reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Kochane, ja przed porodem zadnych wczesniej skurczy nie mialam, zadnego czopa.. nic
po prostu delikatnie zaczeły mnie ok 18 plecy poboloewac i tyle
nie wierzyłam, ze to mogl poród sie zaczac
Nawet nie liczyłam
ok 23 zaczełam liczyc i okazalo sie ze co 6-7min sa
spakowałam sie (bo torby nawet nie mialam spakowanej, ciagle nie wierzyłam, ze zaczne rodzic!!)
ok 24 skurcze były co 4-5min
małz zapakował mie do auta - pojechalismy jeszcze do bankomatu, na stacje benzynowa po mineralke no i o 1.oo trafilam na porodowke - ale to juz wiecie - ze rozwarcie było juz 8cm a mała urodzila sie 3.10
poród pikus - naprawde
JA okropnie sie bałam a wcale nie było strasznie.
Teraz krocze bardziej doskwiera, bo mocno pekłam ze na pierwszym partym urodzilam, ale juz coraz lepiej
Nie bojcie sie Kochane, bedzie dobrze !!

Jeny jak ja Ci dziękuję za ten post.:tak::tak::tak:
 
reklama
Daisy, ale szybko Ci poszło. Naprawdę takie opisy porodów napawają optymizmem :)

Silva, no mam nadzieję, że nam tu wątek nie umrze śmiercią naturalną :) Chociaż zgodzę się z tym, że fajnie jak się nie ma zbyt dużych zaległości ;)
 
Ostatnia edycja:
Nooo cóż... też mam skurcze... co 5 minut mnie chwytają.. najpierw był masaż sutów, potem seksik z mężem, potem wanienka i znów masaż sutów.... i już w wannie miałam co 5 minut ale nie jakies odczuwalne bardzo tylko troszkę kłuło ale jak wyszłam z wanny czuje ładnie że łupie :D i to te krzyżowe... teraz jak mam skurcze to się cieszę, nawet jeśli nie rodzę, to jednak każdy jeden skurcz taki mocny to kroczek bliżej do porodu... w końcu skurcze wypychają dzieciorro w dół :D im więcej takich, tym lepiej... a ja przeżyje kurde te bóle... nawet jak będą już hiper z kosmosu... bo to tylko będzie kroczek kolejny do wyplucia małej :D
 
hej kochane :-)

przepraszam że każdej nie odpisze ale już teraz wiem co to niedoczas:szok: przez ten szpital tak rozwala nam się dzień że nie wiem kiedy jest dzień a kiedy noc :cool:

widzę że hurtowo teraz już rodzicie :-D oby tak dalej do ostatniego brzuszka i bedziemy rozprawiac juz tylko o kolorze kupki ! :D :-) trzymam kciuki zebyscie mieli szybkie i bezbolesne porody !!

byliśmy dziś u Benia i żółtaczka malutka więc nei ma potrzeby go trzymać..dziś już przenieśli go na patologie, nie ma żadnych wkłuć ani leków więc leży grzecznie i czeka do środy :-) :-D

dzisiaj z nim długo nie posiedziałam bo chciałam też żeby misiek posiedział z nieśpiącym Beniuszkiem...więc w sumie koczowałam 2 h przy szybie i patrzyłam sie jak tatuś zajmuje się młodym... odciągnełam pokarm na wszystkie karmienia i poprzytulałam się troszke ze śpiochem :-) a tatuś go nakarmił, przebrał kupke i ubrał :-D:-D:-D

od razu poczułam się lepiej i jakoś tyłek nawet mniej boli...piecze ciągnie ale teraz wiem że juz pojutrze maluszek będzie z nami i mam takiego powera że aż poszłam do sąsiadki po jajko i zrobiłam naleśniki :-):-):-) :rofl2::rofl2::rofl2:


doggi
- niech się rozkręca na maxa :) weteranko nasza... :D a jak przeczytałam o seksie to aż mnie łupło w tyłku ojj.....
 
Ironia dziękuję... zaraz znów zmolestuje mężucha :D i potem znów sutersy se pomasuje :D mam nadzieje, że bedzie potęgowąło to moje skurcze, bo są juz dośc konkretne :D Mimo iże nadziei na poród nie mam (na dziś dzień) ale jak pisałam wcześniej każdy skurcz zbliża mnie do celu :D
Super że pojutrze Beniuszek będzie już w domku :) I tatko jak fajnie że kupke przebrał :D Tak ci zazdroszczę, że możesz potulic swojego grzybolina małego słodkiego :) I cieszę, się że lepiej poczułaś się po odwiedzinkach u maleńkiego :)
 
Powiedzcie mi czy któraś jest taka śpiąca jak ja :-(?? Normalnie mogłabym spać cały czas... Od wczoraj tak mam, że albo mi mega słabo albo jestem okropnie śpiąca... Tragedia :dry:
 
asinka mam dokładnie to samo... od wczoraj... Myślę, że to kwestia pogody... wczoraj w ciągu dnia miałam 3 drzemki takie po 30 minut minimum.. A dziś już 2 miałąm drzemki .. to ta pogoda i ciśnienie nie są zbyt sprzyjające nam :/
 
Hej mamuski. Ostatnio jakos mnie malo na tym forum. Nie mam weny...
Dzis mam wizyte. Zobaczymy co mi lekarz powie. Ostatnio miewam jakies skurcze wiec mam nadzieje, ze sie cos wkoncu ruszy, Bo wcale nie obrazilabym sie gdybym
urodzila troche przed terminem.
Ps Zolzik bedzie rodzilas w tym samym szpitalu w ktorym ja przyszlam na swiat :-D. Mam nadzieje, ze wszystko przebiegnie zgodnie z planem.
Dobranoc :-)
 
reklama
larvunia mnie nawet w trakcie boli !! Ale kurcze, zaciskam zęby i hadziaaaaa... jak napisałam, krok bliżej do celu !! :) a ja już jestem naprawde wycieńczona i jak szybko nie urodze to nie wiem czy zbiore siły później na poród, bo z dnia na dzień jestem coraz słabsza :( Więc musze działac...
 
Do góry