Cześć Brzuszki
Szalejecie z ilością - wątek główny mam od połowy dnia otwarty i co podgonię Waszą produkcję to następna porcja dochodzi
Teraz jak mam jakieś skurcze w połączeniu z bólami na @ i krzyżowymi to czuję bardziej dyskomfort niż ból. Ale może one wcale nie są bolesne więc dalej nie wiem
I mi też dziś tak dziwnie. To ta pogoda chyba. Moja mama uwielbia astrologię, ma karty tarota i takie tam różne, i powiedziała że mamy wszystkie dziś się powstrzymać przed rodzeniem, bo ponoć dziś jest bardzo niekorzystny coś tam (może biorytm?
. I większosć z nas źle się dziś czuje.
No ja się wczoraj pochwaliłam że nie mam dolegliwości a wieczorem takie bóle mnie dopadły że myślała że zejęd z tego świata - miesiączkowe i krzyżowe i to jeszcze w sklepie bo po 21 do marketu się wybraliśmy - myślałam że tam urodzę, potem do domu nie mogłam wejść no koszmar, dopiero nospa troszkę pomogła, ale co się wymęczyłam to moje...
Musiałam wrócić żeby pan przełożył opony i jak zajrzałam pod auto to zobaczyłam że coś kapie.!!! Wystraszyłam się że to olej ale okazało się że to paliwo. Poszła jakaś rurka i jestem uziemiona !!!! Zostawiłam samochód u mechanika i nie wiem co ze sobą poradzić bo odbiorę go dopiero jutro lub we czwartek!!! Dla mnie to koniec świata!
Cinamon znam ten ból - my ostatnio byliśmy dwa tyg bez samochodu bo się naprawiał po tym jak nam gościu w dupala zajechał i dopiero wczoraj odebraliśmy - uziemiona byłam całkowicie... ale widzę że Twoje autko już sprawne, super
ja dzisiaj w ramach radości z odzyskania samochodu pojeździłam po sklepach troszkę, kupiłam materiały i w przyszłym tyg będę robić zagłówek do sypialni
A jak macie na tych drukach rmua napisane? Ja sprawdzałam u siebie i zarówno w zestawieniu należnych i wypłaconych świadczeń na ubezpieczenie zdrowotne, chorobowe i emerytalne jest wszędzie 0,00 To znaczy, że odprowadzają w końcu składki, czy nie? Książeczkę podbijają bez problemu.
U mnie są kwoty więc nie wiem..
A powiedzcie mi jeszcze taką rzecz - no bo że książeczki są ważne przez miesiąc to wiem a RMUA? przez jak czas mogę się nim "legitymować"??
U mnie w pracy nie ma książeczek tylko dają RMUA, mi przysyłają do domu z racji tego że jestem na zwolnieniu ale robią to z opóźnieniem - w ostatni poniedziałek czyli 16 maja otrzymałam wydruk za kwiecień, data wysłania 10 maja i majowy kwitek przyślą mi pewnie znowu koło połowy czerwca więc może być tak że jak pójdę rodzić załóżmy 10 czerwca to będę mogła pokazać tylko kwietniowy dowód odprowadzania składek - nie pogonią mnie w szpitalu?
Mój M. wczoraj powiedział, że musi w piątek na cały dzień do Krakowa jechać na jakieś biznesowe spotkanie... strasznie mnie to przeraziło, bo oczywiście już sobie wyobraziłam, że akurat w piątek urodzę...
Mój T. dziś też się dowiedział że w poniedziałek albo wtorek musi jechać na cały dzień do Wawy bo szef przyleciał i chce się spotkać... Niby teraz też jestem cały dzień sama w domu bo wykańcza mieszkanie, ale wiem że jest na tym samym osiedlu to raz a dwa pod blokiem mam samochód, mało tego teść tez jedzie bo chce ikee nawiedzić więc w razie odpukać coś by się działo to nie wiem co będzie. Niby to jeszcze nie mój termin ale tak się tym stresuję i nakręcam że kto wie...
A powiem wam że jestem zła jak cholera... kupiłam kilka rzeczy na allegro no i oczywiscie już 3 tydzień czekam... zero kontaktu, później babaka mi napisała że paczke wysłała, później że nie wysłała bo mająbraki w magazynie ale już wysyła i do dziś nie ma... no to jej napisałam mejla że jak do piątku paczki nie bedzie to jej negatywa wystawiam... dobrze że jej pieniedzy nie wpłaciłam! Bo chciałam za pobraniem.. I teraz bede zakupy robić jeszcze raz
Dzastina znam ten ból - ja ostatnio co nie zamówię to i tak muszę dzwonić i się dopominać o swoje - zamówiliśmy gniazdka do nowego mieszkania 10 dni temu, wczoraj T napisał do nich kiedy łaskawie je przyślą, po czym babka dzwoni i mówi że nie mają, że może będą w przyszłym tygodniu, ale nie raczyli nas o tym poinformować no to T jako że do spokojnych ludzi nie należy przedstawił jej swoje zdanie na temat takiego traktowania klientów. Dziś się okazało że gniazdka jednak są i już wysyłają i jutro mają być... Normalnie nóż się w kieszeni otwiera ;/
no ja już jestem, botwinka na chłodnik już się gotuje:-)
mrsmoon a podzielisz się przepisem ?
nigdy nie jadłam takiego chłodnika a botwinkę uwielbiam więc chętnie przetestuję
A w kwestii truskawek tudzież owoców to ja się wyłamię - ja mam fazę na winogrona czerwone, te duże i słodkie, zjadam codziennie ponad pół kilo, a przed większą ilością powstrzymuje mnie częste wzmożona częstotliwość wizyt ubikacyjnych w nocy
Byłam dziś na ktg - relacja w odpowiednim wątku - ale kurde zirytował mnie gin... tzn wiem że wyolbrzymiam ale trudno - pytał się mnie o skurcze, a ja skurczy jako takich nie mam bo skurcz to dla mnie stan nagły: pojawia się, chwilę trzyma i ustępuje, a mnie dopadła ból ciągły, taki ból miesiączkowy który zaczyna się delikatnie i powoli i trwa długo dopóki nie wezmę nospy. A gin mi mówi że mam mu podać liczbę skurczy - no to mówię że mnie bolało od 21 do 23, a ten dalej swoje - ile było tych skurczy bo on musi wiedzieć liczbowo - no to się wkurzyłam i powiedziałam że trzy... czy ja jakaś dziwna jestem czy co powinnam mu powiedzieć?? bo już zgłupiałam...
Muszę się pochwalić że uprałam pierwszą partię Majowych rzeczy - padło na pieluszki
tzn wiem że nie ma się czy ekscytować bo Wy macie już dawno poprane i poprasowane
Ja mam jakąś taka popapraną głowę - z jednej strony boję się że jak to wszystko popiorę i przygotuję to Ona poczuje wiatr w żaglach i będzie chciała wyjść za wcześnie a z drugiej jak pomyślę że miałaby się już urodzić to przeraża mnie że nic nie gotowe... i bądź tu człowieku mądry... chyba z dwojga złego lepsza jednak pierwsza opcja
Odebrałam też ostatnie już zamówienie z doz i w kwestii kosmetyczno-leczniczo-pielęgnacyjnej mam już komplet i dla siebie i dla Małej
przynajmniej tyle
Dobra zmykam poleżeć i poczekać cierpliwie na mężusia który pojechał na paintball - ciekawe czy mocno poobijany wróci
Miłego wieczorka i spokojnej nocki - do juterka