstala szczęśliwa i gotowa do zabawy i pisków radości.

Sorry dziewczyny,, że dziś tak krotko ale głowa mnie dalej boli. Wzięłam paracetamol, może będzie lepiej. Julia śpi, o dziwo już jakieś 40 minut i to w swoim łóżaczku co jej raczej się w dzień nie zdarza.
 
Dorismy tak różnie spacerujemy, a że dziś miałam w aucie stelaż to łatwiej mi było małą w gondolę wpakować i znieść. Ale pewnie w spacerówce też by dziś płakała, bo ogólnie marudna jest...

Mnie za to przeziębienie jakieś bierze...z godziny na godzinę coraz gorzej...
 
U nas dni bez tv kończą się sukcesem. Fakt Emilka pyta o bajki, ale już nie histeryzuje jak jej odmawiam. Dziś nawet przysnęła na półtorej godzinki, Asia razem z nią więc nie chciałam być gorsza i też oko przymknęłam:-) Zaraz meżulek wróci z pracy więc będę uciekać
Doris dziewczynki ten wzrost mają po Darku i jego rodzinie,teść, wszyscy bracia prawie po 2 metry, teściowa prawie 1.9. Emilka najwyższa w przedszkolnej grupie, więc Asia do najmniejszych też należeć nie będzie. Wyrosną mi siatkarki:-)
Z kolei ciekawa jestem jaka różnica będzie między naszymi dzieciaczkami na zlocie, między najstarszym (Leosiem) a najmłodszą moją Aśką jest 3 miesiące różnicy, ciekawe czy różnica zacznie już się zacierać. Pewnie jeszcze nie ale na kolejnym...........
 
moon - postaram sie zrobic zdjecia i wstawie :)

eh benek marudny wieczorem po szczepieniu jak i ostatnio :-( masakra ... az mnie brzuch rozbolal od tych jego jęków :-(

na szczescie tata przyszedl i bawia sie na dywanie :) a ja moge siasc do pracy
 
no i jutro szczepienie aż się boję ahhh
a menu już ustalone - Doris - standardowo rosół z makaronem na 2 ziemniaki i frytki a z mięs devolaje, zrazy, kotlety z piersi z kurczaka no i takie zawijane miesko z pieczarkami w środku, na deser lody, dodatkowo 4 rodzaje ciast: rafaello, sernik, jabłecznik i chałwowe (a torta osobo kupujemy) na wczesną kolacyjkę żurek, mięska z obiadku podgrzewają i różne zakąski ala jajka faszerowane, rybki, tortille, sałatki z gyrosa, warzywna, mięsko w galarecie, a do picia sok jabłkowy, sprajt cola woda z cytryną, winka białe i czerwone (w sumie 4 butle) a wódka we własnym zakresie - moim zadaniem to bardzo dużo jak za osobę płacimy około 70-80 zł od osoby oczywiście dorosłej, jak myślicie?
 
reklama
Mamusia, mi też się wydaje, że to korzystnie cenowo wychodzi:)
Dubeltówka, super, że dni bez telewizora mijają pozytywnie i brawa dla Ciebie, że się nie uginasz- super z Ciebie mama! Znam mamy, które puszczają starszemu dziecku tv, bo muszą się zająć młodszym i z tym starszym chcą mieć święty spokój... Tym bardziej szacun dla Ciebie za wytrwałość.
Doris "tak krótko" ??? Toż to był długi i bardzo szczegółowy post. Godny modertora:) NIe pominęłaś chyba nikogo! Mi takie posty NIGDY nie wychodzą:zawstydzona/y: Bo ja pędziwiatr i wszystko muszę zrobić raz -dwa. Zero wytrwałości...
Trasia , w końcu zdecydowałam, że nie kupię tej maty. 89 z przesyłką to drogo. Wolę tu zaoszczędzić a dołożyć do fotelika (zmieniamy na taki 9-18 kg) Kupiłam za to w akpolu wieelki koc piknikowy. Od spodu ma takie cos termoizolacyjne, że Mały w dupkę nie będzie marzł, jest ZIELONY:) i można prać w pralce. Kosztował 25 zł.

My dzisiaj zmontowaliśmy spacerówę i powiem Wam, że zaczęłam żałować, że nie mam przekładanej rączki. Niby zawsze chciałam żeby dziecko oglądało ze spacerówki świat a nie mamę ,ale teraz stwierdzam, że jeszcze nie jesteśmy na to z Miesiem gotowi:no: Brakuje mi tych naszych spacerowych rozmów i śmiechów chichów... Choć tako mi się nigdy nie podobały, to teraz bym kupiła właśnie ze względu na to, że ma i pompowane koła i przekładaną rączkę... A Ty Mrsmoon jak sobie z tym radzisz??
 
Do góry