zebrra
Potrójna mama :)
Aestima, podoba mi się ta mata, sama się nad nią zastanowię
Póki co dywan, a na dywanie mata edukacyjna, na tym sobie Bartek leży...
Ironia, nie chodzi o nie noszenie w ogóle pionowo, tylko w określony sposób... Przodem do siebie nie, ale przodem do świata (w takie pozycji jakby siedzacej), jak najbardziej tak.

Trasia, absolutnie nie powinnaś przejmować się leżącą pupą Marysi
Aestima, a masz przy macie pałąki? Ja zdjęłam zabawki, ale pałąki zostawiłam, żeby mata "kupy" się trzymała
Doris, zdróweńka dla Ciebie!
Jeszcze od fizjoterapeutki - przy przewracaniu na boczki naturalne jest, ze dziecko ciągnie ciało głową, więc tworzy się C.
I druga rzecz, o której zapomniałam wspomnieć, dostaliśmy zakaz uzywania pieluch wielorazowych do czasu, kiedy Bartek zacznie raczkować. Podobno ustawienie miednicy jest nie takie jak trzeba i może to powodować kształtowanie złych nawyków...
Bartek był dzisiaj jakiś niespokojny, ale cały dzień w biegu, może dlatego. Po szpitalu, pojechałam z nim do reala (pierwszy raz był w hipermarkecie, może za dużo bodźców), potem na chwilę do domu i zaraz do p-la po Jasia. Tak naprawdę nie miał ani jednego dłuższego spanka... Potem dziwnie zachowywał się przy piersi, odrywał się, stękał, jęczał, ale dalej chciał ssać. Jak mu się udało zasnąć, to obudził się z krzykiem i dziwną chrypą... Kasłał mocno.. Martwię się o niego... Dałam mu 2,5ml nurofenu - nie ma gorączki, ale przeciwzapalnie.. Nie kąpiemy go dzisiaj.. ech...
Ironia, nie chodzi o nie noszenie w ogóle pionowo, tylko w określony sposób... Przodem do siebie nie, ale przodem do świata (w takie pozycji jakby siedzacej), jak najbardziej tak.
Zgadzam się w całej rozciągłościIronia, wydaje mi się że pomiędzy sterylnym chowaniem a chowaniem z zastosowaniem pewnych zasad czystości i higieny, np. zasady, że dziecko ma się bawić w czystym miejscu jest jednak pewna różnicaMoja mama myła podłogę częściej jak były w domu raczkujące pociechy i wydaje mi się to naturalne bardzo a wiadomo, ze wykładziny nie można myć zbyt często... A o czystości polaków pisałaś w pewnym miejscu ostatnio sama.... przykład- ostatnio pan od gazu przyszedł coś tam spisać i mega brudnymi buciorami przeszedł po mojej wykładzinie stwierdzając, że butów to on na pewno nie zdejmie, bo jak miałby tak w kazdym mieszkaniu ściągać... i co? położyłabyś bezpośrednio na takiej wykładzinie Benia?
Moim zdaniem nie ma co wariować, ale toksycznych puzzli można dziecku nie dawać jak się już wie o tym, że toksyczne, na miłość boską!! To chyba normalne, ze matka chce stworzyć dziecku w miarę bezpieczny świat...??
Trasia, absolutnie nie powinnaś przejmować się leżącą pupą Marysi
Aestima, a masz przy macie pałąki? Ja zdjęłam zabawki, ale pałąki zostawiłam, żeby mata "kupy" się trzymała
Doris, zdróweńka dla Ciebie!
Jeszcze od fizjoterapeutki - przy przewracaniu na boczki naturalne jest, ze dziecko ciągnie ciało głową, więc tworzy się C.
I druga rzecz, o której zapomniałam wspomnieć, dostaliśmy zakaz uzywania pieluch wielorazowych do czasu, kiedy Bartek zacznie raczkować. Podobno ustawienie miednicy jest nie takie jak trzeba i może to powodować kształtowanie złych nawyków...
Bartek był dzisiaj jakiś niespokojny, ale cały dzień w biegu, może dlatego. Po szpitalu, pojechałam z nim do reala (pierwszy raz był w hipermarkecie, może za dużo bodźców), potem na chwilę do domu i zaraz do p-la po Jasia. Tak naprawdę nie miał ani jednego dłuższego spanka... Potem dziwnie zachowywał się przy piersi, odrywał się, stękał, jęczał, ale dalej chciał ssać. Jak mu się udało zasnąć, to obudził się z krzykiem i dziwną chrypą... Kasłał mocno.. Martwię się o niego... Dałam mu 2,5ml nurofenu - nie ma gorączki, ale przeciwzapalnie.. Nie kąpiemy go dzisiaj.. ech...