reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

Tusen - szkod tej koszykarki, a czy ona w ciaży nie była? nie wiem czy dobrze kojarze ale tak coś chyba słyszałam..

)

tak,mówili że była w czwartym miesiącu,dlatego tą informacje zamieściłam bo nie dosyć że nasza rodaczka to bliska nam bo też w błogosławionym stanie.
A tu znalazłam jej zdjęcie z synkiem Dawidem.Cudowny maluszek
birthannouncementds7.jpg
 
reklama
Wróciłam z przedszkola i byłam jeszcze w wulkanizacji bo zorientowałam się ,że od wczoraj jezdziłam z gwozdziem wbitym w moją oponę.Całe szczęście panowie poradzili sobie i jest juz cała:)
Szkoda tej koszykarki i maluszka w jej brzuszku:(No ale z drugiej strony mając arytmię i będąc w ciąży nie powinna się była forsować...bo ciąża + arytmia + intensywne wysiłki fizyczne nie jest chyba dobrym rozwiązaniem:-(
 
Dzień doberek :)
Dołączam do grona niewyspanych i zmęczonych...
Położyłam się koło 2 w nocy dopiero bo nie mogłam zasnąć wcześniej a jak już mi się oko zaczynało kleić to T zadzwonił że mogę go zbierać z koncertu, potem pobudka na siku i po 7 już na nogach (wiem że to nie to co Wasza pobudka o 5 ale tez niezbyt fajnie :/)

Kawusia i ciasto rabarbarowe wchłonięte i zabieram się za pakowanie gratów żeby było z czym się przeprowadzać... ale taaaaaaak mi się nie chce.......

aaaa nie chwalilam Wam sie kochane moje, ze mezus wczoraj jak wrocil z pracy oznajmil mi, ze zalatwil sobie w pracy (no w koncu!) ze jak zaczne rodzic to ma mozliwosc sie wyrwac i urlop 3-5 dni bierze odrazu, juz ma wniosek o urlop wypisany u ksiegowej bez daty i kazdy w pracy wie, ze jeden tel i moj sie urywa po zonke :-D Ale sie ciesze!!!!! Bo juz naprawde zaczynalam sie bac jak ja sama sobie poradze :sorry:
Larvuniu no to super, to może nie będziesz musiała z psem pod pachą lecieć na porodówkę bo pamiętam że taka wizja Cię czekała :)
 
hej Brzuszki,

Witam się najpierw, popijając herbatkę i śniadako pałaszując..zobaczę co Wy ranne ptaszki już spisałyście i jak nocki u Was...

...ja w nocy miałam straszny sen..byłam przymierzyć jakies getry i nagle brzuszek obrócił mi sie na bol i na plecki prawie i zaczełam go na brzuszek przesuwać...i jakby zniknął...zaczełam płakac i biec do rodzicow bo to akurat było obok ich domu,ze do szpitala musze..tak ryczałam gdzie moj brzuszek az sie obudziłam...:-(
..dobrze, że takie "cuda"dzieją się tylko w snach,bo to jest straszne...
nocka przesiedziana z poduszkami za plecami, bolem pleców,zeber i bioder...plus ciśnienie chyba dziś spada bo głowa boli-pierwszy raz w ciazy boli mnie głowa,az dziwne...:eek::-(
 
Larvuniu no to super, to może nie będziesz musiała z psem pod pachą lecieć na porodówkę bo pamiętam że taka wizja Cię czekała :)
hihi już to sobie wyobraziłam jak larvunia biegnie z brzuchem miedzy nogami, pod jedna pachą pies, pod drugą Fruciu i jeszcze torba na plecach :))


my już po drugim śniadanku...właśnie zastanawiamy się co by tu porabiać :-)
 
Hej kochane :)
Witam się i idę poczytać wątek główny, bo zaczęłam od pobocznych ;)
Jestem po badankach (chyba już ostatnie) i po kawusi. Teraz herbatka czeka :)
 
reklama
Do góry