reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Dubeltówka a próbowałaś na zgagę jeść migdały? Mi bardzo pomogły, bo mimo iż lekarz pozwolił na Manti to ja tam wolałam smak migdałów. Teraz też mam mega zgagi, miewałam tylko wieczorem a teraz to już mam cały dzień bez względu na to co zjem. Pewnie żołądek już mam porządnie ściśnięty przez maludę.
Mamusia ja jestem zła na siebie z tym strachem przed porodem, bo już raz rodziłam i w zasadzie "wiem z czym to się je" a panikuję jak pierworódka. Tyle tylko że podczas pierwszego porodu miałam znieczulenie zewnątrzoponowe, a i tak bolało, a teraz wiem że nie dostanę bo będę rodzić w innym szpitalu i tu pojawia się problem. A że niestety cykor ze mnie niesamowity to pewnie jeszcze bardziej będzie się potęgował ten ból. Wiesz ja mam takie fale, raz śpiewam "I've got the power..." żeby zaraz ze łzami w oczach pytać męża: " Kochanie, ale powiedz że dam radę..."
 
reklama
Mamusiacóreczki - moje surcze ustały ale podbrzusze naparza równo... więc nici z mojego dzisiejszego porodu :-p
ja nastawiałam się od początku na poród siłami natury bez znieczulenia (a jako pierwiastek ciężko mi było sobie wyobrazić prawdziwy ból porodowy więc za bardzo świadoma go nie jestem ), okazało się że w szpitalu w którym zamierzam rodzić nie dają znieczulenia przy porodzie sn no chyba że się za zapłaci niebotyczne pieniądze za zzo, niestety nie możemy sobie pozwolić na takie luksusy więc nastawiałam się na poród bez znieczulenia, jednak okazało się że w szpitalu tym położną-oddziałową jest koleżanka mojej teściowej i powiedziała że ze względu na starą znajomość z przymrużeniem oka w razie co - jak będzie bardzo źle - dadzą mi znieczulenie - ona nazwała to otumaniaczem, poczułam się trochę lepiej psychicznie ale i tak zawsze jest obawa przed nieznanym
 
Mamusiacóreczki - aha i jeszcze co do tych lęków o których piszesz też tak mam, ale mój mówi do mnie że "Kasiuńka na pewno sobie poradzisz. Jesteś dzielną moją kobitką i nasz radę na 200%, zobacz kobiety rodziły od zawsze i nie miały takich dobrych warunków jak Ty będziesz miała, no i jeszcze ja będę przy Tobie i nie pozwolę Ci się bać" jak mi powie coś takiego robię się od razu spokojniejsza i pewniejsza siebie :tak:
 
mamusia czerwcowa u mnie szyjki juz nie ma, ale rozwarcia brak:wściekła/y:I najbardziej wkurza mnie nie to, że nic się nie dzieje tylko telefony od znajomych i rodziny czy to już bo się w weekend zaczęły i pewnie do porodu się nie skończą. Tak jakbym na złość nogi zaciskała i nie chciała urodzić......brrrr
mamusia córeczki u mnie na zgagę nie pomaga kompletnie nic, ani migdały ani mleko ani gaviscon i tak jak Ty mam zgagę cały dzień bez względu na to co zjem czasami budzę się ze zgagą:szok:
Aestima gratuluje Pani psycholog:-)
 
Dubeltówka - nooo...ja też wiem coś na ten temat, telefony od znajomych i rodziny itd to jest najgorsze, ostatnio nawet moja mama mnie wkurzyła bo jak dzwoniłam do niej by pogadać i się wyżalić że mam już dosyć tej niepewności i tego czekania to pierwsze słowa jakie usłyszałam były "RODZISZ???" no po prostu ręce opadają, tak jak bym miała przed własną matką zataić że się już u mnie coś zaczęło, czasami to musze w ogólę uważac na to co mówię mojej mamie bo jak np. wczoraj się rozpędziłam i powiedziałam jej o moim krwawieniu to zaczęła mi gadać że mam od razu jechać do szpitala itd nie słuchałą w ogóle co ja do niej mówię tylko nawijała swoje jak katarynka, plus oczywiście nerwy doszły u niej i całą noc nie spała a ja głupia mogłam tego uniknąć i jej zaoszczędzić nerwów po prostu nie wspominając o tym, taki głupol ze mnie...

Mamusiacóreczki -
no dokładnie, kochani Ci twardziele, mój się sprawdza jak na razie ale zobaczymy jak przyjdzie do akcji porodowej no i najważniejsze jak będzie pomagał już jak z małym wrócę do domku, hmmm jestem bardzo ciekawa ;)
 
hejka.znalazłam chwile,żeby cosik napisać,ale z KALINA na rekach,bo mała zawsze od 13 do 18 spi z przerwami na jedzenie,a po kapaniu czuwa ok 1,5h.

co do porodu i facetów to mam dziewczyny nagrane przez D. filmy z calej akcji,fajnie sie teraz ogląda,szczególnie,ze tak szybko mi poszlo
 
Justynka - no nie gadaj, masz nagrną całą akcję porodową ale fajna pamiąteczka, ja z jednej strony chciałam bym też miec coś takiego a z drugiej boję się że dałabym plamę i bym zachowywała się jak jakaś opętana :-p jednak to chyba będzie tak "bolesne" przeżycie że będę chciała jak najszybciej wymazać je z pamięci
 
mam,mam,w szpitalu jeszcze nie mogłam oglądać,ale teraz spokojnie.i widzę jak położna szarpie moje dziecko jak wychodzi i pewnie wtedy jej ten obojczyk pękł:wściekła/y:
 
reklama
Ja to już nawet przestałam do znajomych dzwonić bo zachowują się tak jakbym nie miała nic innego do powiedzenia tylko telefon z informacją o porodzie. I to ich rozczarowanie w głosie jak im mówię że jeszcze się nie zaczęło.Jakby to oni się męczyli z brzuchem...Dosłownie wywołują u mnie momentami poczucie winy że jeszcze nie raczyłam urodzić.
 
Do góry