No to ja bym Cie Doggi nie chiala spotkac na ulicy ale tak szczerze, to rozumiem Twoj stan, w ostatnich dniach ciazy mialam czesto takie wahania psyche. Mow slubnemu, ze to hormony i Ty nie odpowiadasz za wlasne zachowanie
reklama
W ogóle te skoki temperatur raz zimno raz gorąco że nie daje sie usiedziec we własnej skórze potem znow zimno i deszcz.. i kurde mam teraz.. jakies choróbsko mnie łapie bo nochal mam tak zawalony ze się nie dzieje (i alergia to juz nie jest, bo to jest taki inny niealergiczny katar, blee) i taka senna jestem że to sie nie dzieje, cały dzień bym dzis przespała oczywiście z przerwami na awantury i płacz rozpaczy
Doggi, Ty jak tykająca bomba zegarowa
nigdy nie wiesz czy wyściskam cię z miłością i radością czy rzucę się z pięściami
No i pustki... spokojnej nocki mamuśki. Oby pełnia przyniosła nowe maluszki
Nasze
Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
Witajcie wieczorową porą
Nawet nie próbuje nadrobić co się działo od czwartkowego popołudnia... widzę że bardzo dużo dzieciaczków przybyło - gratuluję wszystkim !!!!
My od wczoraj jesteśmy już w domku
Nawet nie wiem od czego zacząć...
Nasza córcia jest śliczna i grzeczniutka, ładnie przesypia 3-4 godzinki, potem pobudka na jedzonko i zmianę pieluszki i dalej w kimę
Ja czuję się coraz lepiej, rana po cc goi się dobrze, jedynie brzuszek troszkę mi wisi i nie umiem sobie z nim poradzić - traktuję jak jakieś ciało obce, nie mogę uruchomić mięśni brzucha przez co mój kręgosłup bardzo cierpi, boję się kaszlnąć, mocniej zaśmiać - i to wszystko w mojej dziwnej głowie siedzi...
Niestety dopadł mnie baby blues - już w piątek dzień po porodzie wszedł mi wieczorem mały dołek, a potem było już tylko gorzej - siedziałam w tym szpitalu, byłam sama w sali, gapiłam się w okno i ryczałam non stop... dali mi w końcu plasterek z hormonami i od wczoraj jest już cacy, dostałam też zapas plasterków do domu
W niedzielę wieczorem rozpoczął mi się nawał pokarmu, teraz już w miarę opanowany, ale cycki bolą jak cholera...
Ogólnie mimo powyższego jestem bardzo szczęśliwa że mamy już naszą córeczkę, taką grzeczną i kochaną, że jesteśmy w domu, Tomek bardzo mi pomaga, podtrzymuje na duchu, bez niego załamałbym się całkowicie, moja mama też przyszła z pomocą i wiem że każdego dnia będzie już tylko lepiej... nie może być inaczej pozytywnie patrzę w przyszłość
A teraz się kładę bo niedługo Majeczka się pewnie przebudzi, mój słodziak kochany \
Życzę spokojnej nocki wszystkim mamusiom i ich pociechom a nierozpakowanym i wyczekującym rozpołowienia szybkiego porodu, postaram się jutro tu zajrzeć
Dobranoc
Nawet nie próbuje nadrobić co się działo od czwartkowego popołudnia... widzę że bardzo dużo dzieciaczków przybyło - gratuluję wszystkim !!!!
My od wczoraj jesteśmy już w domku
Nawet nie wiem od czego zacząć...
Nasza córcia jest śliczna i grzeczniutka, ładnie przesypia 3-4 godzinki, potem pobudka na jedzonko i zmianę pieluszki i dalej w kimę
Ja czuję się coraz lepiej, rana po cc goi się dobrze, jedynie brzuszek troszkę mi wisi i nie umiem sobie z nim poradzić - traktuję jak jakieś ciało obce, nie mogę uruchomić mięśni brzucha przez co mój kręgosłup bardzo cierpi, boję się kaszlnąć, mocniej zaśmiać - i to wszystko w mojej dziwnej głowie siedzi...
Niestety dopadł mnie baby blues - już w piątek dzień po porodzie wszedł mi wieczorem mały dołek, a potem było już tylko gorzej - siedziałam w tym szpitalu, byłam sama w sali, gapiłam się w okno i ryczałam non stop... dali mi w końcu plasterek z hormonami i od wczoraj jest już cacy, dostałam też zapas plasterków do domu
W niedzielę wieczorem rozpoczął mi się nawał pokarmu, teraz już w miarę opanowany, ale cycki bolą jak cholera...
Ogólnie mimo powyższego jestem bardzo szczęśliwa że mamy już naszą córeczkę, taką grzeczną i kochaną, że jesteśmy w domu, Tomek bardzo mi pomaga, podtrzymuje na duchu, bez niego załamałbym się całkowicie, moja mama też przyszła z pomocą i wiem że każdego dnia będzie już tylko lepiej... nie może być inaczej pozytywnie patrzę w przyszłość
A teraz się kładę bo niedługo Majeczka się pewnie przebudzi, mój słodziak kochany \
Życzę spokojnej nocki wszystkim mamusiom i ich pociechom a nierozpakowanym i wyczekującym rozpołowienia szybkiego porodu, postaram się jutro tu zajrzeć
Dobranoc
O jaaaaa.... PIERWSZA dziś Tak nas już mało, że spokojnie zdążam się obudzic i byc pierwszą
madzioolka witaj !! Miło strasznie jest czytac Twój post... pomimo baby blues jest w nim tyle miłości i radości że aż bym siłą wyrwała ta moją małą z brzucha
Jak widac na załączonym obrazku pełnia narazie nie podziałała... jeszcze dzisiejszy dzień daje nadzieje
Wczoraj wieczorem w pewnym momencie mialam takie skurcze, że nie wiedziałam co jest piec... już chciałam mówic do starego "Stary, chyba dziś rodzimy" ale pomyślałam, nie no poczekam jeszcze noi poczekałam... zasnęłam... co prawda budziłam sie co godzinę zwijając się na łóżkuz bólu, ale co to jest skurcze co godzinę ale tak od 4.57 już są coraz częstsze (już nie zwijam się tak jak przy nocnych, ale bolesne są i trudne do ignorowania, z równoczesną próbą snu)... no ale cóż, połażę połażę i znów mi przejdzie
Idę zrobic se śniadanko Jakiś kawczan wjedzie też for siur
asinka jak po wizycie?
blusia może Tobie pełnia pomogła?
Wczoraj burza była, i dziś w nocy też i to jak teraz jest milutko to sie nie dzieje... taka przyjemna temperatura prawie gorąco mi nie jest
madzioolka witaj !! Miło strasznie jest czytac Twój post... pomimo baby blues jest w nim tyle miłości i radości że aż bym siłą wyrwała ta moją małą z brzucha
Jak widac na załączonym obrazku pełnia narazie nie podziałała... jeszcze dzisiejszy dzień daje nadzieje
Wczoraj wieczorem w pewnym momencie mialam takie skurcze, że nie wiedziałam co jest piec... już chciałam mówic do starego "Stary, chyba dziś rodzimy" ale pomyślałam, nie no poczekam jeszcze noi poczekałam... zasnęłam... co prawda budziłam sie co godzinę zwijając się na łóżkuz bólu, ale co to jest skurcze co godzinę ale tak od 4.57 już są coraz częstsze (już nie zwijam się tak jak przy nocnych, ale bolesne są i trudne do ignorowania, z równoczesną próbą snu)... no ale cóż, połażę połażę i znów mi przejdzie
Idę zrobic se śniadanko Jakiś kawczan wjedzie też for siur
asinka jak po wizycie?
blusia może Tobie pełnia pomogła?
Wczoraj burza była, i dziś w nocy też i to jak teraz jest milutko to sie nie dzieje... taka przyjemna temperatura prawie gorąco mi nie jest
reklama
asinka85
Mama Tymona i Niny :-*
Witam :-)
Wróciłam wczoraj od lekarza przed północą, więc nawet nie wchodziłam na neta. Zaraz opiszę na odpowiednim wątku, co mój gin mi powiedział.
witam Doggi :-)
Wróciłam wczoraj od lekarza przed północą, więc nawet nie wchodziłam na neta. Zaraz opiszę na odpowiednim wątku, co mój gin mi powiedział.
witam Doggi :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 99 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: